Startuj z nami!

www.szkolnictwo.pl

praca, nauka, rozrywka....

mapa polskich szkół
Nauka Nauka
Uczelnie Uczelnie
Mój profil / Znajomi Mój profil/Znajomi
Poczta Poczta/Dokumenty
Przewodnik Przewodnik
Nauka Konkurs
uczelnie

zamów reklamę
zobacz szczegóły
uczelnie
PrezentacjaForumPrezentacja nieoficjalnaZmiana prezentacji
Scenariusz inscenizacji baśni H. Ch. Andersena pt. Calineczka

Od 01.01.2015 odwiedzono tę wizytówkę 12167 razy.
Chcesz zwiększyć zainteresowanie Twoją jednostką?
Zaprezentuj w naszym informatorze swoją jednostkę ->>>
* szkolnictwo.pl - najpopularniejszy informator edukacyjny - 1,5 mln użytkowników miesięcznie



Platforma Edukacyjna - gotowe opracowania lekcji oraz testów.



 

Jednym z najbardziej znanych baśniopisarzy jest H.Ch. Andersen. Prawie wszystkie dzieci znają jego baśń pt. „Calineczka’’.

Opracowała:
mgr Leokadia Renata Tarnawska
SP w Lisznie
Akt I

Osoby:
Kobieta, Wróżka, Calineczka, Żaba, Motyl, Biedronka, Mysz, Kret, Jaskółka, Elf.

Narrator:
Była sobie kobieta, która bardzo chciała mieć małe dziecko. Nie wiedziała skąd je wziąć, więc poszła do wróżki.

Wróżka:
Widzę po twych oczach, że gnębi cię wielki smutek. Cóż jest jego przyczyną?

Kobieta:
Brak radości w moim domu. Chciałabym mieć córeczkę. Od wielu lat czekam na nią, jednak czary, które kiedyś zostały rzucone na mnie, przeszkadzają mi w tym. Cóż mam robić, droga Wróżko?

Wróżka:
Nic się nie martw, zaradzimy złu. Postaram się coś wymyślić. Oto jest ziarenko jęczmienia, ale to nie jest takie zwyczajne ziarenko, które sieją w polu, albo rzucają na pokarm kurom. Weź je, wsadź do ziemi i pielęgnuj. Podlewaj też codziennie.

Kobieta:
To wszystko?

Wróżka:
Tak, to wszystko. Potem zobaczysz sama, co z tego będzie. Na razie wykonaj moje polecenie.

Kobieta:
Dziękuję ci , dobra Wróżko. Zrobię wszystko, co poleciłaś.

Wróżka:
A teraz żegnaj i bądź dobrej myśli. Do widzenia.

Kobieta:
 Do widzenia. 


Akt II

Kobieta:
Och, co za prześliczny kwiat zakwitł nocą, jakie barwne i piękne ma kwiatki.

(kwiat powoli zaczyna się rozwijać)
Calineczka:
Och, jaki piękny jest świat wokół. A kto ty jesteś, piękna pani?

Kobieta:
(podbiega do Calineczki i całuję ją)
Twoją mamą. Dobra Wróżka wyczarowała mi ciebie.

Calineczka:
Mamą? Jak się cieszę. Tak chciałam mieć mamę!

(wychodzi z kwiatu)
 
Kobieta:
Jesteś taka śliczna i maleńka, nazwę cię Calineczka. Pobaw się w ogrodzie, ja wrócę niedługo.

Calineczka:
Jak tu wszędzie pięknie. Długo przebywałam uśpiona w ziarnku, a potem w pąku kwiatu. Nie wiedziałam, że na zewnątrz może być tak ślicznie.

Narrator:
Dziewczynka poznawała otaczający ją świat i obie z mamą były bardzo szczęśliwe.

Pewnej nocy, gdy Calineczka leżała w swoim łóżeczku, do mieszkania wskoczył a przez okno żaba.

Żaba:
Jaka piękna dziewczynka, będzie dobrą żoną dla mojego synka. Ukradnę ją i zaniosę do swojego domu na błotach.

Narrator:
Żaba porwała więc śpiącą dziewczynkę i zaniosła na bagnisty brzeg rzeki.


Akt III

Żabik:
- Kwa, kwa, brekekekeks.

