Twierdza Zamość –
fortyfikacje
otaczające
Zamość
zbudowane w latach
1579
-
1618
na zlecenie
Jana Zamoyskiego
. Wielokrotnie przebudowywane, w tym najbardziej kompleksowo w
latach 20. XIX w.
Jedna z największych
twierdz
Rzeczypospolitej Obojga Narodów
, a następnie
Księstwa Warszawskiego
i
Królestwa Polskiego
. W swojej historii przeszła 5 oblężeń. Pierwszym z nich była obrona przed wojskami kozacko-tatarskimi w czasie
powstania Chmielnickiego
. Kolejne to oblężenie szwedzkie z
1656
i wojsk
Księstwa Warszawskiego
, mające na celu odbicie
Zamościa
z rąk austriackich w
1809
roku. Najdłuższym, trwającym aż 10 miesięcy, było rosyjskie oblężenie w
1813
roku. Po raz ostatni
Zamość
bronił się w czasie
powstania listopadowego
, kiedy to jako ostatni punkt oporu uległ Rosjanom. Forteca została zdobyta szturmem tylko raz, przez wojska polskie, w
1809
r. Zlikwidowana została w
1866
roku.
Budowa twierdzy
Stara Brama Lubelska (po renowacji), 2009
Budowa twierdzy związana była z założeniem przez kanclerza i hetmana wielkiego koronnego Jana Zamoyskiego nowego miasta – Zamościa na terenie dawnej wsi Skokówka w rozwidleniu rzek Wieprzec (obecnie
Topornica
) i Kalinowicy (obecnie
Łabuńka
), prawego dopływu
Wieprza
[1]. W akcie lokacyjnym wydanym
3 kwietnia
1580
roku w
Jarosławcu
nowe miasto nazwano Zamoście nad Wieprzcem. Miało ono stanowić centrum administracyjne utworzonej w
1589
roku
ordynacji zamojskiej
, a także pełnić rolę dużego ośrodka rzemieślniczo-handlowego oraz okazałej rezydencji magnackiej.
Zarówno fortyfikacje, jak i miasto zostały zaprojektowane przez włoskiego architekta
Bernardo Morando
, który zdecydował o tej lokalizacji Zamościa. Dzięki temu miasto leżało na skrzyżowaniu dwóch ważnych szlaków handlowych: jeden biegł z
Lublina
do
Lwowa
, a drugi z
Rusi
przez
Sandomierz
do
Krakowa
. Stworzyło to również dogodne warunki do obrony, gdyż dzięki spiętrzeniu wód Topornicy i Łabuńki utworzono zalew zabezpieczający miasto od południowego zachodu, poza tym rzeki umożliwiały napełnienie
fos
okalających mury od północnego wschodu.
Prace fortyfikacyjne rozpoczęto od zmierzenia długości obwodu miasta, który na początku XVII w. liczył 2500 m. Kolejno rozpoczęto kopanie fos, a z wydobytej ziemi usypano wały
kurtyn
i
bastionów
. Fosy miały szerokość kilkanastu metrów i głębokość od 6 do 7 m[2].
Już w
1579
, jeszcze przed lokacją miasta, postawiono
zamek
(pozbawiony walorów obronnych, faktycznie stanowił rezydencję pałacową), choć fortalicjum w widłach Łabuńki i Topornicy wymieniane było wcześniej. Następnie zaczęto budować kolejne elementy systemu obronnego:
arsenał
w
1582
roku,
Bramę Lubelską
przed
1588
(wiadomo, że w tym roku ją zamurowano na pamiątkę wprowadzenia przez nią do
Zamościa
jako jeńca pretendenta do polskiego tronu, arcyksięcia
Maksymiliana Habsburga
[3]),
Bramę Lwowską
w
1599
i
Szczebrzeską
, już po śmierci Moranda, zaprojektowaną przez Błażeja Gocmana i ukończoną w
1603
. Całość prac fortyfikacyjnych dokończył dopiero w
1618
roku wybitny
artylerzysta
i fortyfikator wenecki
Andrea dell'Aqua
. Pomagali mu w tym Jan Wolff i Jan Jaroszowic. Wówczas to twierdza uzyskała ostateczny kształt siedmioboku z 7 bastionami (z których pozostał do dzisiaj tylko bastion VII) na narożach, oddalonymi od siebie o około 200 m, gdyż taki był zasięg ówczesnej artylerii.
