Startuj z nami!

www.szkolnictwo.pl

praca, nauka, rozrywka....

mapa polskich szkół
Nauka Nauka
Uczelnie Uczelnie
Mój profil / Znajomi Mój profil/Znajomi
Poczta Poczta/Dokumenty
Przewodnik Przewodnik
Nauka Konkurs
uczelnie

zamów reklamę
zobacz szczegóły
uczelnie
PrezentacjaForumPrezentacja nieoficjalnaZmiana prezentacji
Stosunki kościoła katolickiego i cerkwi prawosławnej

Od 01.01.2015 odwiedzono tę wizytówkę 2916 razy.
Chcesz zwiększyć zainteresowanie Twoją jednostką?
Zaprezentuj w naszym informatorze swoją jednostkę ->>>
* szkolnictwo.pl - najpopularniejszy informator edukacyjny - 1,5 mln użytkowników miesięcznie



Platforma Edukacyjna - gotowe opracowania lekcji oraz testów.



 

 UNIWERSYTET MARII CURIE SKŁODOWSKIEJ
W LUBLINIE
WYDZIAŁ HUMANISTYCZNY
PODYPLOMOWE STUDIA KWALIFIKACYJNE
W INSTYTUCIE HISTORII


ELŻBIETA SAJ

STOSUNKI KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO I CERKWI PRAWOSŁAWEJ
NA ZIEMIACH RUSKICH KRÓLESTWA POLSKIEGO
W LATACH 1340 – 1399.



Praca dyplomowa pisana pod opieką naukową prof. dr hab. Anny Sochackiej



LUBLIN 2003
Wstęp
Głównym tematem niniejszej pracy są relacje Kościół katolicki – Cerkiew prawosławna na Rusi Halickiej w XIV w. Stulecie to przyniósł zasadniczą zmianę terytorialną – Kazimierz Wielki przyłączył do Polski południowo – zachodnią Ruś. To wydarzenie stworzyło nową sytuację religijną i cywilizacyjną, w skład państwa polskiego weszli prawosławni Rusini. Zasadniczym problemem stało się współżycie ludzi z dwóch odmiennych kręgów cywilizacyjnych: katolików i wyznawców Kościoła wschodniego.
Poruszony przeze mnie temat był przedmiotem badań wielu historyków, powstało wiele opracowań dotyczących interesujących nas problemów . Badacze dysponują dosyć bogatym materiałem źródłowym,
ponieważ Kościół katolicki w miarę skrupulatnie prowadził dokumentację swojej działalności. Trudności badawcze dotyczą jedynie struktur terytorialnych średniowiecznej Cerkwi prawosławnej, która nie przywiązywała większej wagi do gromadzenia zasobów archiwalnych.
Praca składa się z pięciu rozdziałów: I. Sytuacja misji katolickiej na Rusi do 1340 r. II. Polityka Kazimierza Wielkiego wobec Kościoła prawosławnego. III. Organizacja terytorialna Kościoła katolickiego, organizacja terytorialna Kościoła prawosławnego. IV. Rola zakonów w katolicyzacji Rusi. W rozdziale pierwszym przedstawiam okres panowania Bolesława Jerzego Trojdenowicza na Rusi oraz okoliczności przejęcia władzy przez Kazimierza Wielkiego. W dalszej części rozdziału opisuję działalność zakonów, a także wyszczególniam najstarsze kościoły łacińskie na Rusi, istniejące jeszcze przed polską ekspansją polityczną na wschód.
Następny rozdział poświęcam polityce kościelnej ostatniego Piasta. Szczególną uwagę zwracam na układy króla ze Stolicą Apostolską oraz jego pokojowe podejście do schizmatyków. Piszę też o skutecznej działalności kolonizacyjnej i sukcesach w scalaniu nowego terytorium, do czego przyczyniła się mądra polityka kościelna władcy.
Dalszą część pracy poświęciłam organizacji terytorialnej Kościoła katolickiego i prawosławnego na Rusi. Pisząc o świątyniach budowanych w tym okresie, uwzględniam również wiadomości o najważniejszych postaciach związanych z początkami misji katolickiej na ziemiach wschodnich.
Ostatni rozdział traktuje o roli zakonów w katolicyzacji Rusi tj. dominikanów i franciszkanów, ich osiągnięciach misyjne , sposób prowadzenia misji, a także zwracam uwagę na rolę braci zakonnych u boku Jagiełły i Kazimierza Wielkiego.



Sytuacja misji katolickiej na Rusi do 1340 roku.

Ruś Włodzimiersko – Halicka, wschodni sąsiad Polski rozwijała się bardzo intensywnie w ciągu XII – XIII w. Napływ ludzi uciekających przed Tatarami jeszcze bardziej umocnił ten teren. W ośrodkach tworzących się biskupstw prawosławnych można widzieć zarazem główne ośrodki kultury umysłowej. Były to przede wszystkim Włodzimierz i Turów na Polesiu u schyłku XI wieku, Halicz w połowie XII w., Przemyśl ok. 1200 r. i wreszcie Chełm i Łuck w pierwszej połowie XIII w. Powstała stopniowo gęsta sieć kościołów . Bardzo ważkie miejsce w krajobrazie Rusi zajęły dwory książęce i coraz większy emancypujący się świat bojarów, a powoli także i miasta, jak XIII-wieczny Chełm, czy XIV- wieczny Lwów. Związki dworów książąt, zwłaszcza z sąsiednimi, łacińskimi dworami polskimi czy węgierskimi były dość bliskie. Dla kultury kościelnej i umysłowej zasadnicze znaczenia miało, zgodnie z tradycją wschodniego chrześcijaństwa poparcie książąt i ich mecenat. Sytuacja i zaabsorbowanie władców XIII w. nie sprzyjały na ogół temu mecenatowi .
Południowo – zachodnia Ruś zwana Czerwoną utrzymywała bliskie i wielostronne związki z sąsiadami polskimi i węgierskimi, co skutkowało przenikaniem wpływów katolickich. Pojawiali się tu często w różnych sytuacjach bracia żebrzący, począwszy od misji, którą aż do Kijowa prowadził Jacek Odrowąż. Na mendykantach też oparta była opieka duszpasterska nad osiedlającą się na Rusi od czasu jej złączenia z Polską ludnością katolicką .
Założony w XIII w. Lwów rozwijał się bardzo szybko, tu była siedziba dworu, tu rozwijał się handel. Miasto położone było na rozdrożu dwóch kultur, zamieszkiwali je Polacy, Rusini, Żydzi, Ormianie, Tatarzy i Wołosi .
W nowo powstałym Lwowie jedną z pierwszych budowli był łaciński kościółek św. Jana Chrzciciela. Była to jednocześnie najstarsza na tym terenie
świątynia katolicka, która miała pełnić rolę kaplicy dworskiej księżnej Konstancji. Księżna oddała kaplicę pod zarząd dominikanów, którzy w tamtym czasie prowadzili akcję misyjną. Zakon w końcu XIII w. stworzył organizację misyjną „Braci wędrujących dla Chrystusa po ziemiach niewiernych”. Misjonarze w znaczniejszych grodach zakładali stacje misyjne .
Za rządów Lwa i jego wnuków: Andrzeja i Lwa, kościółek św. Jana był jedyną świątynią katolicką we Lwowie. Sytuacja zmienia się za panowania Jerzego II Trojdenowicza z rodu mazowieckich Piastów. Powołany na tron książę wprawdzie zmienił swe imię i wiarę, przyjmując grecki, schizmatycki obrządek, lecz nie wyrzekł się przekonań, w których wzrósł i nadal poczuwał się do ścisłej łączności ze światem zachodnim. Szybko osiedlili się za jego panowania franciszkanie. Wówczas powstaje też pierwszy kościół parafialny pod wezwaniem N. P. Maryi Śnieżnej .
W 1323 r. bojarzy przekazali tron halicki księciu mazowieckiemu Bolesławowi Trojdenowiczowi. Bolesław Jerzy był synem księcia czeskiego Trojdena , zaś prawa do Rusi zawdzięczał swej matce – księżnej Marii – żyjącej do 1341 r. .Wstępując na tron ruski przejął on imię swego dziadka Jerzego, którego był bezpośrednim spadkobiercą. Bolesław Jerzy został osadzony na tronie ruskim z pomocą hufców polsko – węgierskich. Prawdopodobnym jest, że król polski Władysław Łokietek wszedł w układy z bojarami, aby uzyskać ich przychylność i poparcie dla nowego władcy. Przyjęcie obrządku wschodniego przez Bolesława przemawia za kompromisowym charakterem całego porozumienia, wypływało to wyłącznie z pobudek politycznych .
Panowanie Jerzego na Rusi cechowało się dużą ostrożnością i pokojowym nastawieniem, dążył on przede wszystkim do wzmocnienia tronu ruskiego dla siebie i swoich następców . Poza tym młody książę ciążył wyraźnie ku kulturze zachodniej, popierał misje katolickie, otaczał opieką przybyszów z zachodu. Na tym tle rysuje się konflikt pomiędzy bojarami, którzy od dziesiątków lat dążyli do osłabienia silnej władzy książęcej, a nowym władcą, który na pierwszy plan wysunął interesy państwa i dynastii. Walka ta musiała zakończyć się zwycięstwem jednej ze stron .
W przypadku południowo – zachodniej Rusi zwanej Czerwoną, sprawa była niewątpliwie ułatwiona przez bliskie i wielostronne związki, jakie już od XII czy XIII w. łączyły tamtejsze księstwa z ich sąsiadami polskimi i węgierskimi.
Tak więc przed politycznym włączeniem Rusi w organizm Polski stanowiła ona względnie odrębny obszar kultury regionalnej, wschodniej. Funkcjonowały tu rodzime struktury. Jest oczywiste, że nie można mówić o izolacji tej krainy od świata kultury europejskiej. Już wcześniej przenikały tu prądy i wzorce zachodnie. Jednak ich oddziaływanie odbywało się w odmiennych warunkach, co nie pozostawało bez wpływu na zakres i efektywność tego oddziaływania.
Śmierć Łokietka nie wpłynęła na zasadniczą zmianę polityki polskiej Plany Kazimierza mimo szerszych horyzontów i większej zręczności dyplomatycznej były w gruncie rzeczy tylko dalszym ciągiem ojcowskich zamysłów. Nowy król dążył od początku swoich rządów przede wszystkim do zachowania pokojowych stosunków z Zakonem. Wobec Litwy nie zaznaczył wyraźnego stanowiska; przymierze z Węgrami utrzymywał w całej pełni. Natomiast w stosunku do Rusi utrzymywał pokojowe a może nawet wręcz przyjazne tendencje .
Młody król polski od początku swoich rządów baczną uwagę poświęcał Rusi Halicko – Włodzimierskiej. Wiadomo, iż pewne zbliżenie Bolesława Jerzego do Krzyżaków, którego wyrazem były dokumenty podpisane w latach 1334 – 1335, skłoniło Kazimierza do podjęcia i omówienia z królem węgierskim pewnych spraw związanych z Rusią, już na kongresie wyszehradzkim 1335 r. Wskazywała na to akcja króla w sprawie obsadzenia biskupstwa lubuskiego, podjęta jednocześnie z przedstawieniem kurii wyników kongresu w Wyszehradzie . Znamy datujące się od XIII w. pretensje biskupów lubuskich do Rusi .Kazimierz nosząc się z szerszymi planami w swojej polityce na wschodzie, zwrócił się do papieża z prośbą, by ten po śmierci biskupa Stefana obsadził bezpośrednio to biskupstwo osobą kościołowi i królowi oddaną. A Benedykt w odpowiedzi swojej z dnia 12 grudnia 1336 r. czyni zadość prośbie, podając powód, że chciałby, aby król i jego państwo obfitowało w powodzenia, i że stara się chronić je od przeciwności . Panowanie Bolesława Jerzego skończyło się tragicznie – 7 kwietnia został otruty. Wydarzenie to nie zaskoczyło Polski i Węgier, gdyż już 16 kwietnia na Ruś wkraczył Kazimierz a przed 15 maja przybyły posiłki węgierskie. Ten niezwykle krótki odstęp czasu świadczy, iż król polski w myśl podjętych uprzednio umów szedł na pomoc swojemu krewniakowi kiedy zaskoczyła go tragiczna śmierć Bolesława .


