Startuj z nami!

www.szkolnictwo.pl

praca, nauka, rozrywka....

mapa polskich szkół
Nauka Nauka
Uczelnie Uczelnie
Mój profil / Znajomi Mój profil/Znajomi
Poczta Poczta/Dokumenty
Przewodnik Przewodnik
Nauka Konkurs
uczelnie

zamów reklamę
zobacz szczegóły
uczelnie
PrezentacjaForumPrezentacja nieoficjalnaZmiana prezentacji
Dzień Nauczyciela

Od 01.01.2015 odwiedzono tę wizytówkę 5405 razy.
Chcesz zwiększyć zainteresowanie Twoją jednostką?
Zaprezentuj w naszym informatorze swoją jednostkę ->>>
* szkolnictwo.pl - najpopularniejszy informator edukacyjny - 1,5 mln użytkowników miesięcznie



Platforma Edukacyjna - gotowe opracowania lekcji oraz testów.



 

Materiały pomocnicze do przygotowania części artystycznej na Dzień Nauczyciela.

Śpiew chóru
Gaudeamus igitur, iuvenes dum sumus:
Post iucundam iuventutem, post molestam senectutem
Nos habetit humus

Niech radosny zabrzmi chór, niech się cieszy dusza
Gaudeamus igitur, dziś każdego wzrusza.
Znalibyśmy mało-wiele, gdyby nie nauczyciele
Niech nam żyją sto lat

Vivat Academia, vivant Prefessores;
Vivat membrum quodlibet,
Vivant membra quaelibet,
Semper sint in flore.
Uczeń 1
A kiedy minie czas i miną lata
I nie wiem, ile lat upłynie nawet...
Gdy przyjdzie rozwiązywać trudną sprawę –
Wrócą do nas słowa spośród ławek
A kiedy staniemy u rozstajnych dróg
I ciężko nam będzie w niejednej chwili,
Zrozumiemy, ze spłacić trzeba wielki dług,
I wytrwamy – jak ci, co kiedyś nas uczyli...
Czesław Kuriata

Wiersze recytowane na podkładzie muzycznym
Uczeń 2
Miał być lepszy od innych nasz dwudziesty wiek
Już tego dowieść nie zdąży, dni ma policzone,
krok chwiejny, oddech krótki.
Już zbyt wiele się stało, co stać się nie miało,
a to co miało nadejść, nie nadeszło.
Miało się mieć ku wiośnie
i szczęściu , między innymi.
Strach miał opuścić góry i doliny.
Uczeń 3
Prawda szybciej od kłamstwa
miała dobiegać do celu.
Miało się kilka nieszczęść
nie przydarzyć już,
na przykład wojna i głód.

Uczeń 4
Cóż więc jest? Co zostało nam, co wszystko wiemy,
dla których żadna z dawnych wiar już nie wystarcza?
Jaka jest przeciw włóczni złego twoja tarcza,
Człowiecze z końca wieku?
Kto chciał się cieszyć światem, ten staje przed zadaniem nie do wykonania
Głupota nie jest śmieszna.
Mądrość nie jest wesoła.
Nadzieja to już nie jest ta młoda dziewczyna.
Bóg miał wreszcie uwierzyć w człowieka
dobrego i silnego,
ale dobry i silny,
to ciągle jeszcze dwóch ludzi
Uczeń 5
Uczę się ciebie człowieku
Powoli się uczę, powoli
Od tego uczenia trudnego
Raduje się serce i boli
Uczę się ciebie i uczę,
I wciąż cię jeszcze nie umiem ..