Oblężenie podczas powstania Chmielnickiego
Chrzest bojowy zamojska twierdza przeszła w listopadzie
1648
roku, kiedy to pod mury twierdzy przybyły połączone wojska
Bohdana Chmielnickiego
i
Tuhaj-beja
. Siły najeźdźców szacowano na kilkanaście tysięcy ludzi. Twierdzy broniło około 4700 ludzi (w tym 2100 piechoty, 200
rajtarów
, 1400 szlachty i 1000 mieszczan) pod dowództwem kasztelana elbląskiego
Ludwika Weyhera
i margrabiego
Władysława Myszkowskiego
. W mieście schroniło się wielu uciekinierów z okolicznych wsi i miasteczek, a nawet z Rusi,
Podola
i
Wołynia
.
5 listopada
nieprzyjaciel spalił przedmieścia, lecz samo miasto za murami nie ucierpiało. Podczas pierwszego oblężenia uwidoczniła się wada konstrukcyjna twierdzy.
Kozacy
przekopali
groblę
szczebrzeską i spuścili wodę ze stawu odsłaniając południową część fortyfikacji. Zmusiło to obrońców do skoncentrowania na tym odcinku dużych sił. Chmielnicki nie miał jednak dużych dział pozwalających na zdobycie Zamościa szturmem, poza tym zbliżała się zima, do której oblegający nie byli przygotowani. Natomiast obrońcy nie mogli liczyć na odsiecz, nie posiadali także dostatecznej ilości żywności niezbędnej do wykarmienia załogi i ludności, która szukała schronienia za murami twierdzy.
Dlatego już po 17 dniach zawarto korzystny dla obu stron układ o wypłaceniu przez Zamościan okupu. Za obietnicę 20 000 talarów Chmielnicki zgodził się
12 listopada
na zawieszenie broni. Tak więc debiut zamojskiej twierdzy nie wypadł zbyt okazale, przyniósł jednak sukces militarny w postaci zatrzymania zwycięskiego pochodu Kozaków. Pomógł także w wyeliminowaniu kilku błędów w przyszłości: rozwiązania problemu śluz i nie wpuszczaniu do miasta zbyt dużej liczby ludzi.
Oblężenie w czasie potopu szwedzkiego
Ocalałe fragmenty fortyfikacji Zamościa (bastion VII)
Latem
1655
roku zamościan bardziej interesowały postępy wojsk kozacko-rosyjskich bezpośrednio zagrażających miastu, niż działania szwedzkie prowadzone w odległej
Wielkopolsce
. Ordynat
Jan II Zamoyski
, zresztą jak większość magnatów, paktował z najeźdźcą. Dopiero na przełomie listopada i grudnia 1655 roku stanowczo opowiedział się po stronie
Jana Kazimierza
.
Niektórzy historycy przypuszczają, że jednym z powodów poparcia przez
Zamoyskiego
obozu królewskiego było planowane małżeństwo magnata z ulubioną dwórką królowej
Marią Kazimierą d'Arquien
, Marysieńką, przyszłą żoną króla
Jana III Sobieskiego
. Do tego ślubu rzeczywiście doszło w
1658
roku, a Maria Kazimiera poślubiła Sobieskiego dopiero po śmierci pierwszego męża w
1665
.
