Startuj z nami!

www.szkolnictwo.pl

praca, nauka, rozrywka....

mapa polskich szkół
Nauka Nauka
Uczelnie Uczelnie
Mój profil / Znajomi Mój profil/Znajomi
Poczta Poczta/Dokumenty
Przewodnik Przewodnik
Nauka Konkurs
uczelnie

zamów reklamę
zobacz szczegóły
uczelnie
PrezentacjaForumPrezentacja nieoficjalnaZmiana prezentacji
By pomaganie było leczące - rozważania wokół pomocy osobom upośledzonym umysłowo

 

 

Gdyby sięgnąć do Biblii, księgi leżącej u podstaw kultury europejskiej to znajdziemy tam słowa: "Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci co się źle mają" (Łk 5, 31). Rozumieć i interpretować te słowa można na wiele sposobów, zawsze jednak najważniejsza pozostaje kwestia lekarza oraz tych, którzy potrzebują jego pomocy. Jest więc ktoś, kto posiada wiedzę oraz instrumenty, narzędzia za pomocą których leczy, "naprawia" - przywraca zdrowiu i życiu oraz ten kto z tego korzysta. Sytuacja udzielania pomocy, czy uzdrawiania tych co potrzebują wskazuje na istnienie pewnej nierówności pomiędzy tymi stronami. Po stronie "medyka" tkwią owe narzędzia pomocy - zasady, po stronie osoby której niesie pomoc stoją bezradność, cierpienie, pewne braki.
Jednak w momencie przyjmowania i dawania pomocy te dwa stany - zasobów i braków zaczynają się równoważyć. Niewłaściwe rozpoznanie bezradności lub nieodpowiednia pomoc przesądzają o wystąpieniu pomocy negatywnej, w której następstwie utrzymuje się bezradność oraz utrzymuje się pomoc. Przejawem pomocy pozytywnej jest stopniowe zwiększanie możliwości radzenia sobie, a zarazem redukowanie pomagania, co wiąże się z prawidłowym określeniem bezradności i zastosowanie adekwatnej pomocy (Kamińska- Reyman 1997)

W przypadku osób upośledzonych umysłowo szczególnie w stopniu głębokim i znacznym właściwie nie dochodzi do zniesienia stanu bezradności i osoby takie są uzależnione od ciągłej pomocy.

W czasie swojej pracy w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym spotkałem dzieci upośledzone w różnym stopniu - od lekkiego po znaczne. Najwięcej jednak było dzieci z upośledzeniem lekkim, co jest charakterystyczne dla całej populacji osób z upośledzeniem umysłowym, gdzie upośledzeni umysłowo w stopniu lekkim stanowią 75%. Dzieci upośledzone w stopniu lekkim cechuje zwolnione tempo pracy, często ograniczona zdolność myślenia pojęciowego, ograniczenie pojemności pamięci, mała podzielność uwagi. Niejednokrotnie da się zaobserwować w ich reakcjach niestałość emocjonalną, impulsywność, agresywność, niepokój, niedomogi w zakresie kontroli oraz niestabilną i nieadekwatną samoocenę. Osoby te cechuje także mniejsza odpowiedzialność i uspołecznienie i wrażliwość, niedorozwój uczuć wyższych (Kostrzewski 1981).
W wieku dorosłym osiągają zazwyczaj umiejętności społeczne, a także zawodowe wystarczające do samodzielnego utrzymania się, lecz często potrzebują pomocy, gdy znajdują się w sytuacjach trudnych, związanych ze stresem społecznym i ekonomicznym.