Polityka Kazimierza Wielkiego wobec Kościoła prawosławnego.

Historykom trudno jest odtworzyć wypadki, które miały miejsce po tragicznym zgonie panującego do 1340 r. na Rusi Bolesława Jerzego, ze względu na dosyć skąpy, lakoniczny materiał źródłowy, dający możliwość różnej interpretacji. Jednak powszechne zainteresowanie uczonych z różnych krajów problemem dojścia do władzy na tym obszarze Kazimierza Wielkiego może świadczyć o przełomowym znaczeniu tego wydarzenia dla najbliższego wschodu Europy .
Rok 1340 jest bardzo ważki dla historii Polski, był to pierwszy czyn zbrojny za rządów Kazimierza na ziemiach ruskich. Do śmierci Trojdenowicza polityka ruska króla miała raczej wstępny, przygotowawczy charakter i dała podłoże do późniejszych wydarzeń. Według przewidywań historyków, gdyby nie orężne wystąpienie Kazimierza w chwili śmierci Bolesława Jerzego, Rusią zawładnęliby Tatarzy lub Litwini. Piast wykorzystał fakt, iż w opinii współczesnej Europy Trojdenowicz uchodził za szerzyciela katolicyzmu, krzewiącego zachodnią kulturę. W tej sytuacji polski król występuje jako mściciel zmarłego księcia i obrońca zachodniej cywilizacji na wschodzie. Głoszenie takich haseł pomagało mu realizować politykę ruską .
Prawie wszyscy uczeni obcy uważają, iż Kazimierz nie miał praw do Rusi i zagarnął ją siłą i przemocą. Jednak biorąc pod uwagę jego ostrożność i przebiegłość w działaniach politycznych monarchy, prawdopodobnym jest, iż był on prawnym spadkobiercą Romanowiczów, jako następca księcia pochodzącego z rodu Piastów. Ten ostatni w zamian za obiecaną pomoc Polski w walce z bojarami i Tatarami, na swego następcę na Rusi wyznacza Kazimierza .
Bunt bojarów, który tragicznie kończy panowanie Bolesława Jerzego miał podłoże religijne, co również wykorzystał polski król w swojej polityce, głosząc pogląd, że katolikom na Rusi grozi niebezpieczeństwo i należy wystąpić w ich obronie. Bulla papieska z 1341 r. wyraźnie zaznacza, iż obok Bolesława Jerzego zginęli i „inni wyznawcy Chrystusa” .
Kazimierz w swoją politykę ruską wciągnął Węgrów. Jednak we wspomnianej bulii papieskiej z 1341 r. nie ma wzmianki o współudziale Węgier; Polska jako najbardziej na wschód wysunięta placówka chrześcijańska sama podejmuje akcję w obronie wiary – przynajmniej tak to przedstawia papieżowi Kazimierz .
Kolejne wyprawy króla na tereny ruskie, uprowadzenie ze Lwowa do Polski katolickich mieszczan z całymi rodzinami oraz spalenie grodu lwowskiego, wymownie świadczyły o trudnościach w utrwalenia panowania polskiego na Rusi. Tym bardziej, że pretensje do spadku po Jerzym rościli również bojarowie .
Znacznym wsparciem dla Kazimierza był kościół. Papież już 1 sierpnia 1340 r. ogłosił krucjatę w Polsce, Czechach i na Węgrzech, miała się ona zakończyć sukcesem katolików .
Jak wcześniej wspominałam podstawowym źródłem, z którego historycy czerpią informacje o interesujących nas wydarzeniach jest bulla papieska z 1340 r. Drugim, bardzo ważnym źródłem jest dokument bojara Diet’ki, ( najprawdopodobniej nie był władcą zależnym od polskiego króla ) dla biskupów toruńskich, wydany mniej więcej w tym samym okresie. Wynika z niego, iż Kazimierz zawierając umowę z Dietką otrzymywał pewne polityczne zwierzchnictwo nad Rusią, sam zaś zaprzysiągł szanować dawne prawa i zwyczaje, jak też utrzymać obrządek cerkwi ruskiej .
Walki Kazimierza o Ruś trwały przez 30 lat jego rządów, było to niezwykle trudne zadanie, tym bardziej, że Polsce ciągle groziło niebezpieczeństwo na wschodzie. Król ciągle nie był pewny stabilności na wschodzie, ponieważ do ziem tych rościli sobie pretensje nie tylko małoruscy bojarzy, lecz również Tatarzy i Litwini; także układy z Andegawenami uwzględniały pretensje Węgier do spuścizny po Romanowiczach. Tak więc sytuacja na obrzeżach wschodnich była bardzo niepewna i trudna, zaś wielki Piast czynił olbrzymie wysiłki dyplomatyczne, wykazywał się wieloma zaletami osobistymi. Dzięki tym przymiotom królowi udało się obronić posiadane ziemie, stara się on też, nie bez powodzenia, powiązać na trwale przyłączone tereny z resztą własnego państwa .
W obawie przed Tatarami i Litwinami, z którymi prowadził walki polegające na krótkotrwałych, niespodziewanych najazdach, Kazimierz obwarował najważniejsze grody ruskie: Lwów, Tustań, Halicz, Trembowolę, Lubaczów, Przemyśl, Sanok, Krosno. Również czyniąc panom polskim nadania w postaci wielkich dóbr na Rusi, zaznacza, iż obowiązkiem ich było wystawienie na posiadanych terenach silnych twierdz, które mogłyby powstrzymać najazd wroga. Poza tym zadbał o stałego żołnierza, w licznych donacyjnych króla, dotyczących Rusi, zastrzeżone mamy wyraźnie obowiązki wojenne, jakie ciążą na panu wsi, wójcie i sołtysie w razie zwołania pospolitego ruszenia. Oprócz służby wojskowej ściśle wyliczał rodzaj uzbrojenia, wartość konia oraz ilość kmieci towarzyszących panu. Tak więc w obliczu wszystkich wspomnianych trudności bardzo ważne było stanowisko miejscowej ludności. Jej poparcie lub sprzeciw mogły w decydujący sposób wpłynąć na przebieg wydarzeń .
Kazimierz Wielki po objęciu rządów na Rusi w pierwszej kolejności odbudował spalone kościoły św. Jana i N. P. Maryi Śnieżnej. Dominikanie za panowania Kazimierza wznieśli klasztor i kościół Bożego Ciała zaś franciszkanie Kościół św. Krzyża .
Chcąc pozyskać sprzymierzeńców wśród poddanych na tych terenach Kazimierz musiał prowadzić umiejętną politykę kościelną. Król przez cały czas swoich rządów dążył do pogodzenia interesów bojarów oraz tamtejszego mieszczaństwa z interesami i potrzebami Polski. W dokumentach hojnie nagradzał tych, którzy położyli zasługi dla „ wspólnego dobra obu krajów „.Monarcha stale trzyma się zasady, iż ludność należy pozostawić przy jej dotychczasowym wyznaniu, prawach i tradycji. W stosunku do Kościoła wschodniego wykazuje się tolerancją, czego dowodem jest wspominana wcześniej umowa z Diet’ką . Władca dążył do wewnętrznego zorganizowania cerkwi, przez ponowne utworzenie osobnej, prawosławnej metropolii halickiej, zlikwidowanej w 1347 r. W swym liście do patriarchy prosi o zatwierdzenie obranego metropolity „ aby zakon na Rusi nie zaginął „ , gdyż wskutek braku metropolii „ przyjdzie potrzeba chrzcić na wiarę łacińską Rusinów”. Ów list miał skłonić patriarchę do spełnienia aktu .
W miarę postępu zdobyczy Kazimierza na Rusi Czerwonej postępowała też jego praca nad zorganizowaniem tych ziem pod względem administracji państwowej, praca nad rozwojem miast i handlu, a wraz z nią i dalsza praca cywilizacyjna, która objęła daleko sięgające plany kościelne. Władca miał silnego sprzymierzeńca w Stolicy Apostolskiej, która uważała go za prawowitego władcę tych ziem. Kazimierz zapewniał stolicę, że zdobycze jego oręża są zdobyczami Kościoła katolickiego .
Stolica Apostolska ( wtedy w Awinionie ) przyznała królowi wydatne środki materialne na cele wyprawy na Ruś . Należy pamiętać, że pomoc pieniężna Awinionu była wtedy koniecznością wobec olbrzymich wydatków, jakich wymagała obrona Rusi. Dlatego Kazimierz dla uzyskania pożądanego poparcia kreślił przed papieżem plany stworzenia szeregu biskupstw w nowo zdobytych ziemiach. Jednak mimo wyraźnych dążeń monarchy nie doszło przed 1370 r. do stworzenia stałej organizacji Kościoła łacińskiego na Rusi. Mimo tego niepowodzenia wpływy kościelne, dzięki mądrej polityce króla, wzrosły w okresie jego rządów bardzo widocznie .
Katolicyzm na Rusi rozwijał się wskutek ożywionej akcji osadniczej Polaków i Niemców oraz dzięki misji zakonów dominikanów, a zwłaszcza franciszkanów, cieszących się dużymi względami Kazimierza. Znamiennym było, że wielu bojarów n. p. podskarbi Dymitr z rodu Korczaków przyjęło w tym czasie obrządek łaciński . Działalność popieranych przez króla mendykantów, szczególnie Braci Mniejszych często przynosiła wymierne skutki jeśli chodzi o pozyskiwanie neofitów .
Kazimierz dążył by wszędzie tam gdzie istniały katedry schizmatyckie, tworzyć równolegle łacińskie. Plany te jaskrawo występują zwłaszcza podczas przedsięwzięć zmierzających do utworzenia w Haliczu metropolii obu obrządków. Ponieważ ziemie ruskie były terenem, na którym ścierały się interesy obu kościołów, polski król starał się łagodzić konflikty mając na uwadze korzyści własnego państwa .
Kazimierz Wielki był typowym średniowiecznym monarchą katolickim, dla którego cele kościelne były ważnym narzędziem służącym do realizacji polityki państwowej. Tak więc troska o utworzenie i utrwalenie organizacji kościoła katolickiego na Rusi, była główną, przewodnią myślą jego polityki. Postępowanie wielkiego Piasta wykazuje wiele umiarkowania i rozsądku, płynącego z przeświadczenia, że gwałtowne tępienie i wypieranie panującej na Rusi wiary może przynieść odwrotny efekt .
Kazimierz starał się umocnić katolicyzm na Rusi pokojowymi metodami. Przede wszystkim starał się osiedlać na tym terenie ludność polską i stworzyć dla niej łacińską organizację kościelną oraz oddziaływać na Ruś siłą idei zachodniej cywilizacji. Coraz więcej przybyszów z zachodu ściągnęły przywileje dla miast n. p. dla Lwowa ( 1356 ). Sanoka (1366 ), które popierały rozwój stosunków handlowych. Polacy, Niemcy i Węgrzy hojnie byli obdarowywani przez króla, majątkami pochodzącymi z obszernych królewszczyzn lub dobrami skonfiskowanymi opornym bojarom. W ten sposób żywioł katolicki na ziemiach ruskich dość szybko się wzmacniał. W ziemi przemyskiej już w roku 1352 była osiedlona znaczna liczba polskiego ziemiaństwa. Możnowładcze wielkie rody polskie brały czynny udział w polityce ruskiej Kazimierza Wielkiego, starając się również o nabycie tam większych obszarów ziemi. Za właścicielem katolikiem, przybywali osadnicy z Zachodu, z czasem nie tylko ludność miejska, ale i wiejska mogła stanowić punkt oparcia dla działalności Kościoła łacińskiego .Tak więc zdobycie Rusi przez Kazimierza Wielkiego stawiało przed tym władcą trudne zadanie złączenia tych ziem z resztą kraju. Spełnienie tego zadania było możliwe przy fizycznej obecności mieszkańców Królestwa na świeżo podbitych terenach, co król konsekwentnie w swojej polityce kolonizacyjnej realizował .


Organizacja terytorialna Kościoła prawosławnego i katolickiego na Rusi.