Jako stronnik króla Zamoyski musiał się liczyć z zagrożeniem ze strony Szwedów. Pojawiło się ono wkrótce, na początku
1656
roku, wraz z nadciągającą od
Lublina
armią feldmarszałka
Douglasa
. Wojska te stanęły pod Zamościem
25 lutego
. Po paru dniach dołączył do nich sam
Karol Gustaw
. Rozpoczął się intensywny ostrzał murów, ale z uwagi na brak ciężkich dział nie przyniósł spodziewanych rezultatów i Szwedzi musieli
1 marca
zwinąć oblężenie. Wieści o tych wydarzeniach obiegły lotem błyskawicy cały kraj, znalazły one również odbicie w licznych utworach literackich często wyolbrzymiających ich wagę. Znamienne, że o obronie Zamościa przed Szwedami napisał
Henryk Sienkiewicz
w
Potopie
. W
1657
roku do twierdzy zbliżył się jeszcze książę
siedmiogrodzki
Jerzy II Rakoczy
, ale zdając sobie sprawę z jej potęgi nawet nie odważył się rozwinąć oblężenia.
W ostatnim etapie wojny Zamość pełnił rolę więzienia dla wysokich oficerów szwedzkich. Spośród zamojskich więźniów najznamienitszym był feldmarszałek
Arvid Wittenberg
, który zmarł w niewoli z przyczyn naturalnych (wrzody w przełyku). Podczas potopu szwedzkiego twierdza okryła się wielką sławą, bowiem obok
Jasnej Góry
i
Gdańska
tylko ona oparła się najeźdźcom z północy. Trzeba jednak przyznać, że jej oblężenie było krótkotrwałe i miało nieporównanie mniejsze znaczenie niż obrona jasnogórskiego klasztoru.
W okresie wojny północnej
Kojec
pomiędzy dawnymi bastionami IV i V
XVIII wiek
to okres upadku znaczenia
twierdzy
, jak i całej
Rzeczypospolitej
.
Wojna północna
nie oszczędziła także
Zamościa
.
11 lutego
1703
roku rozpoczęła się trwająca zaledwie tydzień blokada prowadzona przez wojska szwedzkie pod dowództwem generała
Stenbocka
. Jednak już w roku następnym Szwedzi powrócili i to znacznymi siłami. Niewielka, licząca zaledwie 260 ludzi załoga ordynacka[4] nie mogła stawić skutecznego oporu przeciwnikowi. W związku z tym nieuniknionym stało się poddanie twierdzy.
Na szczęście okupacja szwedzka okazała się krótkotrwała i mało uciążliwa. W
1705
piąty ordynat
Tomasz Józef
przeszedł na stronę
Augusta II
i został zobowiązany do utrzymywania rosyjskiej załogi w sile tysiąca żołnierzy. Oddział ten opuścił twierdzę w maju
1706
roku.
Współpraca z obozem saskim nie uchroniła dóbr ordynacji od szkód wyrządzanych przez rosyjskich sojuszników. Otóż jesienią 1706 roku na
Zamojszczyznę
przybył oddział generała Baura, który wbrew rozkazom zamierzał przezimować w murach
Zamościa
. Po otrzymaniu odmownej odpowiedzi od żony ordynata, Baur rozpoczął przygotowania do szturmu. W celu zapobieżenia planom generała, ordynatowa zaprosiła go na rozmowę do pałacu. Podstępny dowódca opracował plan wdarcia się do twierdzy i przystąpił do jego realizacji. Po zakończeniu rozmów Baur udał się karetą w kierunku bramy. W chwili gdy przez nią przejeżdżał kazał zatrzymać pojazd blokując tym samym wierzeje. W tej chwili jego żołnierze wpadli do środka. Tylko dzięki błyskawicznej reakcji polskiej załogi, która nie dopuściła do wdarcia się większej liczby Rosjan oraz skutecznemu kontratakowi udało się opanować sytuację.
Postrzelony w czasie walki, Baur 10 grudnia rozpoczął blokadę miasta, którą musiał zwinąć po niespełna dwóch tygodniach, kiedy to wezwano go do
Żółkwi
. Podobne wydarzenia miały miejsce w grudniu
1715
tym razem z udziałem wojsk saskich. Oficerowie nocujący w
Zamościu
otworzyli od środka
Bramę Lubelską
i wpuścili do twierdzy swoich żołnierzy. Mimo powszechnego oburzenia, jakie wywołał ten uczynek, Sasi pozostali w
fortecy
do lipca
1716
roku.
