Startuj z nami!

www.szkolnictwo.pl

praca, nauka, rozrywka....

mapa polskich szkół
Nauka Nauka
Uczelnie Uczelnie
Mój profil / Znajomi Mój profil/Znajomi
Poczta Poczta/Dokumenty
Przewodnik Przewodnik
Nauka Konkurs
uczelnie

zamów reklamę
zobacz szczegóły
uczelnie
PrezentacjaForumPrezentacja nieoficjalnaZmiana prezentacji
Muzyka jest uniwersalnym językiem rodzaju ludzkiego

 

Muzyka łączy dzieci bez względu na ich wiek, poglądy , środowisko z jakiego pochodzą czy wyniki w nauce.Przekonałam się o tym prowadząc zajęcia muzyczne w świetlicy szkolnej. Praca ta dała mi wiele satysfakcji oraz wzbogaciła moje dośwaidczenia zawodowe.

„MUZYKA JEST UNIWERSALNYM JĘZYKIEM RODZAJU LUDZKIEGO”
Henry Wadsworth Longfellow

     W szkole podstawowej pracuję dziewięć lat. Z wykształcenia jestem nauczycielką muzyki i sztuki i tych przedmiotów uczę. Jednak ze względu na zmniejszającą się ilość godzin uczonego przeze mnie przedmiotu zaproponowano mi kilka godzin pracy w świetlicy szkolnej. Długo zastanawiałam się, jaki cel przewodni wyznaczyć sobie w nowym miejscu pracy. Niby dzieciaki te same, ale specyfika pracy jakże inna. Zdawałam sobie sprawę, że zajęcia które chcę prowadzić muszą być dla nich bardzo interesujące i atrakcyjne, bo w przeciwnym wypadku nikt nie będzie w nich uczestniczył. Postanowiłam wykorzystać swoje umiejętności zdobyte podczas studiów i stworzyłam zespół muzyczny. Celem było nauczenie dzieci grania na instrumentach, a przede wszystkim kształcenie umiejętności pracy w grupie. Zebrałam grupę około dwudziestu uczniów chętnych do udziału w zajęciach. Uczestnicy byli z różnych klas, od klasy pierwszej do szóstej.
     Wszyscy mieli szansę uczestniczyć, ponieważ nie robiłam przesłuchań wstępnych, tylko liczyłam na ich ogromną chęć nauki. Wrzesień i październik poświęciłam na zajęcia rytmiczne: klaskanie, chodzenie w rytm muzyki. Tworzyliśmy ilustracje muzyczne z wykorzystaniem instrumentów perkusyjnych , gestodźwięków i innych niekonwencjonalnych przedmiotów. Na akademię z okazji Święta Edukacji Narodowej przygotowałam z dziećmi marsz paradny do utworu „Marsz Radeckiego” J. Straussa z wykorzystaniem instrumentów perkusyjnych. Aby dzieci czuły, że są jak jedna „rodzina” , na zajęciach świetlicowych zrobiliśmy kolorowe kokardy z bibuły, które były zawiązane wokół szyi. Zespół prezentował się bardzo ładnie i kolorowo. Uczniowie byli bardzo zaangażowani w to, co robili.
     Byliśmy dumni, że w tak krótkim czasie udało nam się osiągnąć taki sukces w postaci udanego występu. Po dwóch miesiącach przyszedł czas na naukę gry na instrumentach. Początki były bardzo trudne. Grupa była niezdyscyplinowana. Kiedy rozdałam dzwonki i flety było wiele hałasu. Zastanawiałam się jak przeprowadzać te zajęciach korzyścią dla wszystkich. Postanowiłam podzielić zespół na dwie grupy i ustaliłam dwa terminy spotkań w tygodniu: osobno dla dzieci grających na fletach i osobno na dzwonkach. Pierwsze kroki w nauce gry to prawidłowy sposób wydobywania dźwięków na instrumencie. Nie było to łatwe.
     Każde z dzieci chciało być traktowane indywidualnie. Wiele uwagi poświęciłam na właściwą postawę podczas grania, prawidłowe trzymanie ustnika, właściwy oddech i sposób atakowania dźwięku na flecie, odpowiedni układ dłoni, prawidłowy sposób trzymania pałeczek. Pierwsze utworki były bardzo proste i składały się z niewielu dźwięków, dlatego nie sprawiały dzieciom większych trudności, przez to chętnie grały. Z czasem melodie stawały się coraz trudniejsze. Zawsze ucząc uczniów poszczególnej partii instrumentalnej odczytywaliśmy ją początkowo z nut, a następnie próbowaliśmy ją opanować pamięciowo.