Piosenka w wykonaniu chóru szkolnego
Chociaż mało mamy lat, tak naprawdę niewiele,
choć lubimy w piłkę grać i pojeździć rowerem,
Choć na wszystko mamy czas, tyle zabaw nas czeka.
Wiemy, ze każdy z nas wyrośnie każdy z nas,
na wielkiego , wielkiego na człowieka
bo co może, co może mały człowiek, tak jak ja albo ty
może pani, a może pan podpowie, my zgodzimy się z tym
Uczeń 6
Echo z dna serca nieuchwytne,
Woła mi: „Schwyć mnie, nim przepadnę,
Nim zblednę, stanę się błękitne,
Srebrzyste, przezroczyste, żadne!”
Łowię je spiesznie jak motyla,
Nie abym świat dziwnością zdumiał,
Lecz by się kształtem stała chwila
I abyś, bracie mnie zrozumiał.
I niech wiersz, co ze strun się toczy,
Będzie, przybrawszy rytm i dźwięki,
Tak jasny jak spojrzenie w oczy
I prosty jak podanie ręki.
Uczeń 7
Już odbił się, już płynie! Boską równowagą
Rozpina się na drzewcu i wieje, jak flaga,
Dolata do poprzeczki i z nagłym trzepotem
Przerzuca się, jak gdyby był ptakiem i kotem.
Zatrzymajcie go w locie, niech w górze zastygnie,
Niech w tył odrzuci tyczkę, niepotrzebną dźwignię,
Niech tak trwa, niech tak wisi, owinięty chmurą,
Rozpylony w powietrzu, leciutki jak piórko.
Nie opadnie na siłach, nie osłabnie w pędzie,
Jeszcze wyżej się wzniesie, nad wszystkie krawędzie,
Odpowie nam z wysoka, odkrzyknie się echem,
Że leci prosto w niebo, jest naszym oddechem.

Uczeń 8
Ona płynie szeroko,
Wielka i wielodźwięczna,
Krowom rogi osrebrza,
Dachy omiesięcznia,
W sadach jabłka potrąca,
Dzieciom jabłka w sny wkłada,
Koło wielkie zatacza,
Pląsom i śpiewom rada,
Smykiem do okien stuka,
Na jezioro wyciąga,
Żeby płonąć i śpiewać,
Żeby w struny zabrzdąkać.

Uczeń 9
Nie tylko przeszłość wieczna jest – nie tylko!...
I przeszłość, owszem, wieczności jest dobą:
Co stało się już, nie odstanie chwilką...
Wróci Ideą, nie powróci sobą.
O! Miło jest patrzeć i dumać o świcie,
Gdy cisza za oknem szeleści taktami,
A powiew historii, jak anioł skrzydłami,
Ciekawych wydarzeń nagarnia obficie.

Uczeń 10 siada przy stole i pisze list. Przekazuje na głos jego treść.
Podczas ulewy ujrzałam spadającą kroplę.
Długo obserwowałam jej lot.
Spadała powoli. Nie spieszyła się. Bardzo powoli.
Wchłaniała w siebie kolor błyskawic, smak wiatru,
Szum światła, oddechy wszelkich zieleni.
Upodabniała się do ptaka
i do kijanki, i do motyla, i do strumienia.
Czerniała jak chmura, to znów stawała się miodna, brzozowa,
uśmiechała się piołunem i różą.
Była lekka i bezwładna,
dźwięczna i oniemiała.
Jedna drobna kropla wśród tylu podobnych
a jakże inna i wspaniała

Uczeń 10 przekazuje list listonoszowi, który doręcza go uczniowi 11,
ten, po szybkim przeczytaniu go, śpiewa przy akompaniamencie koleżanki:

„Chodź pomaluj mój świat” muzyka: J. Kruk, słowa: M. Dutkiewicz

Piszesz mi w liście, że kiedy pada, kiedy nasturcje na deszczu mokną,
Siadasz przy stole, wyjmujesz farby, i kolorowe otwierasz okno.
Trawy i drzewa są takie szare, barwę popiołu przybrało niebo,
W ciszy tak smutno szepce zegarek, o czasie co mi go wcale nie trzeba

Więc chodź pomaluj mój świat, na żółto i na niebiesko,
Niech na niebie stanie tęcza malowana twoją kredką.
Więc chodź pomaluj mi życie, niech świat mój się zarumieni,
Niech mi zalśni w pełnym słońcu, kolorami całej ziemi.