Oblężenie w 1809
Na mocy postanowień
I rozbioru Polski
Zamość
dostał się w
1772
roku pod panowanie
austriackie
. Nie trwało ono jednak zbyt długo. Tylko do
1809
, kiedy to przyłączono go do
Księstwa Warszawskiego
. Zmiana przynależności politycznej miasta była konsekwencją udanej kontrofensywy polskiej w
Galicji
. Całością operacji dowodził ks.
Józef Poniatowski
.
W celu zdobycia zamojskiej
fortecy
skierował pod jej mury część sił. 15 maja oddział generała
Ignacego Kamieńskiego
przybył pod twierdzę. Jej
garnizon
składał się z około 3000 żołnierzy pod wodzą doświadczonego oficera austriackiego, pułkownika Ferdynanda von Pulszky. Wojska
Kamieńskiego
były zbyt skromne, aby móc pokusić się o zdobywanie
fortyfikacji
. Dlatego 17 maja ks.
Poniatowski
przysłał posiłki z generałem
Jeanem Pelletierem
na czele. Francuski oficer objął dowództwo nad siłami liczącymi około 1500 ludzi. Czynnikiem działającym na korzyść Polaków była wszechstronna pomoc mieszkańców Zamościa. Rządca ordynacki Piotr Domański przekazał oblegającym informacje na temat umocnień, ponadto zamościanie podpalili magazyn żywności, a mieszkańcy okolicznych wiosek samorzutnie zorganizowali oddział strzelców. Ubrani w cywilne ubrania podchodzili blisko murów i znienacka otwierali ogień do Austriaków. Ponadto wielu obrońców było polskimi rekrutami, którzy nie angażowali się w obronę, a w czasie szturmu wręcz pomagali napastnikom.
Wspomniany już szturm miał miejsce w nocy z
19
na
20 maja
i trwał od godziny drugiej do czwartej w nocy. Główne uderzenie zostało skierowane na
Bramę Lubelską
co zaskoczyło austriackiego dowódcę spodziewającego się ataku na południowe umocnienia (była to najsłabsza strona zamojskiej twierdzy). Polacy walczący z wielkim zaangażowaniem, szybko zepchnęli przeciwników z wałów i zacisnęli wokół nich pierścień okrążenia. Ostatnie starcie nastąpiło na
Rynku Wielkim
. Wyróżnili się w nim zdeterminowani
Wołosi
, jednak nie mieli już szans na odparcie Polaków. W ręce Polaków dostało się uzbrojenie, działa i żywność, wzięto do niewoli około 2500 jeńców.
Ciekawostką wiążącą się ze zdobyciem
Zamościa
w
1809
roku jest osoba
Joanny Żubrowej
– pierwszej kobiety odznaczonej Krzyżem
Virtuti Militari
i wkrótce mianowanej podporucznikiem.
Oblężenie w 1813
W
kampanii rosyjskiej
Napoleona
w
1812
roku twierdza zamojska nie odegrała większej roli. Rozlokowany w niej 13. pułk piechoty oraz oddziały Gwardii Narodowej w sile około 3250 ludzi dostały zadanie osłaniana
Lubelszczyzny
w czasie, gdy główne siły
Wielkiej Armii
ruszyły na
Moskwę
. Poza tym
Zamość
miał stanowić bazę wypadową dla działań zaczepnych prowadzonych na
Wołyniu
. Faktem jest, że takie operacje były organizowane, ale z uwagi na brak doświadczonych oficerów (13. pułk piechoty został utworzony dopiero w 1809 roku z nieobytych w bojach młodych polskich rekrutów), małą liczbę samych żołnierzy, a przede wszystkim braku współpracy i bezczynność sojuszników, zwłaszcza austriackiego feldmarszałka
Schwarzenberga
, były one mocno utrudnione. Właśnie brak współpracy sojuszniczej zadecydował o tym, że już
29 września
1812
Polacy musieli wycofać się na teren
Księstwa Warszawskiego
.