Pierwotnym problemem, który chciałabym poruszyć w tym rozdziale, jest organizacja Kościoła prawosławnego na Rusi Czerwonej. Najniższy poziom struktury terytorialnej Cerkwi, sieć parafialna, jest niezmiernie trudnym obiektem do rekonstrukcji. Stan źródeł średniowiecznych jest fragmentaryczny i ogranicza się do sporadycznych i oderwanych wzmiankach o popach i cerkwiach. Zasób źródłowy Kościoła katolickiego z interesującego nas okresu i terenu, w porównaniu z materiałem źródłowym Kościoła wschodniego przedstawia się niezwykle bogato. Aktowe ubóstwo Cerkwi nie wynika ze strat i zniszczeń: Kościół wschodni, zdecentralizowany, zmienny i nieautonomiczny w stosunku do władzy państwowej oraz „niejurydyczny” nie miał tej co Kościół katolicki skłonności do trwałego dokumentowania swej organizacji i działania .
Charakterystyczną cechą zagęszczenia sieci parafialnej było jej nierównomierne zagęszczenie, co należy tłumaczyć zróżnicowanymi warunkami osadniczymi. Między krajobrazem osadniczym a gęstością struktury terytorialnej Cerkwi istniała ścisła współzależność .
Przeciętna powierzchnia parafii prawosławnej w województwie bełskim wynosiła ok. 25 – 30 km kw. Należało do niej zwykle od jednej do dwóch wsi. Średnia odległość do centrum parafii wynosiła ok. 3 km. Są to wskaźniki kilkakrotnie mniejsze od wielkości charakteryzujących parafie łacińskie w województwie bełskim. Pomimo tak znacznego rozdrobnienia parafia prawosławna obsługiwała na Bełszczyźnie zbliżoną liczbę wiernych (400 – 500 ) co siedmio-, ośmiokrotnie obszerniejsza terytorialnie parafia katolicka ( 450 – 550 wiernych ) .
Sieć wspólnot klasztornych Kościoła wschodniego również nastręcza wielu problemów poznawczych. Placówki te nie były połączone żadnymi więzami organizacyjnymi, cechowała ich całkowita niezależność od siebie. Wspólnoty klasztorne były zazwyczaj niewielkie, źle lub wcale nie uposażone Zdarzało się też, że były to placówki nawet nie zamieszkałe przez mnichów .
Liczebność placówek terenowych Kościoła wschodniego, ich bliskość i wszechobecność oraz przygniatająca przewaga wiernych były realnym zagrożeniem dla z trudem budowanej pozycji Kościoła katolickiego. Z drugiej strony niski status prawosławia i jego słabość organizacyjna składały się na słabość Cerkwi. Rozwój struktury terytorialnej obu wyznań rządził się oddzielnymi prawami i przebiegał niezależnie na osobnych płaszczyznach. Struktura łacińska relatywnie bliższa była polskiej ekspansji i stosunkom własnościowym, struktura prawosławna zaś stosunkom osadniczym, zwłaszcza na wsi .
Królestwo Polskie, zdobywszy Ruś Czerwoną militarnie, umacniało stopniowo swoją obecność na nich właśnie dzięki transmisji elementów kultury zachodniej, w której samo od kilku wieków czynnie uczestniczyło .
Ekspansja polska w XIV – XV w. była tak wielka, że naruszyła etniczne oblicze niektórych warstw, a przede wszystkim szlachty, w obrębie której żywioł polski nie znajdował się w mniejszości. Współistnienie różnych grup etnicznych wiązało się z istnieniem wielu kultur, religii, obyczajów i tradycji .
Przeobrażenia jakie dokonały się na przestrzeni XIV – XV w. dotyczyły wielu dziedzin życia . Zmiany dokonały się także w obszarze zjawisk kultury duchowej, intelektualnej. Na szczególne uwzględnienie zasługuje funkcja więzi religijnej w procesie integracji. Współistniały tu dwa główne wyznania: rodzime prawosławie i przybyły z zewnątrz katolicyzm. Kościół wschodni, zakorzeniony na ziemi ruskiej od wieków, miał dostatecznie szerokie poparcie społeczne ( zwłaszcza na wsi ), ustabilizowaną sytuację materialną i wynikające stąd atuty. W zestawieniu jednak z misyjnym katolicyzmem stabilizacja cerkwi wykazuje cechy stagnacji, a z biegiem lat, wraz z ekspansywnym rozwojem kościoła na Rusi w stosunku do tegoż rozwoju, prawosławie jest jak gdyby w odwrocie; osiągnięcia katolicyzmu dokonują się kosztem prawosławia. Działo się to nie bez udziału władców polskich, lecz przeciwnie – przy ich świadomym zaangażowaniu się po stronie kościoła katolickiego ( choć przy formalnym uznaniu zasady tolerancji ), a wyrażało się to w stwarzaniu korzystnych warunków materialnych do jego rozwoju i prowadzenia działalności misyjnej wśród schizmatyków .
Kościół katolicki pojawił się na Rusi wraz z polską ekspansją polityczną z połowy XIV w.; natomiast cerkiew obecna była na tym obszarze od trzech i pół wieku. Organizacja terytorialna obu wyznań miała zupełnie odmienną strukturę. Nowa na tym obszarze sieć świątyń katolickich związana była głównie z wielką własnością i polską ekspansją. Katolicki ruch fundacyjny tzn. rozwój uposażeń dla nowo wystawianych kościołów był refleksem migracji szlacheckich, rozwoju własności ziemskiej oraz dążności do organizowania majątków na wzorcach zachodnich, a także świadectwem potencjału ekonomicznego fundatorów. Tak więc dobrze wykształcona struktura cerkiewna reprezentowała to co stare, zasiedziałe, zaś świeża sieć łacińskich parafii to co nowe, adaptowane .
Organizowany w połowie XIV w. Kościół łaciński nie nawiązywał do nikłych śladów jego działalności w poprzednich stuleciach, lecz raczej wykorzystywano doktrynę o pierwotnej podległości kościoła wschodniego wobec Rzymu. Po krótkim okresie fikcyjnych biskupstw misyjnych, gdyż tytularni ordynariusze nie rezydowali w swych diecezjach ( Przemyśl przed 1351, Włodzimierz 1358, Lwów i Chełm 1359 ) zawiązana została w 1375 r. regularna struktura kościelna z metropolią w Haliczu, potem we Lwowie, z katedrami w Przemyślu, Włodzimierzu i Chełmie. Terytoria tych nowo tworzących się diecezji nawiązywały do struktury terytorialnej dzielnicowych księstw ruskich. Również podział administracyjny ziem ruskich po przyłączeniu do Korony, nawiązywał do dawnego podziału dzielnicowego. Zatem zarówno system terytorialny województw i ziem, jak i struktura organizacyjna Kościoła katolickiego wywodziły się ze wspólnego, zakorzenionego od wieków w tutejszym krajobrazie wzorca kultury staroruskiej. Tak więc granice diecezji przechowują w sobie ślad politycznej struktury terytorialnej z czasów bezpośrednio następujących po 1375 r. I tak w przypadku województwa bełskiego i diecezji chełmskiej tożsamość obu linii granicznych potwierdza się z wyjątkiem dwóch odcinków, gdzie rozbieżności powstały w rezultacie następującego potem dołączenia do pierwotnej ziemi bełskiej wołości – powiatu lubaczowskiego z ziemi przemyskiej, a powiat buski pozostał w archidiecezji halickiej. Podział w takim kształcie pozostał aż do gruntownych zmian na przełomie XVIII – XIX w .
Na nowo zdobytych terenach, gdzie mieszkała przede wszystkim ludność prawosławna, powstające kościoły katolickie obsługiwały głównie ludność napływową polską lub niemiecką. Najwięcej przybyszów było w miastach i na zachodnich terenach. Spośród kilku diecezji tej prowincji, wcześniej od innych, mocne podstawy, z gęstą siecią kościołów uzyskała diecezja przemyska. W hierarchii polityczno – kościelnej, diecezje metropolii lwowskiej łącznie z samym arcybiskupstwem bardzo długo jeszcze zajmowały dalekie miejsce po starych, bogatych w tradycje i obszernych diecezjach polskich, z rywalizującymi ze sobą stale Gnieznem i Krakowem na czele .
Kolejni władcy ( Kazimierz Wielki, Władysław Opolczyk, Ludwik Węgierski i Władysław Jagiełło ) kierowali masową kolonizacją na prawie niemieckim na obszarach ruskich. Olbrzymie tempo tworzenia nowych społeczności, opatrzonych licznymi przywilejami gospodarczymi i dysponującymi katolickim prawodawstwem samorządowym bardzo ułatwiało budowę sieci parafialnej. Konsekwencją lokacji prawa niemieckiego były ułatwione warunki rozwoju lokalnej kultury łacińskiej. Obfita imigracja katolików do nowo lokowanych wsi i miast Rusi szła w parze z licznymi nadaniami ziemskimi ( na prawie lenna wieczystego )dla szlachty polskiej. Kilkanaście rodów wielkiej i średniej szlachty z Małopolski, Kujaw i Mazowsza zamieszkiwało obszary ziemi lwowskiej i halickiej, pod jej wpływem miejscowe ruskie bojarstwo ulegało szybkiej polonizacji.
kulturalnej .