Za siódmą górą, za siódmą rzeką, swoje sny zamieniasz na pejzaże,
Niebem się wlecze, wyblakłe słońce, oświetla ludzkie wyblakłe twarze.

Więc chodź pomaluj mój świat...

Uczeń 12
Zdążył Kopernik ruszyć Ziemię,
Gagarin zdążył ją okrążyć,
a ja tak rano sobie drzemię,
że na nic nie mam czasu... zdążyć.
I tym wśród innych się wyróżniam,
że się zegarem nie przejmuję,
więc często się na lekcje spóźniam –
zdążę natomiast... dostać dwóję.

Śpiew chóru szkolnego fragmentu piosenki przy podkładzie muzycznym z płyty CD cz. II kl. IV „Muzyczny świat” (muz. S. Marciniak, sł. A. Warecka)

„Spacer przez życie”
Na półkach książki, w biurku zeszyty,
W oczach zielony świat,
A na rękawie tarcza przyszyta,
Tarcza zielonych lat
Rano do szkoły, powrót do domu,
Zegar odmierza czas,
Noc taka krótka, budzik już dzwoni,
mama nie daje spać



KRÓTKIE SCENKI Z ŻYCIA PEWNEJ KLASY
„Biblioteka w szkole” nr 9 str. 12

Na scenie biurko dla nauczycielki, ławki i krzesła dla uczniów. Przed lekcją bałagan; uczniowie rozmawiają głośno, rzucają kulkami z papieru. Wchodzi nauczycielka, ucisza klasę, otwiera dziennik, rozpoczyna zajęcia.