Niepowodzenia
Napoleona
i jego odwrót spod rosyjskiej stolicy
10 października
1812
pociągnęły za sobą kontrofensywę
wojsk rosyjskich
. Zwiastowało to rychłe oblężenie zamojskiej fortecy. Trzeba przyznać, że była ona nieźle przygotowana do obrony. Wyremontowane i przebudowane niedawno fortyfikacje przedstawiały znaczną wartość bojową. Ponadto załodze udało się zgromadzić zapasy żywności na 4 miesiące. Garnizon składał się z niespełna 4000 żołnierzy i 130 dział. Jego trzon stanowił wspomniany wcześniej 13. pułk piechoty pod dowództwem pułkownika
Franciszka Żymirskiego
. Całością wojsk dowodził natomiast generał
Maurycy Hauke
, człowiek bardzo zdolny, ale budzący wiele kontrowersji, szczególnie po
1815
roku.
Forpoczty
korpusu
Walentego Mussin-Puszkina (a od
15 lutego
1813
generała Ratha) podeszły pod twierdzę na początku lutego. Ich liczebność jest kwestią do dziś gorąco dyskutowaną w gronie historyków zajmujących się dziejami Zamojszczyzny. Wiadomo jednak, że wahała się pomiędzy 4000 a 7000 ludzi. Z biegiem czasu Rosjanie zwiększali swoje siły. W czerwcu dysponowali 10 000 żołnierzy, a w sierpniu nawet 17 000 i 160 działami.
W ostatnich dniach lutego rozpoczęło się regularne oblężenie fortecy. Już po kilku dniach,
3 marca
, Rath czasowo zwinął oblężenie z zadaniem połączenia się z podążającymi na
Kraków
i
Częstochowę
siłami Osten-Sackera. Oznaczało to chwilę wytchnienia dla obrońców, którzy uzupełnili w tym czasie zapasy żywności, poczynili nowe zaciągi, a także prowadzili prace w celu zapewnienia jak najlepszej widoczności z twierdzy (np. wycięcie lasku zasłaniającego
bród
na
Łabuńce
).
Po dwóch tygodniach,
17 marca
, Rosjanie powrócili na wcześniej zajmowane pozycje. Nastąpiła seria obustronnych wypadów i potyczek na przedmieściach oraz ostrzał artyleryjski prowadzony przez napastników, co nie pozostało bez odpowiedzi Polaków. Niestety wśród załogi zaczął szerzyć się
szkorbut
. Kwiecień był bardzo ciężki dla obrońców. Generał Rath otrzymał wsparcie w postaci dodatkowych dział i zarządził ośmiodniowy intensywny ostrzał Zamościa.
Polskie wojska przeprowadziły zaskakującą wycieczkę na
redutę
nr 10. Akcja zakończyła się całkowitym sukcesem. Reduta została zdobyta, a przeciwnik poniósł straty na tyle poważne, że na przełomie kwietnia i maja wycofał się z redut i przesunął o około pół mili.
W maju sytuacja uległa uspokojeniu. Rosjanie nie prowadzili żadnych działań ofensywnych, oblężenie zmieniło się właściwie w blokadę twierdzy. Staczano jedynie niewielkie potyczki pod murami. Także czerwiec, lipiec i sierpień upłynęły pod znakiem względnego spokoju. Miało to ścisły związek z sytuacją międzynarodową.
Na wiosnę
1813
roku
Napoleon
odbudował armię i zaczął z nią odnosić sukcesy w
Saksonii
– wygrał pod
Lützen
i
Budziszynem
. Zaniepokojeni członkowie koalicji antynapoleońskiej podpisali z cesarzem Francuzów 4 czerwca rozejm w
Pielaszkowicach
koło
Środy Wielkopolskiej
. Sześć dni później informacja o tym wydarzeniu dotarła do obleganego Zamościa. Naturalną konsekwencją było przerwanie działań zbrojnych pomiędzy
korpusem
generała Ratha, a załogą generała
Maurycego Hauke
.
Zawieszenie broni miało obowiązywać od
13 czerwca
do
20 lipca
. Później przedłużono je do
10 sierpnia
, podobnie zresztą jak na całym froncie. Postanowienia rozejmu mówiły, że na czas jego trwania Polacy mają dostawać żywność i węgiel od Rosjan. Dostawy te były jednak nieregularne, a w późniejszym okresie ustały całkowicie.