Od momentu zdobycia Rusi Czerwonej w 1340 r., Kazimierz Wielki zabiegał o erekcję biskupstwa we Lwowie, widząc, że centrum katolicyzmu rozwija się właśnie w tym mieście, a nie w Haliczu. Tym bardziej, że Lwów stał się oficjalną stolicą katolickiej Rusi do 1349 r., kiedy to został stolicą administracyjną – siedzibą starosty generalnego, tu rezydował arcybiskup i jego kler, tu znajdowali się wikariusze, kustosze oraz przeorzy mendykantów decydujących o misjach na całym terytorium Rusi, tu też rozwijał się handel i tu wreszcie skupiała się najczynniejsza grupa imigrantów katolickich – Polaków i Niemców. Natomiast Halicz był podupadłym ruskim grodem. Ośrodki władzy królewskiej we Lwowie były całkowicie podporządkowane woli dworu królewskiego w Krakowie . Gdy starania Kazimierza zakończyły się odmową papieża, przeprowadził on plan instalacji biskupstw katolickich w miastach, które posiadały rezydencje eparchów prawosławnych. Efektem tych zabiegów było utworzenie fary w nowym Lwowie oraz powołanie arcybiskupstwa misyjnego w Haliczu w 1367 r., podległego tymczasowo prowincji gnieźnieńskiej .
Uwieńczeniem wysiłków ostatniego Piasta było powołanie bullą Grzegorza XI archidiecezji metropolitalnej w Haliczu, dzięki temu można było stworzyć sprawną katolicką jurysdykcję kościelną, wspomagającą politykę monarchii polskiej i proces kolonizacji nowych ziem Korony. Halicka prowincja kościelna objęła od 1375 r. diecezje w Przemyślu, Chełmie i Włodzimierzu .
Ten olbrzymi teren Rusi Koronnej znalazł się pod jurysdykcją arcybiskupów, najważniejszych eksponentów polityki królewskiej. Metropolia została uposażona w środki materialne i administracyjne umożliwiające skuteczny i systematyczny apostolat łaciński na Rusi. Wspomagał ją na ogół wykształcony i dobrze przygotowany kler diecezjalny – wielu wybitnych katechetów i teologów oraz mendykantów. Charakterystyczną cechą poczynań Kościoła katolickiego na Rusi była ścisła współzależność misyjna, duszpasterska, propagandowa i polityczna. Dwór królewski utrzymywał stałe więzi z kurią biskupią oraz z wikariatami zakonów żebrzących. Wspólne działanie było jedyną gwarancją sukcesu zarówno misyjnego jak też politycznego. Pozytywne efekty tych poczynań widoczne były już za życia Jagiełły. Jurysdykcja archidiecezji halickiej obejmowała teren następujący: ziemię halicką ( powiat halicki, śniatyński, kołomyjski, koropiecki i trembowelski ), ziemię lwowską ( powiat gliniański, lwowski, gródecki, żydaczowski ) a przejściowo też okręg szczebrzeszyński w ziemi chełmskiej ( przełom XIV – XV w. ) oraz ziemię szypienicką na pograniczu Mołdawii i Pokucia ( do końca XIV w. ) .
Na drodze do uformowania prowincji kościelnej na Rusi stali biskupi lubuscy, którzy rościli sobie pretensje do wykonywania jurysdykcji na Rusi Czerwonej w oparciu o bulle papieskie z XIII w. Wspomniana wcześniej przełomowa bulla Grzegorza XI powołująca oficjalnie metropolię w Haliczu, nakazywała usunięcie nie tylko eparchów schizmatyckich, ale i opornych duchownych – stronników biskupów lubuskich. Mimo to kolejni biskupi lubuscy działali nadal na Rusi przez dalsze dwadzieścia lat. Okres tej dwuwładzy przecina energiczna kontrakcja Jakuba Strepy i Jagiełły. W 1395 r. król uzgadnia z cesarzem Wacławem IV rezygnację w imieniu Cesarstwa Rzymskiego z uprawnień diecezjalnych biskupów lubuskich na Rusi Koronnej. Odtąd metropolita halicki pozostał jedynowładcą swej archidiecezji .
Od erekcji w 1375 r. do sakry Strepy w 1391 r. wrosła liczba parafii, a Lwów wznosił swe wielkie kościoły. Katedra arcybiskupia została ulokowana w cerkwi Św. Pantelejmona na grodzie halickim, od połowy XIV w. zamienionej jednocześnie w parafialny kościół katolicki dla Halicza. Opolczyk, sprawujący władzę w imieniu Ludwika Węgierskiego w latach 1372 – 1379, chcąc silniej związać arcybiskupów z Lwowem zaniechał wznoszenia budowli kościelnych w Haliczu. Nadał też obfitą dotację arcybiskupstwu, złożoną z dóbr ziemskich i przekazu części dochodów książęcych. Z posiadanym już majątkiem, siedzibą i początkami parafii arcybiskupstwo mogło przejść do akcji misyjnej. Jednak powstałe dogodne warunki nie zostały w pełni wykorzystane, gdyż dwaj pierwsi metropolici – Maciej ( 1375 – 1380 ) i Bernard ( 1380 –1390 ) – figuranci Ludwika Węgierskiego, nie zapisali się chlubnie w historii Kościoła. Bernard zasłynął jako awanturnik procesujący się o posesje we Lwowie z miastem i zakonami. Jego rządy zakończyła klątwa rzucona przez biskupa przemyskiego .
Zupełnie odmienną postacią był Jakub Strepa, który prowadził wręcz ascetyczny tryb życia. Również organizacja dworu arcybiskupiego miała bardzo skromny charakter. Kuria Strepy składała się z kapelana notariusza i oficjała. Z powodu braku funduszy nie udało mu się stworzyć kapituły. Jego pisarzami byli polscy duchowni: Michał, Tomasz z Grabowa z archidiecezji gnieźnieńskiej, Stanisław z góry z diecezji krakowskiej, Mikołaj z Lanzberga z diecezji wrocławskiej i Jan syn Macieja z Cieszyna. Dwaj najbliżsi franciszkanie lwowscy: ojciec Jan Haze i Mikołaj pozostali z nim aż do śmierci. Bardzo polskie otoczenie Strepy wynikało ze świadomego kierunku działalności – do życia kościelnego wprowadzał polskie słowo. On też jako pierwszy wprowadził do oficjalnych dokumentów określenie Lwów w miejsce „ Lemberg” lub „Leopolis”. Udział czynnika polskiego w organizacji kościelnej na Rusi wzrastał szczególnie od początku XV w. Jagiełło w metropolii widział najlepszą siłę dla stabilizacji politycznej. Po śmierci Strepy na tron arcybiskupi został powołany Mikołaj Trąba, a po jego odejściu na stolicę gnieźnieńską w 1412 r., archidiecezję otrzymał Jan Rzeszowski. Była to zupełnie inna osobowość niż Strepa, interesował się on takimi sprawami jak: rozgrywki stronnictw szlacheckich czy umocnienie polskiej własności ziemskiej na Rusi. W kwestii Kościoła podzielał zdanie króla: całkowita integracja z Polską, intensywna budowa infrastruktury kościelnej, wzrost przywilejów dla katolicyzmu .
Wielkim osiągnięciem za czasów Rzeszowskiego była translokacja katedry metropolitarnej z Halicza do Lwowa w 1422 r., oznaczało to stabilizację władzy Kościoła na Rusi. Kościelna prowincja lwowska objęła w tym momencie największy już ustalony na zawsze zasięg jurysdykcyjny, poza metropolią diecezje: przemyską, chełmską, kamieniecką w Koronie, kijowską i włodzimierską na Rusi Litewskiej oraz suczawską w Mołdawii .
Uwieńczeniem organizacji metropolitalnej było stworzenie odpowiednio zaopatrzonej kapituły. Na początek jej istnienia Jan Rzeszowski powołał paru kanoników spośród plebanów parafialnych, zachowując ich probostwa. Pierwszym prałatem z godnością scholastyka został mistrz Zygmunt, została mu przydzielona jurydyka Św. Jana Chrzciciela. Król Jagiełło nadał kapitule m. in. 40 łanów ziemi oraz wyznaczył coroczną daninę 4 wozów soli z żup drohobyckich, tym samym wykazał się hojnością na rzecz Kościoła .
Przykładem problemów związanych z rozwijaniem organizacji terytorialnej Kościoła katolickiego na zachodnich ziemiach ruskich są dzieje ziemi chełmskiej, gdzie pomimo formalnej erekcji diecezja chełmska przez cztery dziesiątki lat praktycznie nie istniała. Normalne funkcjonowanie diecezji rozpoczęło się od 1417 r., to jest od powołania Jana Biskupca na katedrę i nadanie uposażenia przez Władysława Jagiełłę. Dopiero po tym zorganizowano kapitułę, powstały pierwsze synody, szybko zaczęła się rozwijać sieć parafialna. Mimo tak niekorzystnych warunków najwcześniejsze kościoły katolickie zaczęły funkcjonować jeszcze przed powołanie Biskupca. W pierwszym okresie budowania organizacji łacińskiej w diecezji chełmskiej stworzono typ kościoła grodowego ( zwanego też powiatowym ). Niepodzielną inicjatywę w budowaniu struktury kościelnej przejęła szlachta, która zasiedlała nowo nadane majątki. Panujący przeprowadzili akcję fundowania kościołów parafialnych opierając się na organizacji grodowej: siedzibą parafii była osada, przy której znajdował się gród, zaś terytorium parafii tworzył cały okrąg grodowy, czyli wołość – powiat .
Na obszarze ziemi bełskiej budowa powiatowej sieci parafialnej została zakończona w początkach XV w. Wszystkie stolice wołości otrzymały do tego czasu kościoły katolickie. Cechą tych parafii są bogate uposażenia, często w postaci całych wsi lub dochodów z ceł. Miało to umożliwić egzystencję placówki duszpasterskiej, gdyż nie zawsze mogła ona liczyć na hojność parafian. Przykładem parafii powiatowej jest Grabowiec, którą Siemowit IV ufundował w 1394 r. a wyznaczył parafię składającą się z 24 wsi książęcych.