Nauczycielka: Dzień dobry, moi kochani!
Uczniowie: Dzień dobry, pani!
Nauczycielka: Sprawdzę obecność. Adamczyk Piotr!
Piotr: Jestem!
Nauczycielka: Beksa Aleksandra.
Beksa (płaczącym głosem): Jestem, pani profesor.
Nauczycielka (miłym głosem): Lizus Tola!
Tola: Obecna
Nauczycielka: Łobuz Krzysio! (brak odpowiedzi – Łobuz rozmawia z Piotrem) Łobuz Krzysio!
Krzysio: (od niechcenia) Jestem.
Nauczycielka: Przypomnijcie mi proszę, co było na dzisiaj zadane?
Lizus: Zadane było wypracowanie na temat „Moje ulubione zwierzę”
Nauczycielka: Dziękuję. Proszę niech swoją pracę przeczyta... Piotr.
Piotr: Moim ulubionym zwierzakiem jest kotka. Kotka urodziła we wtorek dwa kociaki.
Nauczycielka:(po krótkiej chwili): Czy to już koniec? Czy to nie za mało?
Piotr: (od niechcenia) Myśmy się też zdziwili. Poprzednio miała ich pięć. (Wybucha śmiech)
Nauczycielka:(po uciszeniu klasy): Dosyć! Trója! Proszę niech przeczyta teraz ...Beksa.
Beksa (płacząco): Ja wolę, żeby Pani sama przeczytała!
Nauczycielka: Dobrze, przynieś zeszyt! (krótka przerwa na przeczytanie tekstu) To wypracowanie jest nawet dobrze napisane...Kto je napisał? Twoja matka, czy twój ojciec?!
Beksa: Nie wiem proszę pani. Ja już wtedy spałam.
Nauczycielka: No to dla matki lub ojca szóstka, a dla ciebie pała. Siadaj! Kto jeszcze chce przeczytać, co napisał?
Łobuz: (wyrywa się) Ja proszę pani! Ja!
Nauczycielka: Ty? Ciebie mam już powyżej uszu! Chciałabym być twoją matką przez tydzień, już ja bym ciebie nauczyła...
Łobuz: Ależ ja dzisiaj jeszcze nic złego nie zrobiłem! (przygląda się dziwnie nauczycielce) A zresztą dobrze, proszę pani! Porozmawiam o tym z moim tatą...może się zgodzi! (wybucha śmiech).
Nauczycielka: (ucisza klasę): No, tego już naprawdę dosyć! Lizus, przeczytaj mi swoją pracę domową! Niech się trochę odprężę!
Lizus: (wstaje, przymilnym głosem rozpoczyna czytanie): Dobrze, proszę pani! Czytam! – Chciałabym bardzo mieć własne zwierzę, ale mama na żadne
nie chce się zgodzić! Ale gdyby się zgodziła, to byłaby to złota rybka. Byłaby ona nie tylko moim ulubionym zwierzakiem, ale i... pani. Spełniałaby nasze marzenia i bylibyśmy wtedy bardzo, ale to bardzo szczęśliwi.
Nauczycielka: (rozmarzona, z zadowoleniem) :Pięknie! Szóstka! Powinniście brać przykład z Toli! Siadaj! (zamyka dziennik, podchodzi do tablicy). Piszemy temat lekcji. Nasze zwierzęta domowe (wybuchają niekontrolowane przez nauczyciela wypowiedzi uczniów)
Piotr: Ja mam psa Fafika!
Beksa: My mamy kanarka!
Lizus: U cioci jest akwarium z rybkami
Łobuz: A my mamy kurczaki... w zamrażarce! (wybucha śmiech, nauczycielka na krótko znika za parawanem, na scenę wchodzi narrator)
Narrator: Z lekcji biologii przenieśmy się na krótko na lekcję matematyki. Nauczyciel, jak to zwykle na początku lekcji bywa, sprawdza obecność i ...
Nauczycielka: W klasie jest was czworo. Jednego dzisiaj nie ma. To ilu was jest? (uczniowie zgłaszają się. Nagle rozlega się głośne stukanie butami, Łobuz wbiega w zniszczonym stroju do klasy)
Nauczycielka: Czekajcie! Już są wszyscy! (do Łobuza) Łobuz, dlaczego spóźniłeś się na lekcje?
Łobuz (z przejęciem): Bo, jak szedłem do szkoły, to napadł mnie uzbrojony bandyta.
Nauczycielka (ogląda Łobuza, wystraszona): O Boże! Dziecko! Czy nic ci się nie stało?
Łobuz: Owszem! Zabrał mi zeszyt z pracą domową! (śmiech)
Nauczycielka (donośnie): Dosyć tych fantazji! Siadaj! Masz spóźnienie!
(Łobuz podchodzi do krzesła, ale nie siada)
Nauczycielka: Dlaczego nie siadasz?
Łobuz: Bo tata podpisał mi wczoraj dzienniczek.
Nauczycielka: Zobaczymy, co będzie jutro, jak dzisiaj podpisze uwagę! Siadaj! – A teraz zadanie! Słuchajcie uważnie! – Jakie działanie trzeba zastosować, żeby z czterech desek zrobić osiem desek. – O, proszę, Beksa! Co za niespodzianka!
Beksa: Trzeba zrobić piłowanie, proszę pani! (śmiech).
Nauczycielka: Cisza! Co za bzdury wygadujesz! – Dam ci jeszcze jedną szansę! – Masz osiemnaście jabłek. Zjadłeś dwa, to ile ci zostało? (słychać podpowiadanie)
Beksa: Nie wiem. Wczoraj liczyliśmy na śliwkach (śmiech, pojawia się narrator).
Narrator: Humor lekcyjny można by mnożyć długo. Lecz dziś jesteśmy po to, by złożyć wszystkim pracownikom szkoły najlepsze życzenia. - A więc...
(bohaterowie scenek wstają i mówią głośno): Wszystkiego najlepszego! Stoliczka zaczarowanego, co spełni wszystkie marzenia i sny.
Ukłon.

