Skecz: ,,Zwyczajne widowisko pt. ,,Lodowisko”
Pani:
Coś ty, Franek! Ranny z wojny?
Franek:
Nie, ze ślizgawki zwykłej, szkolnej.
To Ryś pchnął mnie z całej siły
W oczach świeczki zaświeciły
Bo wyrżnąłem głową w ławkę... (krzywi się z bólu)
Taką mieliśmy ślizgawkę!
Pani:
A ta ręka? Guz na brodzie?
Też zdobyłeś go na lodzie?
Franek:
Nie... ślizgając się niechcący,
Ktoś przy schodach mnie potrącił
I upadłem na podłogę...
Stłukłem wtedy brodę...nogę... ( pokazuje)
Pani:
Cóż to za dziwaczne lodowisko!
Powiedz mi porządnie wszystko!
Bo powiadasz, że ślizgawka
A tu szkoła, schody, ławka...
Franek:
... bo ja zawsze wolę
Ślizgać się pod dachem... w szkole... ( kuleje)
Pani:
Podobna przykrość się wtedy zdarza,
Gdy się ślizgamy na korytarzach!
Pamiętaj! Nawet, gdy namawia Cię kolega
Na przerwie nie hałasuj, nie biegaj!
Franek:
Ale nie jest tajemnicą dla pani
I dla mnie, że choć się czubimy,
To w gruncie rzeczy , co tu gadać
Bardzo się lubimy i przyrzekam
Że choć w Dniu Nauczyciela
Będę zachowywał się morwo,
Daję słowo!
Prowadząca:
Uwaga! Uwaga! Rozpoczynamy wielki koncert życzeń.
O chwilę uwagi prosimy naszą szanowną panią dyrektor.
(Wchodzi dziewczynka, trzymając żywą różę i recytuje wiersz. W tym samym czasie inne dziecko rozwija kwiat z napisem umieszczony na dekoracji).
umieszczony na dekoracji).
Wiersz pt. ,,Nasza pani dyrektor”
Nasza pani dyrektor,
Gdy mówi o ptakach
To nam ptaki pokazuje pod słońcem.
Gdy jest jesień i o jesieni
W klasie mówi się, opowiada,
Nasza pani tak pięknie
Umie powiadać o polskich sadach.
Potem w maju, a potem w czerwcu
Świat poznajemy na nowo.
Pani dyrektor mówi o krzewach kwitnących
Na których rodzi się owoc.
Nasza pani dyrektor
Tak nam o świecie mówić potrafi,
Że, aż na mapie niebieskie plamy
Szumią jak morza i oceany.
Co było obce, będzie nam znane, bo
Pani dyrektor jest dla wszystkich kapitanem,
Co na okręcie dokoła świata
Płynie wraz z nami przez szkolne lata.
To dla pani dyrektor
Słowo – miłość za Jej troski,
Słowo wdzięczność za Jej trud
Dar to skromny, dar uczniowski
Wyśpiewamy z serc jak z nut.
(Piosenka z dedykacją).
Prowadząca:
A teraz o chwilę uwagi proszę nasze panie tak dalece zintegrowane: panią Wiesię, Elę i Beatę.
Nasze panie z O, I, II, III klasy
Plastelinę zmieniają w Asy,
A kasztany i patyki
Zmieniają w krowy i koniki.
Kiedy panie śpiewają z nami,
Słucha wietrzyk za oknami
Nie zabrzęczy w klasie much,
Kiedy panie każą słuchać.
Więc czasami nam się zdaje,
Że są chyba wróżkami z bajek.
Nasze panie mają tyle serca,
I my paniom też odpłacamy sercem,
Nasze panie nas kochają, my je też,
Nawet w naszej dziecięcej piosence.
(Piosenka ,,Nasza pani” w wykonaniu uczniów klas I – III, uczniowie wręczają kwiaty paniom).
(Wychodzi 3 dzieci i recytują wiersze dla p. Asi, Iwony, Eli, Haliny).
Pani Asia lubi się uśmiechać
I ma oczy takie wesołe.
My kochamy naszą panią
Poszlibyśmy wszędzie za nią,
Choćby zaraz, choćby blisko, do lasu.
Drzewa szumiałyby wesoło.
A nasza pani z nami biegałaby po lesie
Jak my – w trampkach i pięknym niebieskim dresie.
Pani Iwona zeszyt za zeszytem przegląda,
Choć jest zmęczona – jeszcze pracuje
Gdy szóstkę stawia – bardzo się cieszy!
Bardzo jej przykro gdy stawia pałkę.
Bo chciałaby przecież, by same szóstki
Gęsiego biegły jedna za drugą.
Więc drobione lekcje
Przynosimy dziś jej w prezencie
I damy go naszej pani
Bo wiecie!
Ta nasza pani najlepsza na świecie!
Ile kropli w morzu,
Ile słońca w świecie całym,
Ile sekund w roku
Ile domów wokół
Ile nocą gwiazd do ostatnich nieba granic,
Których nikt nie zliczy
Tyle dzisiaj szczerych życzeń ślemy naszej pani Eli od religii
Pani Halina wesoło spogląda na nas na przerwie
Słabszym pomaga
Dla niej gwiazdy na niebie błyszczą i srebrzysty płonie nów.
My dla pani mamy najpiękniejsze kwiaty słów.
(Po wierszach dedykacja muzyczna)
Prowadząca:
A cóż na to nasi humaniści: pani Edyta, pani Agnieszka, pan Robert
(Recytują trzy osoby trzymając róże).
Pani Edyta umie pióro zaczarować,
By pisało trudne słowa.
Kiedy pilnie uczymy się wierszy
W oczach pani iskierkami świeci radość
I uśmiechem darzy nas najszczerszym.
Gdy nikt pani Agnieszki nie zasmuci od rana,
To nasza pani jest roześmiana.
Każda lekcja jest miła jak święto
Radość pani jest nagrodą dla nas
I najmilszą do pracy zachętą.
Pan Robert umie sobie radzić z nami,
Gdy jesteśmy rozhukani
Nie strofuje nas, nie gani,
Lecz po dzwonku stojąc w drzwiach pyta:
- Czy już mogę ze swą klasą się przywitać?
Kiedy lekcji nie umiemy czasem
Pan smutnie spogląda na klasę
- Przecież w naszej klasie nie ma leni...
Kto was dzieci tak nagle odmienił?
A nam wstyd! Już się nikt nie ośmieli
Leniuchować do następnej niedzieli.
(Piosenka dla nauczycieli).