Żaba:
- Nie mów tak głośno, bo się obudzi i jeszcze nam ucieknie.

Chodź, posadzimy ją na rzece na dużym liściu, stamtąd nie ma szansy uciec.(przenoszą Calineczkę na liść)A teraz doprowadzimy do porządku izbę pod bagnem, gdzie zamieszkacie zaraz po ślubie.

Narrator:
Gdy Żaba z synem przygotowywali izbę, obudziła się Calineczka.

Calineczka: (płacze)
Gdzie ja jestem? Jak się stąd wydostanę? Mama na pewno martwi się o mnie.

Narrator:
Żaba i Żabik wrócili już, by zabrać śliczną dziewczynkę do pokoju młodej pary.

Calineczka:
- A co to za dziwne stworzenie?

Żaba:
Jestem Żaba. Mieszkam tutaj (wskazuje ręką) na błotach.

Calineczka: (drżącym głosem)
- Dzień dobry Żabo, ale nie zbliżaj się do mnie, bo się ciebie boję.

Żaba:
- Nic się nie bój, moja mała. Oto widzisz mojego syna, zostanie on twoim mężem i zamieszkacie na dole, w bagnie.

Żabik:
- Kwa, kwa, brekekekeks.

Calineczka:
- Och, jest taki brzydki. Nie chcę go za męża!

Żaba:
- Coś ty powiedziała? Mój Żabik brzydki? Ty zarozumiała dziewczyno!

Narrator:
Żaba z synem wzięli małe łóżeczko i odpłynęli pod bagna.

Calineczka: (płacze)
- Co ja teraz zrobię? Wszędzie woda, nie mogę uciec. Jestem taka nieszczęśliwa, boję się Żaby, nie chcę być żoną jej syna, nie chcę mieszkać na błocie.

Motyl:
- Nie płacz, Calineczko, ja ci pomogę. Już rybki przegryzły łodygę liścia. Weź swoją wstążkę i jeden jej koniec przywiąż do mnie, a drugi do liścia, na którym siedzisz.

Calineczka:
- Dziękuje ci , kochany Motylu. Spieszmy się, bo Żaba zaraz wróci. (odpływają)

Żaba:
- Zatrzymaj się natychmiast, zatrzymaj!

Motyl:
- Nie bój się .Żaba została daleko. Możesz dalej spokojnie płynąć sama. Do widzenia.

Calineczka:
- Do widzenia Motylu. Dziękuję ci bardzo za pomoc. Niedaleko jest brzeg, podpłynę do niego. Jak wspaniale się płynie.

Chrabąszcz:
- Skąd się tu wzięłaś, dziewczynko?

Calineczka:
- Przypłynęłam z daleka na tym liściu.

Chrabąszcz:
- W sama porę. Właśnie szukam żony. Zabiorę cię do swego domu i pokażę przyjaciołom.

Calineczka:
- Ale ja nie chcę. Pragnę wrócić do swojej mamy.

Chrabąszcz:
- Nic z tego. Zabieram cię i koniec. (ciągnie ją za sobą)

Uf, usiądź tu i nie próbuj uciekać, bo w pobliżu pełno moich braci. Masz tu trochę pachnącego miodu, posil się. Naprawdę jesteś piękna.

Calineczka:
- Cóż ja zawiniłam, że ciągle mnie ktoś porywa? Nawet nie wiem, w którą stronę do domu? (rozgląda się) Jestem już taka zmęczona i chce mi się spać.(kładzie się i zasypia)
Narrator:
Chrabąszcz zdążył już w tym czasie zaprosić wszystkie chrabąszcze i panny chrabąszczówny.

Goście:
- Podobno żenisz się. Gratulujemy. A kim jest Twoja wybranka?

Chrabąszcz: (wskazuje na śpiącą dziewczynkę)
Oto i ona. Czyż nie jest piękna?

Chrabąszcze:
- Jakaż ona malutka, biedna, ma tylko dwie nogi.

- Nie ma skrzydeł, ani różków.

- Jaka cienka w pasie, wygląda nędznie. Nie pasuje do nas.