Uczeń 13 recytuje
W szkole bywa rozmaicie,
Każdy uczeń ci to powie.
Można wieść tu fajne życie,
Gdy nie staje się na głowie.
Fajnie bywa, świetnie bywa
I rozrywek mnóstwo w koło.
Z lekcji nikt się nie urywa,
Bo w tej szkole jest wesoło.
Gdy załapiesz jedyneczkę,
Mina ci na chwilę zrzednie...
Zaraz po niej masz piąteczkę
I zmartwienie twoje blednie.

Śpiew chóru szkolnego (z choreografią) przy podkładzie muzycznym z płyty CD cz. I kl. V „Muzyczny świat” muz. i sł. H. Hampel.
„Szalona klasa”
Tylko dzwonek daje znak,
Każdy czuje jakiś smak,
By napsocić gdzie się da.
Do herbaty wrzucić sól,
Pomalować klejem stół
I wywołać horror, strach
Z taśmy muzyka gra,
Klasa szaleje i skacze w jej takt.
Byle głośniej, byle szybciej, byle jak.
Niech ta przerwa zwariowana
Jak najdłużej trwa.

Szalona klasa, nieznośna, zwariowana
Wciąż nowy pomysł do głowy komuś wpada.
Szalona klasa – wszędzie słychać ją
Ciągle z czymś podpada, ale ma inwencję swą.
Nasz nieobliczalny Krzyś
Na biologię przyniósł mysz
I wśród dziewcząt postrach siał.
A na chemii znowu ktoś
Kwasy chciał wprowadzić w złość,
Jakieś tam powody miał.
I tak każdego dnia
Tysiąc pomysłów ta klasa znów ma
Najważniejsze, by wymyślić nowy plan,
Byle szybciej, byle szaleć
Jak się tylko da.

Szalona klasa, nieznośna, zwariowana...

Uczeń 13 - Przewodniczący Samorządu uczniowskiego
Gdybym ja tak chciał jak nie chcę, byłbym kimś w tej szkole.
Sam dyrektor by się do mnie uśmiechał – idąc korytarzem
A tak – patrzcie – smutek bije z jego twarzy
Drodzy Nauczyciele...dzięki, że rozpalacie we mnie chęci,
Do tego, co mnie nie nęci (nie kręci)
Że dzień po dniu w mozole, nauczacie mnie w tej szkole.
Bo gdybym ja tak chciał, jak nie chcę,
Rozpaliłbym w sobie kaganek oświaty,
I jeszcze ciepły zaniósł do swej chaty
A ten długo tliłby się we mnie...nno mówię już brednie
Bo gdybym ja tak chciał...

(Dzieci podchodzą do nauczycieli z kwiatami, które wręczają ze słowami –
Za to, że Pani(u) się chce...(pracować nad kształtowaniem naszych umysłów, cierpliwie znosić nasze wybryki i pomagać nam przezwyciężać niepowodzenia).
Śpiew chóru w kanonie
Wiwat szkoła i nauczyciele
Niech nam długie lata żyją!

Opracowała:
Renata Łączna

Umieść poniższy link na swojej stronie aby wzmocnić promocję tej jednostki oraz jej pozycjonowanie w wyszukiwarkach internetowych:

X


Zarejestruj się lub zaloguj,
aby mieć pełny dostęp
do serwisu edukacyjnego.




www.szkolnictwo.pl

e-mail: zmiany@szkolnictwo.pl
- największy w Polsce katalog szkół
- ponad 1 mln użytkowników miesięcznie




Nauczycielu! Bezpłatne, interaktywne lekcje i testy oraz prezentacje w PowerPoint`cie --> www.szkolnictwo.pl (w zakładce "Nauka").

Zaloguj się aby mieć dostęp do platformy edukacyjnej




Zachodniopomorskie Pomorskie Warmińsko-Mazurskie Podlaskie Mazowieckie Lubelskie Kujawsko-Pomorskie Wielkopolskie Lubuskie Łódzkie Świętokrzyskie Podkarpackie Małopolskie Śląskie Opolskie Dolnośląskie