Startuj z nami!

www.szkolnictwo.pl

praca, nauka, rozrywka....

mapa polskich szkół
Nauka Nauka
Uczelnie Uczelnie
Mój profil / Znajomi Mój profil/Znajomi
Poczta Poczta/Dokumenty
Przewodnik Przewodnik
Nauka Konkurs
uczelnie

zamów reklamę
zobacz szczegóły
uczelnie
PrezentacjaForumPrezentacja nieoficjalnaZmiana prezentacji
Bezpieczne ferie zimowe

Od 01.01.2015 odwiedzono tę wizytówkę 8358 razy.
Chcesz zwiększyć zainteresowanie Twoją jednostką?
Zaprezentuj w naszym informatorze swoją jednostkę ->>>
* szkolnictwo.pl - najpopularniejszy informator edukacyjny - 1,5 mln użytkowników miesięcznie



Platforma Edukacyjna - gotowe opracowania lekcji oraz testów.



 

Przedstawienie to można pokazać tuż przed feriami zimowymi, przypominając o bezpiecznych zabawach podczas zimy.

BEZPIECZNE FERIE ZIMOWE


Zima:  Choć wiem, że nikt na mnie

           Z radością nie czeka

           Przychodzę dziś do was

           Z bardzo daleka

           Śnieg w krok za mną prószy

           Niejednemu wichrem

           Przemroziłem uszy.


   N:    Cóż to jest za dama?

           Sopel w ręku trzyma

           Poznajecie dzieci?


  D:     Tak- to Pani Zima!


  D:      Jak to nikt nie czeka!

            My wszyscy czekamy

            Sanki już gotowe

            Przed sobą trzymamy.

            Tylko śniegiem posyp

            Królowo zamieci

            A zaraz na górkach będą wszystkie dzieci.


Mróz:  Nie ma się co spieszyć

            Czekajcie chwileczkę

            Czy nie przyda się wam

            mrozu choć troszeczkę?

 D:         

            Pewnie,że się przyda

            Weźmy go na sanki

            Niech zamrozi rzeki

            w lodowe szklanki


             Gdy zmrozi jeziora

             Na łyżwy pójdziemy

             Będziemy się ślizgać

             Chyba nie zmarzniemy!


                      Pios: Nie dla pingwina


Mróz:   Mrożę bardzo ostro

             Dzieciska kochane

             Czy jesteście dobrze

             Cieplutko ubrane?


D:          Bardzo dobrze Mrozie

              Nic mnie dziś nie ruszy

              Mam cztery szaliki

              Dwie czapki na uszy

             



             Trzy pary skarpetek

             Kurtkę na rzemyczki

            Cztery sweterki

            Filcowe rękawiczki


Zima:   Za grubo troszeczkę

             Musisz zdjąć przynajmniej

             Tę jedną kurteczkę.


N:          Zbyt dużo włożyłeś

              na siebie mój złoty

              chyba chcesz się spocić

              i być chory potem.


Pios: Na sanki


D:          Nie ma się co guzdrać

              Szkoda każdej chwili

              W tym tempie to nigdy

              Z miejsca nie ruszymy


              Bierzcie narty,

              Łyżwy i saneczki

              Ustawmy się rzędem

              Chodźmy na góreczki


Pios:  Marsz zimowy


N:          Oj, dzieci czekajcie

              Czy dobrze robicie?

               Ptaszki tak o głodzie

              Same zostawicie?

D:          

               Oj, ćwirki kochane

              Wyglądacie smętnie

               Mam tutaj kanapkę

               Odstąpię wam chętnie


               Mnie mama co rano

               Zupki talerz daje

               Więc wam też przyniosę

               Do stołówki wstawię


               Ptaszkom zupę zimą?

               Pomyśl choć troszeczkę

               Przecież im zamarznie

               W lodową baryłeczkę




              Nie martwcie się ptaszki

              Przy nas nie zginiecie

              Nie będziecie nigdy

              Na zimowej diecie!

             

              W naszej szkole każdy

              Siądzie przy kominie

              Kto zmarznięty, głodny

              Tu przy nas nie zginie!


              Teraz chyba wszystko

              Załatwione mamy

              Więc na sanki, narty

              Szybciutko ruszamy!