     Nuciłam im te melodie. Kiedy grupy grające na poszczególnych instrumentach dostatecznie poznały swoje partie, zbierałam ich na wspólne próby, gdzie „składaliśmy” utwór. Zwracałam uczniom uwagę na współbrzmienie wszystkich instrumentów, co z czasem wykształciło w nich umiejętność reagowania na fałsze i pomyłki. Już w grudniu zagraliśmy dwie kolędy na Szkolnym Konkursie Kolęd i Pastorałek.
     W drugim semestrze zaczęłam z uczniami pracować nad utworem „Rzeka marzeń” z filmu „W pustyni i w puszczy”. Nie przypuszczałam nawet, że uczniowie tak chętnie i z takim zaangażowaniem będą grali ten utwór. Wielokrotnie słyszałam na korytarzu podczas przerw, jak uczestnicy zespołu popisywali się przed innymi uczniami grając tą melodię. Dołączyłam w tym utworze nowy instrument: metalofon, na którym zagrała dziewczynka, która bardzo dobrze grała już na dzwonkach. Do kolejnego utworu „Melodie z filmu Królewna Śnieżka” dołączyłam jeszcze trzech uczniów, którzy uczyli się grać w szkole muzycznej na akordeonie, skrzypcach i wiolonczeli.
     Powstała mała szkolna orkiestra. Graliśmy na akademiach szkolnych i środowiskowych. Uważam za swój osobisty sukces fakt, że w ciągu jednego roku potrafiłam nauczyć szesnastu uczniów grać na instrumentach. Ważniejsze jest jednak to, że przychodzili na zajęcia nie z obowiązku, ale dlatego, że chcieli, że czuli taką potrzebę.
     Chcieli ten czas spędzać ze mną i w swoim towarzystwie, ponieważ od drugiego semestru tworzyliśmy już bardzo zgraną grupę. W grupie tej znalazły się dzieci bardzo różne: zamożne, z rodzin biednych, zaniedbane wychowawczo. Nie stanowiło to jednak przeszkody, aby się wspólnie uczyć i bawić. Jednym nauka gry przychodziła bardzo łatwo, innym trochę gorzej. Miło było obserwować, jak pomagali sobie wzajemnie, jak wspólnie dążyli do jednego celu: poprawne zagranie utworu.
     Nie wszystkim jednak starczyło cierpliwości i chęci aby posiąść umiejętność gry na instrumencie. Kilku uczestników zrezygnowało z zajęć. W tym roku szkolnym zajęcia muzyczne odbywają się nadal. Cieszę się, że pytają o nie również rodzice uczniów klas młodszych. Świadczy to o tym, że chcą aby ich pociechy miały możliwość przeżyć przygodę z muzyką. Chcą dać swoim dzieciom możliwość poznania tajników gry na instrumencie. Instrumenty mają w sobie magię, która przyciąga dzieci. Każdy chciałby umieć grać i ja stwarzam dzieciom tę możliwość. Czuję, że to co robię jest potrzebne.
     Czas, który spędzam z dziećmi nie jest zmarnowany ani dla nich, ani dla mnie. Dzieci uczą się tu dyscypliny i cierpliwości pracy w grupie. Często przytaczam uczniom na zajęciach słowa, które wypowiedział Robert Schumann: „Gdyby wszyscy chcieli grać pierwsze skrzypce, nie bylibyśmy w stanie skompletować pełnej orkiestry. Szanujcie więc każdego muzyka, niezależnie od jego pozycji w orkiestrze”.


Barbara Gryczka

Jeżeli zauważyłeś jakieś nadużycia w prezentacji napisz o tym poniżej i wyślij je do nas:
INFORMACJE O PREZENTACJI

Ostatnią zmianę prezentacji wykonał: Szkolnictwo.pl.
IP autora: 83.21.195.174
Data utworzenia: 2008-09-01 21:51:51
Edycja: Edytuj prezentację.

HISTORIA PREZENTACJI

Szkolnictwo.pl (83.21.195.174) - Prezentacja (2008-09-01 21:51:51) - Edytuj prezentację.





Zachodniopomorskie Pomorskie Warmińsko-Mazurskie Podlaskie Mazowieckie Lubelskie Kujawsko-Pomorskie Wielkopolskie Lubuskie Łódzkie Świętokrzyskie Podkarpackie Małopolskie Śląskie Opolskie Dolnośląskie