Startuj z nami!

www.szkolnictwo.pl

praca, nauka, rozrywka....

mapa polskich szkół
Nauka Nauka
Uczelnie Uczelnie
Mój profil / Znajomi Mój profil/Znajomi
Poczta Poczta/Dokumenty
Przewodnik Przewodnik
Nauka Konkurs
uczelnie

zamów reklamę
zobacz szczegóły
uczelnie
PrezentacjaForumPrezentacja nieoficjalnaZmiana prezentacji
Dlaczego organizuję występy artystyczne i konkursy

 

Organy decydujące o umieszczeniu nieletniego w schronisku traktują tego typu placówkę jako swego rodzaju worek, w którym pomieści się wszystko. Mamy więc wychowanków zdemoralizowanych do szpiku kości i takich, co podjęli w życiu jedną głupią decyzję; trzynastoletnie dzieci i dwudziestoletnich mężczyzn; drobnych kieszonkowców i brutalnych morderców; upośledzonych umysłowo, schizofreników, nałogowych alkoholików, narkomanów etc., etc. Nie narzekam, stwierdzam fakt.

Dlaczego organizuję występy artystyczne i konkursy?

     Najprościej odpowiedzieć: bo tak wynika z planu pracy opiekuńczo-dydaktyczno-wychowawczej mojej placówki. Za to mi płacą. Ale to zewnętrzna, formalna strona. Ideowość jest ostatnio niemodna, a na pewno podejrzana, więc ograniczę się do kilku uwag, odnoszących się do korzyści, jakie tego typu działalność przynosi wychowankowi, placówce i wreszcie samemu nauczycielowi. Korzyści dostrzegalnych, jak sądzę, nawet dla laika.

     Organy decydujące o umieszczeniu nieletniego w schronisku traktują tego typu placówkę jako swego rodzaju worek, w którym pomieści się wszystko. Mamy więc wychowanków zdemoralizowanych do szpiku kości i takich, co podjęli w życiu jedną głupią decyzję; trzynastoletnie dzieci i dwudziestoletnich mężczyzn; drobnych kieszonkowców i brutalnych morderców; upośledzonych umysłowo, schizofreników, nałogowych alkoholików, narkomanów etc., etc. Nie narzekam, stwierdzam fakt.

     Zdecydowaną większość z nich cechują przeżycia frustracyjne i różne na nie reakcje. Czują się skrzywdzeni przez świat dorosłych lub przez los. Przywożą z wolności poczucie bycia najgorszym, niepożądanym, zbędnym, wyizolowanym z normalnego życia. Mają niską samoocenę i niskie poczucie własnej wartości. Maskują to sztuczną pewnością siebie, brawurą, agresją, cynizmem. I z wychowankami o takich cechach zaczynamy pracować. Są oni bardziej lub przeważnie mniej podatni na nasze oddziaływania. Walczą ze swoimi słabościami lub się poddają albo walczą z nami, są labilni, rozhuśtani, przeżywają wzloty i upadki. Od szczęścia i innych czynników, na które nie mamy wpływu (rodzina nieletniego, postanowienia sądu, przemycone wieści z wolności, choroba, zdarzenia losowe itp.), oraz od naszych umiejętności zależy, jak będzie przebiegać resocjalizacja wychowanków.

     Dobrym pretekstem do tego, aby w wychowanku rozbudzić tęsknotę za normalnym życiem, jest włączanie go we wszelkie działania, które pozwolą poczuć mu się lepszym, niż sam do tej pory się oceniał, spowodują, że dostrzeże, iż na świecie jest co najmniej jedna osoba, której będzie na nim zależało i dla której będzie on ważny. Takim naturalnym działaniem dla nauczyciela języka polskiego wydaje się być organizacja wszelkiego rodzaju konkursów oraz występów artystycznych. Słowa wszelkiego rodzaju są jak najbardziej na miejscu.

     Od kilku lat mój kalendarz imprez kulturalnych w schronisku wygląda następująco:
  • ok. 14 października – występ artystyczny z okazji Święta Edukacji Narodowej (zawsze podkreślam, że to nie tylko dzień nauczyciela, ale i ucznia),
  • początek listopada – ogólnopolski Konkurs Ładnego Pisania Piórem organizowany przez firmę Sanford, dystrybutora marki Parker,
  • przełom listopada i grudnia – konkurs recytatorski,
  • 22 grudnia – Białobrzeski Festiwal Angielskich Kolęd i Pieśni Bożonarodzeniowych,
  • koniec grudnia – szkolny noworoczny konkurs wiedzy ogólnej,
  • marzec - wielkanocny konkurs wiedzy ogólnej,
  • kwiecień – Ogólnopolski Konkurs Literacki „Ścieżki mojego świata”,
  • maj - Ogólnopolski Konkurs Literacki „Ja wobec świata”,
  • czerwiec - występ artystyczny z okazji zakończenia roku szkolnego.
      Większość z tych działań prowadzę we współpracy z innymi nauczycielami szkoły lub wychowawcami internatu albo jak w przypadku konkursu recytatorskiego nie jestem organizatorem, a tylko przygotowuję uczniów do występu (dobór repertuaru, recytacja). Pomagają mi nawet nauczyciele zawodu z warsztatów, którzy wraz z wychowankami przygotowują rekwizyty. Im więcej zaangażowanych osób (pracowników i wychowanków), tym więcej zadowolenia, lepszy i trwalszy efekt. Jeśli powstają przy okazji efekty materialne (np. trwałe ekspozycje z wizerunkami wielkich Polaków „Złoty wiek kultury polskiej” czy „Polscy nobliści”), do powstania których przyczynili się nieletni, to można być pewnym, że ich żywotność będzie nieporównywalnie dłuższa niż zakupionych pomocy dydaktycznych. Pomijając jeszcze inne działania, w których i ja uczestniczę(Góra Grosza, Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy), trzeba pamiętać, że szereg imprez organizuje również nasz internat. W rezultacie nieletni stale poddani są różnorodnej pozytywnej stymulacji.