Zapobiegliwy dowódca twierdzy zarządził w lecie sianokosy i żniwa. Pozwoliło to na częściowe uzupełnienie mocno uszczuplonych zapasów żywności. Zdolności organizacyjne
Maurycego Hauke
przejawiły się także w tym, że w Zamościu, w czasie oblężenia uruchomiono młyn, garbarnię, kuźnię, browar, gorzelnię, fabrykę mydła oraz fabrykę garnków i innych naczyń glinianych produkowanych na potrzeby szpitala. Działała nawet
mennica
bijąca specjalne monety, w których wypłacano żołnierzom
żołd
.
Po zakończeniu rozejmu sytuacja nie uległa większym zmianom. Tak jak w lecie nie prowadzono intensywnych walk. Rosjanie zadowolili się blokadą Zamościa. Metoda ta przynosiła im oczekiwane i łatwe do przewidzenia skutki. Położenie obrońców było coraz trudniejsze. Wielkie żniwo zbierały choroby i głód. W październiku chorych było około 1200 żołnierzy, a głód przybrał tak wielkie rozmiary, że zjedzono konie, psy, koty, a nawet wrony. W ciągu miesiąca zmarło 450 osób. Rosła też skala dezercji. Jesienią z polskich szeregów uciekło około 200 ludzi.
22 października
do oblężonych dotarła informacja o klęsce wojsk
Napoleona
w
Bitwie Narodów
16
-
19 października
1813
. Podkopało to zupełnie morale Polaków. Zdali sobie sprawę, że nie ma już żadnych szans na odsiecz. W pierwszej połowie listopada miały miejsce właściwie ostatnie starcia. Wreszcie, ze względu na krytyczną sytuację załogi gnębionej przez głód i
szkorbut
, Rada Obrony Twierdzy
19 listopada
podjęła decyzję o poddaniu się. Cztery dni później w kwaterze głównej Rosjan w
Sitańcu
została podpisana umowa o honorowej kapitulacji, chociaż nie użyto w niej tego słowa. W artykule 1. można przeczytać:
- Przez wzgląd na piękną obronę, którą zrobił
Garnizon
, Officerowie zatrzymają szpady, konie, własności i ekwipaże swoje, podoficerowie i żołnierze, tornistry, ubiór i wszelkie własności.
25 listopada garnizon opuścił twierdzę. Z prawie 4000 żołnierzy zginęło 1500, większość z powodu chorób i głodu. Tak skończyło się najdłuższe oblężenie w dziejach zamojskiej fortecy. Zamość został włączony do utworzonego w
1815
Królestwa Polskiego
.
Przebudowy twierdzy
Nowa Brama Lubelska (stan przed renowacją), 2006
Jana Michała Linka
W
1683
roku
Jan Michał Link
przystąpił do modernizacji przestarzałych już nieco umocnień. Prowadzone do
1694
prace obejmowały wzmocnienie murów, naprawę wałów i
grobli
oraz przebudowę południowo-zachodniego narożnika
fortyfikacji
. Polegała ona na zastąpieniu dwóch małych
bastionów
jednym dużym.
Prowadzona przez Austriaków
Początkowo władze
Galicji
nie przykładały większego znaczenia do twierdzy. Odbiło się to niekorzystnie na jej wartości bojowej, wiele
dzieł fortyfikacyjnych
wymagało bowiem szybkiej naprawy. Większe zainteresowanie zamojskimi umocnieniami Austriacy wykazali dopiero w
1809
, kiedy to planowali ofensywę na
Księstwo Warszawskie
. Rozpoczęto więc pośpieszne prace naprawcze połączone z niezbędnymi modernizacjami. W
Bramach Lubelskiej
i
Lwowskiej
zamontowano
zwodzone mosty
, a przed
Bramą Szczebrzeską
wzniesiono nowy
szaniec
. Ponadto na kwatery wojskowe pozajmowano część kościołów i klasztorów.
