www.szkolnictwo.pl

 

NAPISAŁA I WYREŻYSEROWAŁA
Nauczycielka Przedszkola nr 182 w Krakowie
mgr Anna Piszczek
SMOK - Witam wszystkich, jam smoczysko
Kiedym głodny – pożrę wszystko

RYCERZE - Dzisiaj smoku łakomczuchu
Pusto będzie w twoim brzuchu
Bowiem dzielnych trzech rycerzy
W walce z tobą chce się zmierzyć

SMOK - Jestem dzielny, jestem mężny
Nikt tu ze mną nie zwycięży
/ zionie ogniem /

RYCERZE WYSTRASZENI OGLĄDAJĄ SIĘ WOKOŁO CZY NIKT ICH NIE WIDZI

RYCERZE - Hej! Zmykajmy póki czas
Póki nikt nie widzi nas
Bo za chwilę, może dwie
Smok nas wszystkich tutaj zje
Aaaaaaa............. !!!!

RYCERZE UCIEKAJĄ W POPŁOCHU, BY NIKT ICH NIE WIDZIAŁ. Gdy są już w zamku padają na kolana przed królem.

RYCERZE - Królu, królu miłościwy
Wracamy tu ledwie żywi
Walczyliśmy należycie
Ledwo żeśmy uszli z życiem!
KRÓL - Czy na pewno ?

RYCERZE - O tak Panie!
Bestia groźna niesłychanie
Ledwo spojrzy – ogniem zionie
Kto tam pójdzie – tego koniec !!!

KRÓL - Cóż mam począć cni rycerze?
Niechaj herold wnet ogłosi,
Że odważnych ludzi z miasta
Król o rychłą pomoc prosi

HEROLD - Król jegomość zasmucony
Dziś ogłasza swe orędzie
Kto zwycięży złego smoka
Ten zostanie jego zięciem!

KRAKOWIACY - Oj! Królewna jak marzenie!
/ rozmarzonym Ech, królestwa mieć połowę....
głosem / Ale lepiej być biedakiem
Niż smokowi oddać głowę


SZEWCZYK - A ja smoka się nie boję!
SKUBA I zwyciężę wnet poczwarę!
Bo to co ten smok wyprawia
Przebrało już wszelką miarę!

KRÓL - Dobrze Skubo !
Lecz uważaj !!!
Może na nic twe mozoły...

SZEWCZYK - Skórę muszę mieć baranią,
SKUBA Igłę, dratwę, trochę smoły...
/wylicza na A o resztę mości Królu
palcach / Niech cię głowa już nie boli
Jakem młody szewczyk Skuba
Uratuję lud z niewoli !!!
KRAKOWIANKI – Co to będzie?! Czy słyszycie?
Oj! Nie ujdzie szewczyk z życiem!
Biedny szewczyk! Ajajaj.....
Płakać będzie cały kraj....

SZEWCZYK _ Siarkę i smołę zaszyłem w skórę
SKUBA Teraz się szybko schowam za górę
/ podkłada No a jak smoka głód tęgi zmorzy,
barana przed To prędko swoje ślepia otworzy
jamę smoka /

SMOK - Co widzę? Owieczka!
Tłuściutka jak beczka!

SMOK ROZPOCZYNA KONSUMPCJĘ OWIECZKI

SMOK - Coś pikantna niestety / macha łapą /
Ale gdy masz apetyt
Nie są ważne przyprawy...
Połknę owcę dla wprawy / połyka /

NAGLE SMOK ŁAPIE SIĘ ZA BRZUCH I GŁOŚNO WOŁA:

SMOK - Oj! Coś tu nie w porządku !!!
Coś pali mnie w żołądku!!!
Oj! Popić prędko muszę!!!
Oj! Chyba się uduszę!!!

KRAKOWIACY - Pije smok, pije...
A ledwie żyje
Wciąż słychać jęk

W TYM MOMENCIE KTOŚ W TYLE PRZEBIJA IGŁĄ NADMUCHANY BALON

KRAKOWIANKI - O rety! Pękł !!!


KRÓLEWNA - Smoka nie ma i nie będzie!
Wielką radość słychać wszędzie !

W TYM CZASIE SKUBA PODCHODZI DO KRÓLA I KŁANIA SIĘ MU DO ZIEMI

KRÓL - Zacny Skubo – mój szewczyku
Zasług Twoich jest bez liku
Włóż na głowę swą koronę
Przyjmij córkę mą za żonę

KRÓLEWNA - Pójdź mój szewczyku,
Kareta czeka
Z zapowiedziami nie trzeba zwlekać

KRAKOWIANKI _ Pokój i radość panują wszędzie
I KRAKOWIACY Wesele huczne dziś się odbędzie!!!

KRÓL - Pocałuj żonę zięciu mi bliski...

SZEWCZYK _ Królu, no coś ty!!!
SKUBA Tak tu, przy wszystkich ???!

JEDNO DZIECKO W PRZEBRANIU KRAKOWIAKA GRA NA TRĄBCE HEJNAŁ Z WIEŻY MARIACKIEJ. JEST TO SYGNAŁ DO ROZPOCZĘCIA TAŃCA. WSZYSCY TAŃCZĄ KRAKOWIAKA.

NARRATOR - I odbyło się wesele
Gości było mało – wiele
Instrumenty głośno grały
Panny skocznie tańcowały
A gdy świt nareszcie nastał
Spało chyba i pół miasta.

Anna Piszczek
Przedszkole nr 182
w Krakowie