Osoby z upośledzeniem umysłowy umiarkowanym i znacznym odznaczają się poważnymi uszkodzeniami centralnego układu nerwowego. W związku z tym ich rozwój przebiega z dużym opóźnieniem. Dzieci te nie przejawiają w ogóle (lub bardzo rzadko) inicjatywy i samodzielności, z trudem przyswajają sobie podstawowe czynności związane z samoobsługą i higieną osobistą, co związane jest w znacznym stopniu warunkami fizycznymi. Mowa ich jest często agramatyczna, niewyraźna, wręcz bełkotliwa, słownictwo ubogie. W myśleniu występują wielkie utrudnienia w przyswajaniu pojęć abstrakcyjnych, a także w rozumieniu stosunków logicznych. Dzieci upośledzone w stopniu umiarkowanym i znacznym odczuwają potrzebę bezpieczeństwa, miłości i potrafią w sposób żywy ujawniać sympatię i potrzebę kontaktów społecznych (Wyczesany 1999).

Z powyższej charakterystyki wynika, że osoby z upośledzeniem umysłowym to właściwie pacjenci, niejednokrotnie bezradni, bezbronni, wyposażeni przez naturę w mniejsze zdolności, talenty, możliwości (radzenia sobie z otaczającym światem i adekwatnym funkcjonowaniem wśród tych tzw. "normalnych", "zdrowych", "w normie". Różnorodne instytucje i specjaliści stanowią dla tych osób "lekarzy" pomagających im poprawić jakość funkcjonowania psychofizycznego oraz społecznego. Pomoc ta zaczyna się zazwyczaj we wczesnym dzieciństwie lub w młodszym wieku szkolnym, gdy dziecko nie radzi sobie w normalnej szkole i jest kierowane do szkoły specjalnej (dotyczy to przeważnie dzieci z upośledzeniem w stopniu lekkim).
Pierwszym etapem rozwoju na drodze i szczeblem kształcenia dziecka upośledzonego w stopniu umiarkowanym i znacznym może być przedszkole specjalne, gdzie praca jest nastawiona na wielostronne zorganizowane działanie zakresie wychowania, kształcenia, lecznictwa usprawniającego (kształcenie motoryki, rozwijanie sprawności zmysłów). Po zdobyciu najprostszych umiejętności samoobsługi i wykształceniu w dziecku form współżycia z grupą dziecko jest kierowane do "szkoły życia". Podstawowym jej celem, jak podaje J.Wyczesany jest przygotowanie wychowanków do maksymalnej dla każdego samodzielności życia w rodzinie i do pracy w zakładach pracy chronionej (J.Wyczesany 1999).

Problem polega na tym, że uda nam się na tyle usamodzielnić wychowanka, by poradził sobie w pracy, to zakłady pracy chronionej są likwidowane, przyczyniając się do poczucia odrzucenia i nieprzydatności społeczeństwu osób upośledzonych. Cóż więc z tego, że społeczeństwo polskie ogólnie akceptuje model integracyjny, "bycie razem" na co dzień, skoro system ekonomiczno-polityczny podkreśla to brakiem pracy dla osób upośledzonych, co z drugiej strony stanowi istotnie warunki wyrównania szans, bo i zdrowi oraz tzw. normalni tracą pracę.
W szkołach specjalnych przeznaczonych dla osób upośledzonych w stopniu lekkim kładzie się nacisk na realizację podstawowego celu, jakim jest zabezpieczenie dziecku właściwych warunków do wszechstronnego rozwoju, w pełni aktywizując predyspozycje psychofizyczne poszczególnych jednostek. Można by w tym miejscu przytoczyć jeszcze wiele wspaniałych celów szczegółowych realizowanych w Szkołach Specjalnych. Nie zawsze są one jednak realizowane. Przede wszystkim brak jest zindywidualizowanego podejścia do ucznia, jego potrzeb, możliwości, a kładzie się nacisk na realizację programu, zaliczanie kolejnych lekcji.
W internacie przekonałem się, że osobom upośledzonym pomagają naprawdę ci, którzy rzeczywiście mają taki cel. Wtedy stać ich na indywidualne podejście do każdego wychowanka, pochylenie się nad jego potrzebami. Ci ludzie podążają za dzieckiem takim jakim jest, mając nieustannie na uwadze jego dobro.
W takiej atmosferze dzieci lepiej pracują, przyswajają szybciej pewne umiejętności, czynią postępy. Mając w wychowawcach prawdziwych opiekunów, dzieci traktują ich niemal jak rodziców, gdyż przeważnie pochodzą z rodzin patologicznych i nie posiadają w rodzicach oparcia, poczucia bezpieczeństwa.
Są też i tacy, którzy w pracy z dziećmi starają się zaspokoić własne ambicje, nasycić wygłodniałe ego sukcesami wychowawczymi, co być może pozornie wygląda na dobrze zorganizowaną pomoc, lecz w gruncie rzeczy to pomoc samemu sobie. Dzieci w pewnym momencie zawsze wyczuwają pewną fałszywą nutę w zachowaniu takiej osoby.
Można znaleźć także i takich, którzy wykonują to co jest zaznaczone w przydziale obowiązków, niewiele zajmując się dziećmi, ich wychowaniem, stymulowaniem ich rozwoju, a raczej skupiają się na utrzymaniu przesadnej dyscypliny i dystansie do wychowanków.