Grodowy charakter pozostałych kościołów nie zawsze dobrze widoczny był w źródłach. Początki parafii w stołecznym Bełzie są nieznane: w 1404 r. pojawiła się wzmianka o plebanie, lecz kościół musiał istnieć wcześniej, co najmniej w czasie lokacji miasta, dokonanej przez Władysława Opolczyka w 1377 r. Zasięg okręgów parafialnych Lubaczowa Horodła i Buska znany był dopiero ze źródeł szesnastowiecznych. Parafia w Lubaczowie została uposażona wsią Szczutków w 1388 r., a założona mogła być o wiele wcześniej. Początki parafii w Busku są również zagadkowe; kościół Św. Stanisława na Starym Mieście ufundowany został zapewne w czasach pierwotnej lokacji z drugiej połowy XIV w. Parafia w Sokalu datuje się sprzed 1409 r., a w Horodle zapewne sprzed 1411 r. Najpóźniej założono parafię w Łopatynie – dopiero w 1413 r. dzięki fundacji Siemowita IV.
Typem zbliżonym do parafii powiatowej był kościół w Tyszowcach, powstały przed 1411 r. Formowanie parafii powiatowej na terenie ziemi bełskiej miało miejsce do 1413 r. , zaś rzeczywista inauguracja katedry chełmskiej miała miejsce w 1417 r. W najbliższym sąsiedztwie funkcjonowały świątynie o charakterze kościołów powiatowych: w Szczebrzeszynie, Hrubieszowie, Lubomli, Krasnymstawie .
Kościół zakładając zręby swojej organizacji trafiał na tereny dla siebie nowe z ludnością nastawioną do siebie wrogo lub niechętnie. Zaadaptowanie dawnych struktur terytorialnych w pierwszym etapie budowy sieci kościelnej było więc wynikiem realizacji zamierzonego zamysłu. Siedziba parafii w ośrodku grodowym miała pełnić funkcję centrum w stosunku do swego mikroregionu. Takie rozwiązanie miało liczne zalety: powodowało szybsze rozciągnięcie sieci parafialnej, umożliwiało łatwą komunikację centrum z okolicznymi wsiami, przy wykorzystaniu dotychczasowej sieci połączeń, a także umacniało Kościół autorytetem ośrodka władzy. Parafie powiatowe mogły znakomicie obsługiwać ośrodki miejskie, zwłaszcza ludność przybyłą z zachodu. Natomiast potrzeby szlachty rozsiedlającej się we wsiach mógł zaspokoić inny typ parafii – wiejska parafia szlachecka .
Parafie powiatowe miały pionierski, samodzielny charakter. Młodsze parafie szlacheckie powstawały przez wykrawanie terytorium parafii grodowej. Najstarszy, znany dziś kościół szlachecki w Małoniżu z 1397 r. otwiera szereg fundacji tego typu. Szlachecki ruch fundacyjny był bezpośrednim rezultatem kolonizacji rycerskiej. Specyficzną odmianą fundacji szlacheckiej była fundacja zbiorowa przeprowadzana siłami kilku sąsiadów ( od dwóch do pięciu ), którzy występując wspólnie uposażali kościół parafialny w jednej ze wsi, ośrodku włości tego, kto w najwyższym stopniu partycypował w kosztach fundacji czy też był jej inicjatorem. Prawo patronatu należało do wszystkich uczestników fundacji, a w przyszłości do posiadaczy dóbr wchodzących w skład parafii lub do właściciela wsi, w której wzniesiono kościół ( przykład Żernik ) .
Wspólne uposażenia kościołów, charakterystyczne dla pierwszego stulecia budowy sieci parafialnej, można tłumaczyć zbyt małym potencjałem ekonomicznym środowiska szlacheckiego. Budowa kościoła i wydzielenie uposażenia dla plebana często było zbyt kosztowną inwestycją dla pojedynczego szlachcica. Tym bardziej, że szlachta osiedlała się na świeżo nadanych majątkach, które były dopiero organizowane i nie przynosiły większych dochodów, zaś miejscowa ludność, w przeważającej większości prawosławna, nie ponosiła wszystkich ciężarów utrzymania katolickiej placówki duszpasterskiej. Rozłożenie tych obciążeń na kilku sąsiadujących ze sobą właścicieli dóbr było jedynym sposobem sprostania potrzebie posiadania własnej świątyni, czemu sieć kościołów grodowych nie mogła służyć .
Ścisły związek parafii ze stosunkami własnościowymi doprowadził do wykorzystania parafii przez administrację państwową np. do poboru łanowego, również sama nazwa „parafia” w pewnych okolicznościach oznaczała włość szlachecką. Większości mieszkańców parafii nie łączyła więź religijna, co przecież było istotą takiego organizmu, lecz jedynie obowiązek składania pewnych danin .
Kościół łaciński był dość ubogi. Najlepiej były zaopatrzone parafie powiatowe, uposażone własnymi wsiami i dochodami z ceł. Przeciętne uposażenie plebana wiejskiego opierało się głównie na dziesięcinach z folwarków położonych w obrębie parafii oraz innych daninach ściąganych także od ludności prawosławnej. W skład uposażenia parafii wchodziły dwa łany lub łan roli oraz inne dobra w postaci nie realnej, lecz potencjalnej, jak możliwość urządzenia stawu lub osadzenia kmieci. Również sytuacja kadrowa Kościoła była bardzo trudna. Często jeden duchowny obsługiwał dwa kościoły znacznie od siebie oddalone. Kościoły parafialne schodziły do rzędu filii z różnych powodów: zniszczeń i ciągłego zagrożenia ze strony Tatarów, braku funduszy, czy też z powodu przejęcia przez różnowierców. Brak kościołów i duże odległości między nimi sprawiały, że dzieci nie zawsze były chrzczone, a wierni nie spowiadali się, nie przychodzili na msze w dni świąteczne .
Sieć parafialna w archidiecezji lwowskiej jaka istniała do 1400 r. Kościół w Kołomyi, którego pierwotne wezwanie nie jest znane, został erygowany przed 1353 r. a fundatorem parafii był Kazimierz Wielki. Kościół p.w. Św. Krzyża w Gródku istniał już w 1372 r., fundator świątyni nie jest znany. Michał Awdaniec – Buczacki i jego synowie Michał i Teodoryk sfinansowali budowę świątyni w Buczaczu p.w. NMP, jej erekcja miała miejsce w 1379 r. Kościół w Żydaczowie p.w. NMP był erygowany przed 1387 r., fundator budowli nie był znany. Parafia Szczerzec z kościołem p.w. Św. Stanisława istniała od roku 1391, fundator parafii to Władysław Jagiełło. W latach 1396 – 1397 dokonano erekcji kościoła w Sokolnikach, pod nieznanym wezwaniem, fundatorami byli Władysław Jagiełło i Jan Tarnowski. Król Jagiełło ufundował też kościół w Glinianach p.w. Św. Ducha, erekcja miała miejsce w 1397 r. Dziełem zbiorowej fundacji gminy jest parafia Buszcze z kościołem p.w. NMP, erygowanym przed 1399 r. W 1399 r. miała miejsce erekcja kościoła p.w. Św. Trójcy w Kulikowie, fundator – Mikołaj Kulikowski .
Do przedstawionego zestawu należy doliczyć jeszcze omawiane wcześniej kaplice dominikańskie z prawami parafialnymi, we wsiach dominikanów lwowskich, w Kościejowie i Zaszkowie oraz Krotoszynie; a także dwie kaplice franciszkańskie we wsiach franciszkanów lwowskich – Hanaczowie i Kozielnikach .
W epoce Jagiełły następuje dalszy rozwój Kościoła i ugruntowanie jego wpływów, był to proces stopniowy. Organizator metropolii halickiej arcybiskup Jakub Strepa ( 1391 – 1409 ), o którego działalności piszę szerzej w rozdziałach wcześniejszych, czyni starania o sprowadzenie do Lwowa większej liczby ludności katolickiej. Jego zabiegi cieszą pełnym poparciem króla. Arcybiskup Jakub skłania Jagiełłę do licznych przywilejów i nadań królewskich na rzecz Kościoła, dzięki czemu metropolia lwowska została zrównana w prawach i nadaniach z Kościołem gnieźnieńskim. Polityka króla miała na celu zrównanie i ujednolicenie statusu tych dwóch prowincji .
Charakterystyczną cechą dla polityki kościelnej Jagiełły jest przywilej przenoszenia nadanych wsi i osad na prawo niemieckie. Przywilej ten dotyczył przede wszystkim ludności katolickiej. Fakt ten ułatwiał przybyszom z zachodu aklimatyzację na Rusi, gdzie otrzymywali prawa analogiczne do panujących w poprzednich miejscach zamieszkania. Zwiększało to ich napływ, pomnażało liczbę wyznawców i zarazem propagatorów katolicyzmu. Ta doskonalsza forma osadnictwa i wynikające stąd korzyści w dziedzinie społecznej i gospodarczej, niejednokrotnie skłaniały ludność prawosławną do zmiany wyznania. Nie można więc wykluczyć, że nadanie tego przywileju dla ludności katolickiej miało przyśpieszyć proces przechodzenia Rusinów na wiarę katolicką. Natomiast w egzekwowaniu danin na rzecz Kościoła katolickiego za czasów Jagiełły jednakowo traktowano i katolików, i prawosławnych .
Podsumowując wcześniejsze rozważania należy podkreślić, że Kościół katolicki miał w swoich parafiach raczej małą liczbę wiernych. Liczba prawosławnych była ok. sześciokrotnie większa niż liczba katolików. Co świadczy wymownie o słabości Kościoła katolickiego. Organizacyjna ekspansja nie wstrzymywała chrystianizmu wschodniego. Postępy wiary rzymskiej odbywały się na dość ściśle izolowanej płaszczyźnie społecznej: zamykały się wewnątrz obwałowań miejskich i w ścianach szlacheckich dworów. Były to środowiska w większości od dawna katolickie. Wśród mieszczaństwa ruskiego katolicyzm osiągał mierne sukcesy; wśród chłopstwa ponosił nawet pewne straty, bowiem niewielkie, rozproszone polskie osadnictwo kmiece stopniowo rutenizowało się .