Po prostu szkaradna, szkaradna!
Chrabąszcz: (zastanawia się, chodzi wokół Calineczki, która w tym czasie budzi się)

- Hm, hm...Może rzeczywiście jesteś brzydka. Naprawdę  brak ci skrzydeł, nie umiesz fruwać. Nie ,nie podobasz mi się. Wobec tego możemy się rozstać. Idź sobie, życzę ci szczęścia.

Calineczka:
- Odchodzę. (siada na trawie i płacze)
- Jestem taka brzydka! Nie wiem, jak wrócić do mamy?

Narrator:
Całe lato przeżyła dziewczynka sama jedna w lesie. Z trawy uplotła sobie łóżeczko i przykryła się liściem koniczyny dla ochrony przed deszczem. Żywiła się sokiem kwiatów i piła rosę. Tak minęło jej lato i jesień. Ale nadeszła zima, długa, mroźna zima. Ptaki odfrunęły do ciepłych krajów, kwiaty zwiędły, drzewa stały się nagie. Zrobiło się zimno, zaczął padać śnieg. Dziewczynka drżała z zimna. Bała się, że zamarznie, wiec szła, szła przez pole. Na koniec trafiła do norki myszy.
Akt IV

Calineczka:
- Cała jestem przemarznięta. Czy możesz mnie poczęstować ziarenkiem pszenicy? Od dawna nic nie jadłam.

Mysz:
- Biedne stworzenie, takie zmarznięte. Wejdź do mojego ciepłego pokoju i zjedz ze mną obiad.
(wspólnie jedzą)

Narrator:
- Calineczka spodobała się Myszy.

Mysz:
- Możesz zostać u mnie na zimę, ale musisz  sprzątać i opowiadać mi bajki.

Calineczka:
- Dziękuję ci, będę opowiadała, bo znam wiele bajek. Pomogę ci też w pracy.

O, ktoś puka.

Mysz:
- Mam bogatego sąsiada – Kreta. Odwiedza mnie często. Mieszka obok w norce. Pewnie to on.

Kret:
- Witam sąsiadkę. Przykrzy mi się samemu i przyszedłem trochę pogawędzić. Czuję czyjąś obecność.
(zakłada okulary)

Mysz:
- To Calineczka, chce przezimować u mnie biedactwo.

Kret:
- Hm, hm...śliczna dziewuszka.(zwraca się do Calineczki)
Zaśpiewaj mi coś.

(Calineczka śpiewa)
Calineczka
- Pójdę poszukać dobrych ziarenek na kolację.

Mysz:
- Tak, idź.

Kret:
- Chciałbym mieć taką żonę.

Mysz:
- Ależ to ogromny zaszczyt. Zaraz porozmawiam z nią. Co za radość!.

Jutro zamówię wyprawkę ślubną.

Kret:
- Niech od dziś tkają. Do widzenia.(wychodzi)

Calineczka:
- Wybrałam najpiękniejsze ziarno.

Mysz:
- Dobrze Calineczko, jesteś dobrą gospodynią. A teraz winszuję ci, moja droga, mój sąsiad chce pojąć cię za żonę.  Przed chwilą poprosił mnie o twoją rękę.

Calineczka:
- Za żonę? Ale ja go nie chcę, on taki stary. Boję się zostać pod ziemią na zawsze.

Mysz:
- Głupstwa mówisz, ciszej , bo jeszcze usłyszy. Właśnie idzie. Słyszał to ktoś ,coś podobnego, takie grymasy. Kret to bogacz, uczony. To wielkie szczęście dla ciebie, takiej ubogiej dziewczynki.

Kret:
- Przeliczyłem już swój skarb. Muszę jeszcze naprawić korytarze i komnaty, by godnie przyjąć żonę.

- Czy ona wróciła, zgadza się?

Mysz:
- Tak, oczywiście, że się zgadza.

Calineczka:
- Ale ja nie chcę zostać pod ziemią, ja kocham słońce, kwiaty!

Kret:
- Co tam kwiaty, słońce. Najpiękniejsze są ciemności. Nie lubię słońca, ono tak strasznie pali.

Mysz:
- Nie martw się , sąsiedzie. Do końca zimy wyprawka będzie gotowa.(Kret odchodzi)
Mysz:
- Tylko bez humorów, moja miła, tak będzie, jak postanowiłam. A teraz chodźmy do wyjścia norki,  bo tam leży jakiś ptak. Trzeba go odsunąć, bo przeszkadza.

