Św. Dominik
przewodniczy deklaracji Auto-da-fé – obraz autorstwa Pedro Berruguete z 1475
Auto-da-fé (z
portugalskiego
): "Akt wiary" – publiczna deklaracja przyjęcia lub odrzucenia
religii katolickiej
przez osobę
ochrzczoną
w tym
wyznaniu
, kończąca
proces inkwizycyjny
, a także uroczystość jej towarzysząca. Publicznej deklaracji tego typu domagano się od osób oskarżonych przez
inkwizycję
o
herezję
, powrót do
judaizmu
po przejściu sakramentu chrztu, uprawianie czarów, konszachty z diabłem i podobne ciężkie naruszenia zasad
religii
katolickiej.
Auto-da-fé występowało w
Hiszpanii
,
Portugalii
i
koloniach
tych krajów, począwszy od
XV w.
(Hiszpania, w Portugalii od
1536
). Akt auto-da-fé był końcowym etapem procesu inkwizycyjnego. Na ogół z publiczną uroczystością czekano do zgromadzenia większej liczby oskarżonych, by podnieść atrakcyjność widowiska. W dniu uroczystości skazańcom dawano świece oraz ubierano ich w szaty pokutne z wymalowanymi na nich płomieniami, zwane sanbenitos i samarias. Szata samarias miała języki płomieni skierowane ku dołowi i była przeznaczona dla osób, którym darowano życie. Nie wiedziały one jednak o tym i uczestniczyły w
procesji
i
ceremoniach
auto-da-fé w przekonaniu, iż poniosą śmierć, od której jednak uratowało ich przyznanie się do win wobec Boga. Szata sanbenitos miała namalowane płomienie skierowane ku górze, odziani w taki strój byli przeznaczeni na stos. Ich ewentualne przyznanie się do winy i skrucha nie mogły już uratować ich od
stosu
, jednakże pozwalało na złagodzenie kary, polegające na łasce szybszej śmierci (przeważnie przez uduszenie) przed rozpaleniem stosu, oraz uzyskaniu, według
dogmatyki
katolickiej wówczas obowiązującej, możliwości
zbawienia
mimo ich win. Zarówno na sanbenitos, jak i na samarias umieszczano powyżej wymalowanych płomieni podobiznę oskarżonego w otoczeniu wizerunków
diabłów
, pod płomieniami zaś - opis jego przewinień.
Skazańcy po opuszczeniu miejsca uwięzienia (najczęściej
lochów
) byli w uroczystej procesji prowadzeni przez miasto – siedzibę lokalnych władz inkwizycji. Procesje na ogół starano się prowadzić jak najdłuższą trasą, bez względu na pogodę, celem ukazania wszechwładzy inkwizycji możliwie jak największej liczbie mieszkańców miasta. Procesji towarzyszyło bicie dzwonów kościelnych i śpiewanie pieśni religijnych, a miasto było uroczyście dekorowane. Kończyła się ona w
katedrze
lub innym
kościele
, w którym po
mszy św.
w towarzystwie przedstawicieli władzy świeckiej, inkwizytorzy po raz ostatni przesłuchiwali skazanych.
Niezależnie od tego, że
wyrok
w tej ostatniej fazie
procesu
był już przesądzony, duży nacisk kładziono na publiczne przyznanie się przez skazanych do ich win, oraz uzyskanie deklaracji powrotu na łono Kościoła przed
egzekucją
. Skazanych na śmierć palono publicznie na
stosie
, dając im przed egzekucją możliwość uczestnictwa w
spowiedzi
, a tym, którzy zadeklarowali żal za swe przewinienia umożliwiając łagodniejszą śmierć i paląc jedynie ich już martwe ciała.