Rola zakonów w katolicyzacji Rusi.

W początkach panowania polskiego na Rusi głównie w ręku zakonów misyjnych znajdowała się piecza nad katolikami zamieszkującymi te tereny; nieliczny kler świecki, prawie wyłącznie niemiecki, zajmował się głównie duszpasterstwem w miastach .
W systematycznym wysiłku wzmocnienia całego „pogranicza”, polegającym również na rozbudowie organizacji kościelnej, od początku na pierwszy plan wysunęły się zakony żebrzące, dominikanów i franciszkanów. Misjonarze ci mieli już duże doświadczenie, w zakresie krzewienia katolicyzmu, gdyż byli obecni na tym terenie od XIII w. .
Działalność dominikanów i franciszkanów miała bardzo ważkie znaczenie dla misji katolickiej. Na ziemiach ruskich bracia zakonni nie tylko tworzyli swe klasztory jako punkty oparcia dla stosunkowo małych w początkach grup katolików, ale z reguły zostawali też biskupami zakładanych tam diecezji i w tym charakterze tworzyli wręcz podstawy funkcjonowania normalnej organizacji kościelnej .
Na obszarze archidiecezji halickiej (lwowskiej) do r. 1434 znajdowały się trzy klasztory dominikańskie: lwowski, oraz dwa młodsze w Trembowoli i Kołomyi. Dominikanów osadził we Lwowie Św. Jacek Odrowąż w 1234 r. Ich pierwotny drewniany kościółek św. Jana Chrzciciela (szerzej pisałam o nim w I rozdziale) stał przypuszczalnie nieopodal wzgórza, gdzie Lew I zbudował ok. połowy XIII w. najstarszy gród warowny. Prawdopodobne było istnienie stacji misyjnej w pierwotnej osadzie Lwowa, jeszcze przed okresem tatarskim. Najazd tatarski – zdaje się – przerwał ów epizod polskich dominikanów, ale ich siedziby całkowicie nie zniszczył. W 1270 r. Lew I z inicjatywy ks. Konstancji Węgierskiej powierzył dominikanom kościółek św. Jana Chrzciciela do tej pory obsadzony przez bazylianów ruskich .
Do zdobycia miasta przez Kazimierza Wielkiego przetrwali we Lwowie dominikanie pochodzący z Węgier. Król po lokacji miasta na prawie niemieckim ( 1353 – 1356 ), na nowym obszarze ufundował w jego murach nowy drewniany kościół i klasztor p. w. Bożego Ciała .
Lwowski klasztor dominikański w okresie bezpośredniej przynależności do prowincji polskiej, jako placówka misyjna, obdarzony był licznymi przywilejami papieskimi, umożliwiającymi czynne duszpasterstwo i kaznodziejstwo w społeczności miejskiej. Dominikanie od połowy XIII w. mieli prawo do udzielania sakramentów, szczególnie przyjmowania spowiedzi, do udzielania odpustów, jak też przywilej nadzorowania dyscypliny wśród kleru parafialnego. Grzegorz XI pozwolił dominikanom nabywać dobra ruchome i posiadłości ziemskie dla polepszenia warunków pracy kapłańskiej. Na ten właśnie przywilej powołuje się pierwszy znany akt donacyjny dla dominikanów lwowskich wydany z woli Władysława Opolczyka w 1377 r. Donacja Opolczyka przekazywała 3 wsie ziemi lwowskiej: Krotoszyn, Zaszków, Kościejów, oraz cztery dworzyszcza we wsi Mierzwica. Darowany majątek pozwolił dominikanom lwowskim zająć pozycję najbardziej zasobnego klasztoru archidiecezji halicko - lwowskiej .
Dominikanie za Władysława Opolczyka, który był namiestnikiem Ludwika Węgierskiego na tym terenie, postrzegani byli jako najdogodniejsza instytucja katolicka na Rusi, wykorzystywana do celów propagandowych i ewangelizacji łacińskiej, zwłaszcza że metropolia przeżywała kryzys, pozbawiona właściwej organizacji i odpowiednich ludzi. Tymczasem dominikanie posiadali szerokie wpływy – w mieście, okolicznych wsiach pełnych kolonistów i neofitów, wśród polskiej szlachty i polonizowanych. Również nie bez znaczenia była lokalizacja klasztoru – w największym skupisku katolików na Rusi .
Bardzo prężnie działali dominikanie w okresie Jagiełły, zaś zewnętrzne rezultaty ich działalności dają się zauważyć w trzech płaszczyznach: w harmonijnym współdziałaniu z arcybiskupem (Jakubem Strepą ) , w cyklu nadań i przywilejów królewskich i wreszcie w treści nadań donatorów szlacheckich i mieszczańskich . Strepa popierał działalność duszpasterską zakonu, zwłaszcza, iż potrzeby były ogromne, ponieważ parafii było niewiele. Natomiast dominikanie stanowili doskonałą kadrę misyjną. Szczególnie potrzebna była katechizacja na obszarach wiejskich, gdzie liczba katolików była bardzo szczupła, często misjonarze nie byli w stanie utrzymać się z jałmużny. Strepa widząc zapobiegliwość, troskę zakonników i pieczołowitość opieki nad posiadanymi wsiami, postanawia nadać im specjalne przywileje, które pozwoliły na jeszcze pełniejszą pracę duszpasterską wśród poddanych zakonu. Zezwala na wzniesienie i erekcję dwóch kaplic na tym obszarze: jednej dla wiosek Zaszków i Kościejów, drugiej dla Krotoszyna, na podstawie czyjejkolwiek donacji lub jałmużny .
Ogromne znaczenie dla krzewienia katolicyzmu miało utworzenie ośrodków katechetycznych i kulturowych we wsiach dominikańskich. W ten sposób misjonarze uzyskali oficjalny łatwy dostęp do ludności ruskiej, która była głównym przedmiotem rekonwersji .
Dominikanie bazując na majątku darowanym przez Opolczyka mieli coraz większe potrzeby. Przystąpili do budowy nowego, znacznie większego kościoła i klasztoru, wznoszonego już z cegły i ciosu, a nie z drewna. Pomocna w tym była donacja Jagiełły z 1392 r. w zamian za hojność Jagiełły zakon zobowiązał się do modlitw w intencji zbawienia Jagiełły i Jadwigi. W 1395r. Jagiełło nadaje dominikanom wieś Utkowice, położoną nieopodal karczmy nad Małą Lipą. Zapobiegliwym dominikanom udało się też uzyskać korzystną zmianę ustroju społecznego w swoich wsiach ( zmianę prawa polskiego i ruskiego na magdeburskie ).W zamiarach kolonizacji prawa niemieckiego leżała zawsze koncepcja uruchomienia parafii katolickiej. Erygowanie wiejskich kaplic dominikańskich obarczonych obowiązkami parafii stwarzało dużą pomoc w akcji duszpasterskiej .
Dominikanie korzystali z dobroczynności katolickiej szlachty i mieszczaństwa. Spośród szlachty znani są trzej hojni donatorzy: Beńko z Żabokruk, Mikołaj Kulikowski i Hryćko Kierdejowicz. . Szlachta wspierając zakon kierowała się bardzo różnymi pobudkami i tak na przykład Beńko nakazywał braciom wypełnienie jego dewocyjnych żądań: nakazywał im komplet uroczystości liturgicznych odprawianych w jego kaplicy według ustalonego porządku oraz odprawianie mszy w każdy dzień tygodnia.