Pierwsza Jean-Baptiste'a Malleta
Nadszaniec przy bastionie VII
W latach
1809
-
1813
zamojska forteca przeszła prace modernizacyjne. Nadzorował je pułkownik
Jean-Baptiste Mallet
[5], a na miejscu kierował nimi podpułkownik Leonard Jodko-Narkiewicz. Wybudowano wtedy m.in.
nadszańce
,
strzałczany
(budowle umożliwiające ostrzeliwanie ukrytych podejść wroga), zamurowano
Starą Bramę Lubelską
i
Starą Bramę Lwowską
, a w ich miejsce wybudowano nowe bramy, powiększono
bastiony
, przed
fortyfikacjami
ustawiono szereg
baterii
i
dzieł fortyfikacyjnych
. Jednak działania te zostały nagle przerwane i niedokończone z powodu
kampanii rosyjskiej
Napoleona
w
1812
roku.
Druga Jana Malleta-Malletskiego
W
1820
rząd
Królestwa
wykupił miasto z rąk XII ordynata
Stanisława Kostki Zamoyskiego
. W roku następnym rozpoczęła się gruntowna przebudowa fortyfikacji według planów generała
Jana Mallet-Malletskiego
[5], którego adiutantem w latach
1816
-
1826
był
Jan Paweł Lelewel
[6].
Objęła ona korektę umocnień powstałych za czasów
Księstwa Warszawskiego
oraz wprowadziła szereg nowych udoskonaleń. Przede wszystkim w strefie 1200 m od murów
twierdzy
wyburzono wszystkie zabudowania. W promieniu 2400 m mogła istnieć jedynie drewniana zabudowa. Z tym zmianami związane jest powstanie nowych osiedli na dalszych przedpolach
fortecy
, mianowicie
Nowej Osady
(w kierunku
Lwowa
) i
Przedmieścia Lubelskiego
(na
Lublin
). Ponadto poszerzono wał do 25-30 m u podstawy, wzdłuż
kurtyn
wzniesiono
galerie
z
ambrazurami
dla broni ręcznej. Wzniesiono
raweliny
w celu zabezpieczenia
kurtyn
i wsparcia ogniowego
bastionów
, a także
przeciwstraż
(nasypy ziemne wznoszone przed czołami bastionów, wykorzystywane jako stanowiska ogniowe piechoty). Całość zwieńczyło postawienie
działobitni
o średnicy 54 m (tzw.
Rotundy
), wysuniętej pół kilometra na południe od murów.
Wszystkie budynki, takie jak
pałac
,
kościół pofranciszkański
,
ratusz
,
kolegiata
(obecnie katedra), kamienice, zostały przeznaczone dla wojska, pozbawione dekoracji i przebudowane w
stylu klasycystycznym
[7].
Ignacego Prądzyńskiego
Ignacy Prądzyński
, inżynier wojskowy i strateg, w
1830
dokończył roboty prowadzone przez
Malletskiego
: zbudował
blokhauz
od strony
Bramy Szczebrzeskiej
, a od strony
Lublina
szaniec
otoczony
fosą
. Zaopatrzył
Zamość
w dostateczną liczbę dział (160 i drugie tyle w
arsenale
) i naboi – po 350 na działo.
Zamość więzieniem
Nadszaniec przy bastionie VI
Działobitnia, tzw.
Rotunda
. Dziś Muzeum Martyrologii
Na przełomie
XVIII
i
XIX
w. Austriacy założyli więzienie w Zamościu. Zostało ono przekształcone w
1819
roku przez Rosjan w tzw. rotę aresztancką. Stanowiła ona karę zastępczą dla skazanych na
zsyłkę
na
Sybir
. Obok zwykłych przestępców i dezerterów trafiali do niej działacze niepodległościowi. To właśnie w Zamościu w latach
1824
-
1830
więziony był założyciel
Towarzystwa Patriotycznego
Walerian Łukasiński
.
Więźniowie byli przetrzymywani w ciemnych i zimnych
kazamatach
. Zmuszano ich do katorżniczej pracy przy naprawie umocnień, nawet w siarczyste mrozy. Wielu z nich musiało poruszać się z przykutą do nogi dwudziestokilogramową kulą. Co ciekawe skazańcy z roty aresztanckiej nie figurowali w ogólnym rejestrze więźniów
Królestwa Polskiego
. Funkcjonowanie roty usankcjonowano prawnie dopiero w
1834
roku.