     Największe emocje budzą i największą satysfakcję przynoszą imprezy pozaschroniskowe, zewnętrzne. W konkursie ładnego pisania nie wiadomo, co zrobiło na wychowankach większe wrażenie: czy dyplomy wyróżnienia w skali kraju, czy załączone do nich pióra Parkera. Zwłaszcza dla jednego z nieletnich, który nie był ani najlepszym uczniem, ani najgrzeczniejszym wychowankiem. Podobnie nagrody i wyróżnienia w ogólnopolskich konkursach literackich, m.in. I nagroda za wiersz. Ważne są sytuacje, kiedy nieletni bezpośrednio stykają się z odbiorcami ich twórczości spoza placówki. Zapamiętałem ich wymowne komentarze: „Widziałeś, jak wszyscy ucichli, kiedy śpiewałeś?”, „Myśleli, że w Stawiszynie, to tylko bandziory. Niech wiedzą, że my też coś potrafimy!” albo „Wychowawca na próbach się na nas denerwował, a wszystko poszło ekstra.”

     Występy artystyczne wymagają większego nakładu pracy, lepszej organizacji i są bardziej czasochłonne niż konkursy. Pozostają jednak dłużej w pamięci ich uczestników i widzów i wywołują większe emocje. Możliwości oddziaływania na osobowość nieletnich też więc są większe i przynoszą trwalszy efekt. Często nie jest łatwo w grupie trzydziestu czy czterdziestu kilku chłopców znaleźć kilku, którzy potrafiliby śpiewać lub mieli choćby ślad zdolności aktorskich. Warto jednak próbować. Warto włączać w występ nawet tych pozbawionych, jak się wydaje, jakichkolwiek talentów. Dla nich samo tylko przejście przez scenę, wniesienie mikrofonów czy stanie wśród innych aktorów przed widownią jest wielką sprawą. Ciężar występu jednak na kimś lub czymś musi się opierać. Jeśli nie mamy zdolnych aktorów, interesujący sam w sobie musi być scenariusz. Najważniejszy jest pomysł. Jeśli potrafimy do niego przekonać wykonawców, wszystko (albo prawie wszystko) pójdzie dobrze. Widz w schronisku (koledzy, rodzice, pracownicy, władze zwierzchnie , czasem inni goście) zazwyczaj jest i tak zaskoczony poziomem występu i przez to potrafi wiele wybaczyć.

     Podczas konkursów i występów artystycznych, do których przygotowania z natury rzeczy ciągną się tygodniami, pomiędzy ich uczestnikami, i wychowankami, i nauczycielami-wychowawcami, a ostatecznie i odbiorcami-widzami zachodzą przeróżne relacje. Nie da się uzyskiwanych tą drogą efektów resocjalizacyjnych zmierzyć ani zważyć. Ale wprawne oko pedagoga dostrzeże, że nieletni zaczynają myśleć konstruktywnie, są bardziej skłonni do współpracy ze sobą. Wzrasta w pozytywnym sensie ich pewność siebie, co wynika z poprawy adekwatności samooceny i wzrostu poczucia własnej wartości. Oto oni też coś potrafią stworzyć, oto są pożyteczni, potrzebni komuś, są w stanie u innych wywoływać pozytywne emocje. Zaczynają bardziej optymistycznie patrzeć w przyszłość. Znika poczucie beznadziejności, a wzrasta zainteresowanie życiem, człowiekiem, światem, nauką i pracą. Zarysowuje się potrzeba planowego życia, wyznaczania sobie celów.

     Oczywiście nie jest tak, że wszystko to i w odniesieniu do każdego się udaje. Niepowodzenia są, ale klęski można uniknąć. Do opisanych powyżej działań można nawet podejść egoistycznie. Jeśli osiągniemy choć część założonych celów, o ileż łatwiej będzie nam nawiązać kontakt z nieletnimi i iluż konfliktowych sytuacji uniknąć. Im wokół więcej zadowolonych czy zrównoważonych osób, tym przyjemniej się w grupie funkcjonuje. O to za kratami nie jest łatwo. Ale kiedy wychowankowie zaczynają rozumieć, że nauczyciel to nie tylko element systemu, który ich uciska, doceniają jego zaangażowanie i ułatwiają zwykłą codzienną pracę. Pewnie też widzą w tym jakieś korzyści dla siebie. I o to chodzi.

Sylwester Podsiadły, SdN w Stawiszynie

Jeżeli zauważyłeś jakieś nadużycia w prezentacji napisz o tym poniżej i wyślij je do nas:
INFORMACJE O PREZENTACJI

Ostatnią zmianę prezentacji wykonał: Szkolnictwo.pl.
IP autora: 83.21.195.174
Data utworzenia: 2008-09-01 22:22:51
Edycja: Edytuj prezentację.

HISTORIA PREZENTACJI

Szkolnictwo.pl (83.21.195.174) - Prezentacja (2008-09-01 22:22:51) - Edytuj prezentację.





Zachodniopomorskie Pomorskie Warmińsko-Mazurskie Podlaskie Mazowieckie Lubelskie Kujawsko-Pomorskie Wielkopolskie Lubuskie Łódzkie Świętokrzyskie Podkarpackie Małopolskie Śląskie Opolskie Dolnośląskie