Dominikanie objęli swą misją przedstawicieli ziemiaństwa, mieszczaństwa, chłopstwa. Najbardziej ofiarny okazuje się być patrycjat, czego najdobitniejszym przykładem była ogromna donacja zamożnego kupca Mikołaja Czecha. Donator zasilał konwent codziennymi jałmużnami, a także własnym kosztem wystawił środkową część korpusu nawowego i sanktuarium Bożego Ciała, wzniósł też nową, własną kaplicę . Pozyskanie licznych dobroczyńców wywodzących się z różnych warstw społecznych świadczy o efektywnej działalności misyjnej dominikanów.
Zakon św. Dominika działał także w dwóch pozostałych klasztorów dominikańskich na terenie metropolii halickiej – w Kołomyi i Trembowoli. Powstały one znacznie później niż klasztor we Lwowie, bo dopiero na początku XV w, przeszły od razu pod bezpośrednie zwierzchnictwo prowincji polskiej. Klasztor p. w. NMP w Kołomyi został ufundowany przez Jagiełłę. Konwent Św. Mikołaja był fundacją szlachecką i pełnił raczej mniej istotną rolę .
Jak wcześniej wspominałam w początkach panowania polskiego na Rusi szczególna rola misyjna spoczywała w ręku zakonów . Franciszkanom nie udało się zdobyć tak dużego poparcia u boku Jagiełły jak konkurencyjnemu zakonowi dominikanów .Cieszyli się oni natomiast dużym wsparciem Kazimierza Wielkiego, o osobistym zaufaniu władcy do franciszkanów wymownie świadczy fakt, iż dobierał on sobie spowiedników spośród grona zakonników. Tak więc już w kilka lat po objęciu władzy na Rusi przez ostatniego Piasta ( około r. 1345 ) franciszkanie mieli już swoje osady we Lwowie, Gródku, Haliczu, Kołomyi, Śniatynie .
W 1360 r. przychylny franciszkanom Kazimierz Wielki zwraca się do papieża, aby pozwolił mu na ufundowanie 8 kościołów misyjnych. Król zobowiązał się wyposażyć owe fundacje w potrzebne sprzęty i budynki .Plany te nie zostały zrealizowane . Mimo tego niepowodzenia poparcie króla Kazimierza miało ważkie znaczenie dla działalności misyjnej franciszkanów, która skupia się głównie wokół konwentu lwowskiego i to on wniósł do władz państwowych prośby o budowę nowych kościołów lub domów zakonnych, jak n. p. w 1367 r. w sprawie budowy świątyni w Haliczu .Lwów, pomimo pewnych zmian organizacyjnych w pierwszej połowie XIV w. do 1430 r. pozostawał siedzibą wikariatu. Lwowski klasztor miał swoją tradycję – został założony najprawdopodobniej już w drugiej ćwierci XIV w., za panowania Bolesława Jerzego .
Franciszkanie lwowscy pozyskali liczne przywileje duszpasterskie m. in. prawo udzielania sakramentów, konsekracji świątyń i ołtarzy, udzielania rozgrzeszeń i dyspensy . Po uzyskaniu pełnych uprawnień duszpasterskich ( na mocy bulii Grzegorza XI z 1373 r. ) franciszkanie lwowscy mogli rozwinąć energiczną działalność misyjną. I tak za Kazimierza Wielkiego wznoszą kościół i klasztor z ciosu, jedyną w tamtym czasie budowlę w stylu gotyckim we Lwowie. W 1371 r. uzyskują poważną dotację z rąk Władysława Opolczyka – dużą kamienicę pod Niskim Zamkiem .
Franciszkanie mieli paru hojnych donatorów, co znamienne – z innego kręgu niż dominikanie. Podczas gdy ci ostatni byli wspierani przez szlachtę, patrycjat i króla, zakon Św. Franciszka korzystał z pomocy neofitów wywodzących się z bojarów. Wśród donatorów wymienić należy Dymitra z Chodorowa, który był ofiarodawcą w zamian za zobowiązania liturgiczne za zbawienie donatora i jego rodziny .
Jagiełło nie okazywał franciszkanom wielkiego zainteresowania, a co za tym idzie również wsparcia w postaci nadań. „ Dlatego też konwent Św. Krzyża tylko dzięki pośrednictwu Jakuba Strepy uzyskał osobny akt Jagiełły w 1400 r., nadający ponownie franciszkanom wieś Hanaczów, a nadto drugą – Kozielniki, obie w pow. lwowskim. Król uwolnił obydwie wsie od obowiązku dawania podwód, ale zachował nadal inne ciężary, jakie w Królestwie Polskim ponosiły wsie klasztorne, a mianowicie podymne, pobory i robocizny. Był to jedyny dokument, którym król okazuje jakiekolwiek zainteresowanie franciszkanom lwowskim, i to spowodowane z pewnością prośbą Strepy ( jest świadkiem ) i faktem donacji Dymitra z Chodorowa.” .
Małe zainteresowanie franciszkanami monarchy mogło być powodem rozwiązania wikariatu Rusi w 1340 r.
Poza klasztorem lwowskim duże znaczenie miały dwa pozostałe – w Haliczu i Gródku. W Haliczu misjonarze franciszkańscy pojawili się już w 1238 r.; zaś na stałe osiedli tam w 1367 r., z poparcia Kazimierza Wielkiego. W tym też roku zakonnicy wywodzący się z konwentu lwowskiego wznieśli w Haliczu drewniany kościół i klasztor pod wezwaniem Św. Krzyża. Franciszkanie w Gródku stworzyli stację misyjną już w XIV w. Konwent został ufundowany przez Jagiełłę w 1429 r. Od króla franciszkanie dostali dotację dla klasztoru w 1431 r.
Na znaczne osłabienie pozycji franciszkanów za panowania Jagiełły wpłynął brak wybitnego energicznego doradcy czy spowiednika u boku króla. Najważniejsze decyzje dotyczące kleru misyjnego zapadały w wąskim gronie nadwornym, które nie opuszczało króla.
Za panowania Jagiełły na pierwszy plan wśród zakonów, wysunęli się dominikanie, o czym szerzej pisałam we wcześniejszych rozdziałach. Siła misyjnych domów franciszkańskich, mocno popieranych przez Kazimierza Wielkiego, znacznie słabła w zderzeniu z energią dominikanów. Z kręgu dominikanów u boku króla zaistniały przede wszystkim dwie postacie: Stefan Zajączek i Jan, zwany Sartoris, czyli syn krawca. Ten ostatni pełnił również rolę nadwornego spowiednika Jadwigi i Jagiełły. Większość biskupów diecezji ruskich wywodziła się z kręgu dominikanów. Działalność zakonu była systematycznie uzgadniana z dworem królewskim. Należy podkreślić, że bracia realizowali nie tylko cele misyjne, lecz również polityczne związane z koncepcją ekspansji Korony i krzewienia katolicyzmu na wschodzie. Za panowania Jagiełły to właśnie polscy dominikanie z ośrodkami w Krakowie i Lwowie stanowili najsprawniejszą organizację, propagującą cele nowego imperium. Król mając pełną świadomość ich użyteczności udzielał im pełnego poparcia .
Efekty i możliwości działań franciszkanów były znacznie skromniejsze, a czym świadczy chociażby klasztor kamieniecki, bardzo słabo uposażony, nie budzący zainteresowania donacyjnego króla. Taka postawa króla miała wpływ na znaczne zmniejszenie pozycji zakonu Św. Franciszka .