Podczas powstania listopadowego
Ostatnim epizodem wojennym w dziejach twierdzy był udział w
powstaniu listopadowym
. Komendantem został wówczas
Julian Sierawski
, a jego zastępcą późniejszy generał, podpułkownik
Ignacy Prądzyński
. Pod koniec stycznia
1831
roku komendant i jego zastępca zostali odwołani, a nowym dowódcą liczącego 3800 ludzi
garnizonu
mianowano pułkownika
Jana Krysińskiego
.
Twierdza, zgodnie z wcześniejszymi planami Prądzyńskiego, stała się bazą wypadową do ataków na mniejsze oddziały rosyjskie stacjonujące na
Zamojszczyźnie
. Pełniła także rolę schronienia dla oddziałów powstańczych: najpierw
Dwernickiego
, a potem
Chrzanowskiego
i
Różyckiego
. Przełom w powstaniu, niestety niepomyślny dla Polaków, nastąpił po zwycięstwie Rosjan w
bitwie pod Ostrołęką
,
26 maja
1831
. Wojska carskie przejęły inicjatywę. W lipcu zaczęła się blokada Zamościa przez dwunastotysięczny korpus generała Kajsarowa. Blokada trwała do
22 października
, kiedy twierdza, jako ostatnia na terenach objętych powstaniem, skapitulowała.
Likwidacja twierdzy i współczesność
Po
powstaniu listopadowym
forteca stopniowo zaczęła tracić swoje znaczenie. Postęp technologiczny, przejawiający się wprowadzeniem dział gwintowanych o zasięgu 4-6 km, wymusił likwidację małych, zwartych twierdz, takich jak Zamość. Wprawdzie w czasie
powstania styczniowego
zamierzano jeszcze ją zdobyć i wykorzystać do powstańczych celów, jednak planów tych nigdy nie zrealizowano.
Ostatecznie twierdza została zlikwidowana w rozkazem cara
Aleksandra II
z
21 listopada
1866
roku. Otworzyło to nową erę w historii miasta. Przestały je krępować mury i obostrzenia związane z funkcjonowaniem garnizonu. Na szczęście na skutek niedbale przeprowadzonej rozbiórki umocnień wiele ich fragmentów zachowało się do dziś.
Niektóre z nich zaadaptowano do różnych celów:
nadszaniec
przy bastionie VII pełnił do roku 2008 funkcje handlowe, zaś ten przy bastionie VI mieści obecnie zespół szkół ponadgimnazjalnych.
Arsenał
zawiera ekspozycję broni, natomiast
Rotunda
to Muzeum Martyrologii; na dużej części terenów pofortecznych utworzono
planty
. Dzięki staraniom miasta, wybrane fragmenty zamojskiej twierdzy w latach 2007-2009 objęte były gruntowymi pracami remontowymi, których efektem jest przywrócenie im okazalszej formy [8].
Przypisy
Zobacz też
Bibliografia
- Mała Encyklopedia Wojskowa, red.
J. Bordziłowski
, t. 1-3, Warszawa 1970
- Zamość. Z przeszłości twierdzy i miasta, red. A. Koprukowniak i A. Witusik, Lublin 1980,
- J. Nadzieja, Zamość 1813, Warszawa 1994,
- W. Śladkowski, Zamość pod znakiem Marsa [w:] Czterysta lat Zamościa, red. J. Kowalczyk, Ossolineum 1983,
- D. Wójcik-Góralska, W służbie czterech monarchów, Warszawa 1978
- Stanisław Łagowski: Szlakiem twierdz i ufortyfikowanych przedmości.
Pruszków
: Oficyna Wydawnicza Ajaks,
2005
, ss. 15-31. .
-
Stanisław Herbst
,
Zachwatowicz Jan
: Twierdza Zamość.
Warszawa
:
1936
.
-
St. Herbst
, Zamość, Warszawa 1954
Linki zewnętrzne