Aby więc pomóc prawdziwie i skutecznie wystarczy naprawdę tego chcieć i wiedzieć jak to zrobić O.Lipkowski (1977) podaje 5 zasad:
1. zasada pomocy - należy dbać o aktywizację sił biologicznych wychowanka, aby go usamodzielnić i wytworzyć odpowiednią atmosferę w środowisku
2. zasada indywidualizacji - dostosować nauczanie do indywidualnych właściwości wychowanka
3. zasada terapii - poznać dziecko, opracować diagnozę, a następnie we współpracy ze środowiskiem (co nie zawsze jest możliwe) uczyć wszelkich metod psychologicznych i terapeutycznych, by stworzyć dziecku jak najlepsze warunki do pokonania trudności
4. zasada akceptacji - kształtowania pozytywnego stosunku społeczeństwa do jednostek upośledzonych, aby nie zaniedbywano wszelkich form opieki i pomocy dla nich
5. współpraca z rodziną - gdy tylko to jest możliwe, aby rodzina wspomagała każdy wysiłek dziecka na drodze ku usprawnieniu i rozwojowi
Jeśli się zrealizuje wszystkie te założenia to jest szansa stać się nowym lekarzem, po spotkaniu z którym ci naprawdę potrzebujący będą się mieli lepiej.

Bibliografia :
1. Kamińska-Reyman J. (1997), Gdy pomoc jest warunkiem istnienia - rozważania wokół zagadnienia pomocy osobom upośledzonym umysłowo
2. Kościelska M. (1995), Oblicza upośledzenia, PWN, Warszawa
3. Kostrzewski J. (1984), Psychologia upośledzonych umysłowo, PWN, Warszawa
4. Lipkowski O. (1977), Pedagogika specjalna, PWN, Warszawa
5. KostrzewskiJ. (1981), Podstawowe wiadomości o upośledzeniu umysłowym, w:Upośledzenie umysłowe - pedagogika, red. K.Kirejczyk, PWN, Warszawa
6. Wyczesany J. (1999), Pedagogika upośledzonych umysłowo, Oficyna Wydawnicza "Impuls", Kraków

mgr Krzysztof Sobiegraj
Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy w Tychach

Jeżeli zauważyłeś jakieś nadużycia w prezentacji napisz o tym poniżej i wyślij je do nas:
INFORMACJE O PREZENTACJI

Ostatnią zmianę prezentacji wykonał: Szkolnictwo.pl.
IP autora: 83.21.195.174
Data utworzenia: 2008-09-01 22:55:02
Edycja: Edytuj prezentację.

HISTORIA PREZENTACJI

Szkolnictwo.pl (83.21.195.174) - Prezentacja (2008-09-01 22:55:02) - Edytuj prezentację.





Zachodniopomorskie Pomorskie Warmińsko-Mazurskie Podlaskie Mazowieckie Lubelskie Kujawsko-Pomorskie Wielkopolskie Lubuskie Łódzkie Świętokrzyskie Podkarpackie Małopolskie Śląskie Opolskie Dolnośląskie