              Chodź Zimo kochana

              Witamy cię pięknie

              Nikt z nas się już teraz

              Mrozu nie przelęknie!


Pios. Biały walczyk


N:            Moje drogie dzieci

                Lód jest czasem słaby

                Więc wchodząc na rzekę

               Tylko dla zabawy

                Sprawdźcie najpierw dobrze

               Czy on się nie kruszy

               Żeby ktoś z was nie wpadł

               do wody po uszy.!


Zima:      Nie zjeżdżajcie nigdy

              Z górki na ulicę

               Można przy zabawie

              Stracić własne życie!

              Ruszajcie dzieciaki

              Szybciutko na start

              Tylko nie zostawcie

               Łyżew albo nart.



Tomek:Dokąd idziesz Michał?

    

Michał:Jak to dokąd, na staw idę z kolegami

            Nareszcie pojeżdżę nowymi łyżwami




T:         Zaraz koleś zaraz

             Czyżbyś już zapomniał

            Jak Wojtek w  stawie się wykąpał?


            Dobrze że to widział pan co łowił ryby

            Szybko go wyciągnął  

           Co by było gdyby……..


Grześ: A Marcin po rzece chodził i lód się załamał

            Omal się nie utopił

           Po tym dwa tygodnie: bańki, smarowanie

           I leków łykanie


Michał:Macie słuszną rację, po co mi to wszystko

            Chyba sobie pójdę na szkolne lodowisko!


N:        Moje drogie dzieci, lód jest czasem słaby

           Więc wchodząc na rzekę tylko dla zabawy

           Sprawdźcie najpierw dobrze czy on się nie kruszy

           Żeby ktoś z was nie wpadł do wody po uszy!


Zenek: Hej, Małysz gdzie idziesz?


Ch:      Idę na Mamuta!


Zenek: Dam ci dobrą radę mój miły kolego

            Zbuduj sobie skocznię najpierw z klocków LEGO

            Następnie pozjeżdżaj z malutkiej góreczki

            Cały czas uważaj na swoje gąbeczki


Kasia:   Chodźcie chłopcy z nami idziemy na sanki

             Mamy świetne miejsce tuż za domem Hanki!

Zenek: To jest duża góra zbyt blisko ulicy

            Stójcie miłe panie bo was mama skrzyczy!

Karol:  Znam bezpieczne miejsce z małymi górkami

            Dobrze się z nich zjeżdża takimi sankami.

N:       

            Moje drogie dzieci

           Nie zjeżdżajcie nigdy z górki na ulicę

           Bo można przy zabawie stracić własne życie!

Janek: Skąd ten siniak Olu?

Ola:     To jest prezent od Marcina

            Kiedy przechodziłam z Ulą

            Ćwiczył rzuty twardą kulą

            Gdy zobaczył co się stało

            Dreszczyk przeszedł jego ciało

            Plus dla niego bo przeprosił

            Lecz ja siniak będę nosić.


N:         Moi mili

             Na ślizgawkach uważajcie

              By nie nosić ręki w gipsie

             Pamiętajcie żeby kulki robić lekkie jak bibułki


Pios: Sanna



D:         Wiosna lato jesień zima

             Słońce świeci czy mróz trzyma

             Czy to duże miasto wioska czy osada

             Kto uważnie chodzi ten pod nic nie wpada!

            

            Myśl więc dobrze przyjacielu

            Gdy przechodzisz przez ulicę

            Zebra światła-zapamiętaj

            Tu gra toczy się o życie!

           

            Słuchaj młody przyjacielu

            I uważnie weź do serca to co teraz ci powiemy

            Kiedy zbliżasz się do przejścia

            Zawsze zmysły wytęż swoje

            Gdy już zbliżasz się do przejścia

           Wtedy na pewno unikniesz nawet drobnego nieszczęścia

            Najpierw odwróć głowę w lewo

            By upewnić się czy można

            Potem w prawo- nic nie jedzie

            Przechodzimy, lecz ostrożnie!


            Gdy jest świetlne skrzyżowanie

            Na zielonym świetle przechodź

            Gdy czerwone światło widzisz

             Nigdy na jezdnię nie wchodź

             Bo kto tego nie przestrzega

             To są potem przykre skutki

             Pogotowie, gips na nodze

             Czy człek duży czy malutki.!