Zakończenie.
Głównym celem mojej pracy było przedstawienie Kościoła katolickiego w zupełnie nowej sytuacji, kiedy to przyszło mu funkcjonować na terytorium gdzie od stuleci działała Cerkiew prawosławna. Królestwo Polskie zdobywając militarnie ziemie ruskie musiało umocnić tu swoje panowanie, między innymi poprzez rozsądną politykę kościelną. Działania kolejnych panujących na tym terenie miały na celu krzewienie religii katolickiej, przy jednoczesnym zachowaniu zasady tolerancji. Podsumowując te przedsięwzięcia należy stwierdzić, że władcom i braciom zakonnym udało się odnieść duży sukces na tym polu. Pokojowe współistnienie obok siebie Polaków i Rusinów było niezbędnym warunkiem scalenia, a następnie utrzymania nowo włączonego terytorium. Kościół ulegał presji polityki królewskiej i polskiej szlachty, nie zainteresowanej antagonizowaniem ludności prawosławnej w swoich dobrach z nową władzą.


Bibliografia

1. Abraham Władysław, Początki arcybiskupstwa łacińskiego we Lwowie, Lwów 1909.
2. Abraham Władysław, Powstanie organizacji Kościoła łacińskiego na Rusi, Lwów 1904.
3. Janeczek Andrzej, Osadnictwo pogranicza polsko – ruskiego, województwo bełskie, Warszawa 1993.
4. Kłoczowski Jerzy, Europa słowiańska w XIV – XV w., Warszawa 1984.
5. Kłoczowski Jerzy, Kościół w Polsce – średniowiecze T. I., Warszawa 1989.
6. Kłoczowski Jerzy, Krąg łaciński i bizantyńsko – słowiański w wiekach średnich, w Dzieje Lubelszczyzny, T.VI., Cz. I., Kultura umysłowa, Warszawa 1989.
7. Kłoczowski Jerzy, Młodsza Europa, Warszawa 1998.
8. Orzechowski Jan, Okcydentalizacja Rusi Koronnej w XIV – XV w. w Dzieje Lubelszczyzny, T. VI., Cz. I., Kultura umysłowa, Warszawa 1989.
9. Paszkiewicz Henryk, Polityka ruska Kazimierza Wielkiego, Warszawa 1925.
10. Trajdos Tadeusz, Kościół katolicki na ziemiach ruskich za panowania Władysław Jagiełły, Wrocław 1983.


Spis treści

1. Wstęp.
2. Sytuacja misji katolickiej na Rusi do 1340 r.
3. Polityka Kazimierza Wielkiego wobec Kościoła prawosławnego.
4. Organizacja Kościoła Katolickiego; rozwój sieci parafialnej. Organizacja Kościoła prawosławnego.
5. Rola zakonów w katolicyzacji Rusi.
6. Zakończenie.
7. Bibliografia.


Elżbieta Saj

Umieść poniższy link na swojej stronie aby wzmocnić promocję tej jednostki oraz jej pozycjonowanie w wyszukiwarkach internetowych:

X


Zarejestruj się lub zaloguj,
aby mieć pełny dostęp
do serwisu edukacyjnego.




www.szkolnictwo.pl

e-mail: zmiany@szkolnictwo.pl
- największy w Polsce katalog szkół
- ponad 1 mln użytkowników miesięcznie




Nauczycielu! Bezpłatne, interaktywne lekcje i testy oraz prezentacje w PowerPoint`cie --> www.szkolnictwo.pl (w zakładce "Nauka").

Zaloguj się aby mieć dostęp do platformy edukacyjnej




Zachodniopomorskie Pomorskie Warmińsko-Mazurskie Podlaskie Mazowieckie Lubelskie Kujawsko-Pomorskie Wielkopolskie Lubuskie Łódzkie Świętokrzyskie Podkarpackie Małopolskie Śląskie Opolskie Dolnośląskie