Calineczka:
- To jaskółka. Zmarzło biedactwo. Takie zimno wokół. Ogrzeję ją własnym oddechem.

Mysz:
- Rób, co chcesz. Ja wychodzę.


Akt V

Calineczka:
- Obudź się ptaszku.

- O, zaczyna jej bić serduszko, odżywa jaskółeczka.

Jaskółeczka:
- Gdzie ja jestem?

Calineczka:
- W norce Myszy. Ogrzałam cię oddechem, bo byłaś zmarznięta.

Jaskółeczka:
- Uratowałaś mi życie. Dziękuję ci. Może kiedyś będę mogła ci się odwdzięczyć.

Narrator:
Przez cała zimę Calineczka opiekowała się jaskółką. Ani mysz, ani kret nie wiedzieli o tym. Nadeszła wiosna i słońce ogrzało ziemię.

Jaskółeczka:
- Wracam na ziemię. Leć ze mną Calineczko.

Calineczka:
- Nie mogę tak po prostu porzucić starej myszy. Przecież to ona dała mi schronienie.

Jaskółeczka:
- Do widzenia!

Calineczka:
- Żegnaj jaskółeczko!

Narrator:
Od tej pory Calineczka była bardzo smutna. Nie mogła zobaczyć nawet drzew, bo zboże posiane koło domu myszy stało się tak wielkie, niczym las.

Mysz:
- Latem musisz sobie uszyć wyprawkę.

Narrator:
Calineczka musiała więc kręcić co dzień wrzeciono. Jesienią wyprawka była już gotowa
i miało odbyć się wesele. Przyszedł Kret po dziewczynkę, która miała zamieszkać głęboko pod ziemią i już nigdy nie oglądać słońca. Wyszła więc z mieszkania myszy, by pożegnać się z nim.

Calineczka:
- Żegnaj, jasne słońce!

Jaskółeczka:
- Kwiwit! Kwiwit!

Calineczka:
- Jaskółko, moja kochana! Dokąd lecisz?

Jaskółeczka:
- Lecę do ciepłych krajów. Chcesz polecieć ze mną?

Calineczka:
- Ależ tak, zabierz mnie, bo nie chcę być żoną Kreta.

To straszne, uciekajmy więc. Zaniosę cię tam, gdzie jest dużo kwiatów, gdzie jest dużo ptaków.

Narrator:
Jaskółka z dziewczynką dotarły na miejsce.

Jaskółeczka:
- Znajdź sobie mieszkanie w dowolnym kwiatku.

Calineczka:
- O, zamieszkam w tym kwiecie. (wskazuje kwiat) Jest taki śliczny.

(kwiat się otwiera)

Elf:
- Pozdrawiam cię śliczna dziewczynko. Słyszałem o tobie i długo czekałem na ciebie.

Calineczka:
- Kim ty jesteś?

Elf:
- Jestem duszkiem tego kwiatu i królem ogrodu. Czy zostaniesz moja żoną?

Calineczka:
- Tak, pierwszy raz od dawna moje serce raduje się.

Elf:
- Od tej pory będziesz królową kwiatów i wszyscy będą nazywać cię Mają.

(zaśpiewanie piosenki pt. ,,Pszczółka Maja’’)
 

Umieść poniższy link na swojej stronie aby wzmocnić promocję tej jednostki oraz jej pozycjonowanie w wyszukiwarkach internetowych:

X


Zarejestruj się lub zaloguj,
aby mieć pełny dostęp
do serwisu edukacyjnego.




www.szkolnictwo.pl

e-mail: zmiany@szkolnictwo.pl
- największy w Polsce katalog szkół
- ponad 1 mln użytkowników miesięcznie




Nauczycielu! Bezpłatne, interaktywne lekcje i testy oraz prezentacje w PowerPoint`cie --> www.szkolnictwo.pl (w zakładce "Nauka").

Zaloguj się aby mieć dostęp do platformy edukacyjnej




Zachodniopomorskie Pomorskie Warmińsko-Mazurskie Podlaskie Mazowieckie Lubelskie Kujawsko-Pomorskie Wielkopolskie Lubuskie Łódzkie Świętokrzyskie Podkarpackie Małopolskie Śląskie Opolskie Dolnośląskie