Startuj z nami!

www.szkolnictwo.pl

praca, nauka, rozrywka....

mapa polskich szkół
Nauka Nauka
Uczelnie Uczelnie
Mój profil / Znajomi Mój profil/Znajomi
Poczta Poczta/Dokumenty
Przewodnik Przewodnik
Nauka Konkurs
uczelnie

zamów reklamę
zobacz szczegóły
uczelnie
PrezentacjaForumPrezentacja nieoficjalnaZmiana prezentacji
Pomóżmy dyslektykom

 

 

Moja kilkuletnia praca z uczniami zachęciła mnie do podzielenia się własnymi spostrzeżeniami i przemyśleniami na temat prowadzonej terapii dzieci ze specyficznymi trudnościami w uczeniu się. Dzieci dyslektyczne, mimo prawidłowej inteligencji, napotykają na trudności w uczeniu się określane jako specyficzne. Przyczyną tych trudności są mikro lub fragmentaryczne deficyty w zakresie percepcji wzrokowej, słuchowej i kinestetyczno-ruchowej. Największe trudności sprawia tym dzieciom opanowanie podstawowych umiejętności, jakimi są czytanie i pisanie.

Dla określenia rodzajów poszczególnych trudności funkcjonują na ogół trzy pojęcia: -dysleksja (w ujęciu węższym) jest określeniem specyficznych trudności w czytaniu, -dysortografia - to trudności w pisaniu, przejawiające się popełnianiem różnego rodzaju błędów, w tym ortograficznych, -dysgrafia - to zaburzenia strony graficznej pisma.

W praktyce często jest używany termin "dysleksja" w znaczeniu szerszym, dla wszystkich zaburzeń łącznie. W nauczaniu dzieci dyslektycznych najskuteczniejsze jest uczenie polisensoryczne, czyli uczenie z zaangażowaniem wielu zmysłów naraz: słuchu, wzroku, dotyku i kinestezji (czucia ruchu). Ma ono bardzo ważne znaczenie zarówno w dydaktyce, jak i w zajęciach terapeutycznych. Nauczanie angażuje wiele narządów zmysłu: oczy, uszy, narządy mowy, palce, mięśnie. Uruchamia wszystkie "ścieżki" prowadzące do mózgu. Dzięki temu dziecko jest w stanie wykorzystać te zmysły, które są jego mocną stroną, jednocześnie ćwicząc i rozwijając te, które są słabsze.

Z badań wynika, że dyslektycy podczas czytania zużywają ponad cztery razy więcej energii niż osoby wolne od tej dolegliwości. Dzięki badaniom wiemy, że mózg dyslektyka przetwarza dźwięki wolniej-jedną głoskę rozpozna w jedną dziesiątą sekundy, podczas gdy mózg osoby zdrowej upora się z tym w ciągu czterech setnych sekundy.

Kłopoty z przetwarzaniem kodu fonologicznego, czyli z tłumaczeniem dźwięków na litery, to istota dysleksji. Dyslektycy mylą wyrazy i głoski podobnie brzmiące. Mają trudności z przetwarzaniem głosek na litery. Mylą litery podobnie wyglądające. Przestawiają sylaby, sklejają wyrazy, końcówki. Dzieci cierpiące na dysleksję piszą często niewyraźnie, litery wykraczają poza linię. Mogą mieć też kłopoty z innymi przedmiotami-na przykład gimnastyką, rysunkami, z czytaniem mapy na geografii, z nauką na pamięć tabliczki mnożenia.

W walce z dysleksja najważniejsze jest wczesne rozpoznanie. Z dysleksją powinno się walczyć już w przedszkolu-podkreśla profesor Marta Bogdanowicz. Już wtedy wiadomo, u których dzieci istnieje ryzyko wystąpienia dysleksji. Są to na przykład dzieci, które późno zaczynają mówić - powinny one od drugiego roku życia być pod opieką logopedy. Inny sygnał to kłopoty z zapamiętaniem wierszyka albo sekwencji nazw. Również prymitywne rysunki, problemy z odróżnianiem lewej od prawej strony. Zajęcia kompensacyjno-korekcyjne powinny być prowadzone już w przedszkolu.

Bardzo istotnym problemem dzieci dyslektycznych jest niskie poczucie własnej wartości i brak pewności siebie. Na skutek niepowodzeń szkolnych, niezadowolenia rodziców i niezrealizowania własnych aspiracji czują się gorsze. Trzeba więc wyjaśnić dziecku, że jego trudności wynikaj ą z przyczyn od niego niezależnych. Jednocześnie przekonać je, że może mieć ono udział w ich przezwyciężaniu lub choćby w zmniejszeniu. Powiedzieć mu, że postępy będą możliwe wtedy, gdy włoży dostatecznie dużo wysiłku w ćwiczenia, które muszą być długotrwałe i systematyczne. Dzieciom ze specyficznymi trudnościami w czytaniu i pisaniu nieodłącznie powinien towarzyszyć słownik ortograficzny.

W terapii ważne jest, by dziecko wykonywało ćwiczenia w domu, istotna jest współpraca z rodzicami. Sam specjalista niewiele zdziała. Trzeba skłonić dziecko do współpracy, sprawić, żeby polubiło naukę. Najważniejsze, żeby uczeń nie czuł się gorszy, żeby przeszedł przez szkołę i zdołał się jak najwięcej nauczyć.

Osoba cierpiąca na dysleksję może normalnie uczyć się i pracować, musi tylko włożyć w to więcej wysiłku.

Literatura:
l. Bogdanowicz M. Ryzyko dysleksji. Harmonia Gdańsk 2002.
2. Sawa B. Jeżeli dziecko źle czyta i pisze. WSiP Warszawa l994.
3. Zakrzewska B. Trudności w czytaniu i pisaniu. Modele lekcji. WSiP Warszawa 1996.

Elżbieta Długozima
Szkoła Podstawowa nr 1 w Golubiu-Dobrzyniu

Jeżeli zauważyłeś jakieś nadużycia w prezentacji napisz o tym poniżej i wyślij je do nas:
INFORMACJE O PREZENTACJI

Ostatnią zmianę prezentacji wykonał: Szkolnictwo.pl.
IP autora: 83.21.195.174
Data utworzenia: 2008-09-01 23:43:06
Edycja: Edytuj prezentację.

HISTORIA PREZENTACJI

Szkolnictwo.pl (83.21.195.174) - Prezentacja (2008-09-01 23:43:06) - Edytuj prezentację.





Zachodniopomorskie Pomorskie Warmińsko-Mazurskie Podlaskie Mazowieckie Lubelskie Kujawsko-Pomorskie Wielkopolskie Lubuskie Łódzkie Świętokrzyskie Podkarpackie Małopolskie Śląskie Opolskie Dolnośląskie