            Myśl więc dobrze przyjacielu

            Gdy przechodzisz przez ulicę

            Samochody nie zabawki

            Tu gra toczy się o życie!


            Możesz stracić życie, zdrowie

            Gdy na jezdnię wejdziesz źle

            Więc ci w krótkich słowach powiem

            Na ulicy nie gap się

            Trzeba iść wzdłuż białych pasów

            Troszkę dalej? To i cóż

            Chociaż stracę chwilę czasu

            Lecz mi nic nie grozi już

            Czy opłaca się narażać

            I kaleką zostać? Nie!

            Więc ostrożny bądź! Uważaj!

            Nie skacz w biegu, nie spiesz się!


         



           Gdy jeździmy rowerami

           To musimy znaki znać

           Główna  droga jest przed nami

           Więc pierwszeństwo trzeba dać.

           Szosa blisko, zjazd po śniegu

           Może się zakończyć źle!

           Trudno sanki wstrzymać w biegu,

           A samochód szybko mknie.

   

          Trzeba umieć ruch szanować

          Żeby ruch szanował nas

          Do przepisów się stosować

          Przed pojazdem zejść na czas.

          Jeśli się strzeżemy sami

          Dożyjemy długich lat

          Ulicami i drogami

          Śmiało iść będziemy w świat.


          Przecież my wiemy, to żadna sztuka

          Przejść przez ulicę, iść sobie drogą

          Znamy te znaki i te kolory

          Więc samochody nic nam nie zrobią.


Policjant: Zgadzam się z wami kochane dzieci

                Lecz jasne słonko tylko w dzień świeci

               Gdy zmierzch nadejdzie, gdy zmrok wypłynie

               Czy szybki pojazd was też ominie?


U:            Jak to? Cóż więc zrobić mamy gdy ze szkoły wieczorem wracamy?


P:             Mam dla was znaczek, znaczek nieduży

                 On wam podpowie jak być widocznym

                Mam dla was radę noś go przy sobie i świeć przykładem!


Znaczek:  Jestem znaczkiem odblaskowym

                Choć niedużym to wzorowym

                Gdy jest mglisto, gdy jest ciemno

               Świecisz, błyszczysz tylko ze mną.



U:            Dobrze, lecz powiedz, gdzie mam cię nosić?



Z:            Najlepiej z boku, z prawej strony

               By każdy kierowca był zadowolony.

               Będzie cię widział jadąc z przodu, z tyłu

               By bez wypadku się obyło.


Kierowca:  To szczera prawda, niech żyją odblaski

                  Im się należą duże oklaski



             My mamy odblaski przy nodze, przy nodze

             Jesteśmy widoczni na drodze, na drodze,

             Jesteśmy bezpieczni choć mali, choć mali,

             Błyszczymy, świecimy w oddali, w oddali.


U:         Bezpieczny uczeń odblaski nosi

             Choć nikt go o to przecież nie prosi

             Bezpieczny uczeń ma dla was radę

             Noś  odblaski- świeć przykładem.


Pios. Będę kierowcą.



Opracowała: Miśkiewicz Grażyna

Umieść poniższy link na swojej stronie aby wzmocnić promocję tej jednostki oraz jej pozycjonowanie w wyszukiwarkach internetowych:

X


Zarejestruj się lub zaloguj,
aby mieć pełny dostęp
do serwisu edukacyjnego.




www.szkolnictwo.pl

e-mail: zmiany@szkolnictwo.pl
- największy w Polsce katalog szkół
- ponad 1 mln użytkowników miesięcznie




Nauczycielu! Bezpłatne, interaktywne lekcje i testy oraz prezentacje w PowerPoint`cie --> www.szkolnictwo.pl (w zakładce "Nauka").

Zaloguj się aby mieć dostęp do platformy edukacyjnej




Zachodniopomorskie Pomorskie Warmińsko-Mazurskie Podlaskie Mazowieckie Lubelskie Kujawsko-Pomorskie Wielkopolskie Lubuskie Łódzkie Świętokrzyskie Podkarpackie Małopolskie Śląskie Opolskie Dolnośląskie