Startuj z nami!

www.szkolnictwo.pl

praca, nauka, rozrywka....

mapa polskich szkół
Nauka Nauka
Uczelnie Uczelnie
Mój profil / Znajomi Mój profil/Znajomi
Poczta Poczta/Dokumenty
Przewodnik Przewodnik
Nauka Konkurs
uczelnie

zamów reklamę
zobacz szczegóły
uczelnie
PrezentacjaForumPrezentacja nieoficjalnaZmiana prezentacji
Scenariusz przedstawienia Dar Chochlików

Od 01.01.2015 odwiedzono tę wizytówkę 1634 razy.
Chcesz zwiększyć zainteresowanie Twoją jednostką?
Zaprezentuj w naszym informatorze swoją jednostkę ->>>
* szkolnictwo.pl - najpopularniejszy informator edukacyjny - 1,5 mln użytkowników miesięcznie



Platforma Edukacyjna - gotowe opracowania lekcji oraz testów.



 

Dzieci chętnie biorą udział w zajęciach kółka teatralnego. Praca nad wspólnym przygotowaniem przedstawienia wyzwala twórczą ekspresję, sprzyja zacieśnieniu koleżeńskich więzi, rozwija umiejętności pracy w zespole, oswaja uczniów ze skomplikowaną materią teatru, a przede wszystkim dostarcza artystycznych przeżyć.

Scenariusz przedstawienia pt.: „Dar chochlików”

Osoby:
Małgosia
Macocha
Mela
Hela
Fili – chochlik I
Ponto – chochlik II
Dudo – chochlik III
Ojciec Małgosi

SCENA I

Poranek. Macocha w nocnej koszuli i białym czepku na głowie otwiera okno.
Przeciąga się, ziewa.
Macocha: - Jaki piękny dzień! Trzeba by zająć się jakąś pracą w obejściu….Ale tak mi się nie chce…. (znowu ziewa). Moje córeczki smacznie sobie śpią. Nie będę ich budzić, niech wypoczywają, kochane rybeńki. A ja tymczasem zjem sobie małe co nieco. Ciekawa jestem, czy Małgośka zrobiła nam śniadanie? Małgośka, Małgośka! (woła) Gdzie ten wałkoń się włóczy?
Małgosia zdyszana wybiega zza chaty.
Małgosia: - Jestem mamo!
Macocha: - Gdzie byłaś? Znowu się lenisz?
Małgosia: - Nie, mamo. Pracuję już od świtu. Dałam ziarna kurom, wyprowadziłam krowy na łąkę i konie na pastwisko, zamiotłam izbę i przygotowałam dla was strawę. A teraz……
Macocha: - A teraz siadaj do kołowrotka. Trzeba uprząść wełnę!
Małgosia: - Dobrze mamo, już idę.
Dziewczyna siada przy kołowrotku ustawionym nie opodal chaty, Macocha znika w głębi domu. Małgosia przędzie wełnę.
Małgosia: - Oj, dolo moja dolo…. Macocha wciąż mnie łaje. Krzyczy: „Małgośka, zrób to! Zrób tamto …”. Kocha tylko swoje córki.... Tak tęsknię za tatusiem, a on na statku, gdzieś na południowych morzach…. Gdyby żyła moja mamusia…. (zaczyna płakać)

SCENA II

Przed chatę wychodzą Mela i Hela. Obie wystrojone, poprawiają sobie nawzajem wstążki we włosach. Mela przegląda się w lusterku.
Hela: - Dzisiaj poproszę mamę, aby kupiła mi nową sukienkę. Najlepiej z niebieskiego jedwabiu ….
Mela: - A ja koniecznie muszę mieć nowe wstążki i czerwone pantofelki i …duże lustro w złoconej ramie!
Hela: - Przeglądaj się w lustrze, przeglądaj, aż zobaczysz diabła!
Mela: - A ty codziennie tak się stroisz, jakbyś czekała na księcia z bajki!
Małgosia przerywa pracę. Odwraca głowę w stronę sióstr i przysłuchuje się rozmowie. Rozgniewane podchodzą do dziewczyny.
Hela: - Czego się gapisz, ty niedorajdo?!
Mela: - Tylko tyle wełny uprzędłaś?! Oj, mama ci pokaże, gdzie raki zimują! Mamo, mamo! (woła)
Macocha wychodzi z domu, trzyma w ręce sito.
Hela: - Zobacz, ona znowu się leni!
Macocha: - Ach, ty niecnoto! Żadnej pracy nie możesz porządnie wykonać! Co by na to powiedział twój ojciec? Już rok mija, odkąd wypłynął w morze, a ja muszę męczyć się z takim próżniakiem, jak ty!
Macocha podaje jej sito.
Macocha: - Weź to sito i przynieś mi wody ze studni. A nie wracaj z pustym, bo pożałujesz!
Małgosia bierze sito i powoli kieruje się w stronę studni. Macocha z córkami wchodzi do chaty.
Hela: - Oj, nieprędko wróci, nieprędko. (śmieje się złośliwie)

SCENA III

Dziewczyna zanurza sito w studni. Nabiera wody. Woda wycieka. Czynność tę powtarza dwa razy.
Małgosia: - O ja nieszczęśliwa! Jakże mam zaczerpnąć w sito wody, skoro ona zaraz ucieka? Choćbym próbowała przez dzień i noc, nie napełnię wodą dziurawego naczynia!
Siada obok studni i płacze. Zza krzaków wychodzą chochliki, rozglądają się dokoła.
Fili: - Kto tak rzewnie płacze?
Ponto: - Może jakieś jagnię zgubiło swoją matkę?
Dudo: - Nie, to płacz człowieka…
Nasłuchując zbliżają się do studni. Zauważają płaczącą Małgosię.
Fili: - To przecież Małgosia z chaty pod lasem. Dziewczynko, dlaczego ronisz łzy?
Ponto: - Taki piękny dzień, słoneczko mocno grzeje, ptaszki wyśpiewują swoje trele…
Dudo: - Dzwonią polne dzwoneczki, pasikoniki stroją skrzypeczki, a ty płaczesz?
Małgosia przestraszona przestaje płakać, krzyczy.
Małgosia: - Laboga! Rety! Co to za stwory?
(skrzaty zdumione)
Fili, Ponto: - Kto? My?
Dudo: - Nigdy o nas nie słyszałaś?
Małgosia: - Nie! Kim jesteście?
Fili: - Fili!
Ponto: - Ponto!
Dudo: - Dudo!
Fili: - Jesteśmy chochlikami, skrzatami z wrzosowiska.
Ponto: - Lubimy tańczyć w słońcu…
Dudo: - Biegać z wiatrem w zawody…
Fili: - Zaplatać koniom grzywy…
Ponto: - Płatać figle i psoty!
Dudo: - Wykradać ziarno gospodarzom…
Fili: - Fruwać na nitkach babiego lata…
Ponto: - Podbierać kurom jajka…
Dudo: - Do izby wrzucać śmieci….
Fili: - I nocą straszyć dzieci….
Małgosia: - (z oburzeniem) Widzę, że miłe z was urwisy, choć wasze zabawy sprawiają ludziom przykrość i przynoszą szkodę!
Ponto: - Ale tylko tym, którzy nas nie szanują!
Dudo: - I nie wystawiają miseczki z miodem i mlekiem dla głodnych i spragnionych skrzatów!
Fili: - A dobrym ludziom pomagamy!
Ponto: - Zamiatamy podwórza…
Dudo: - Wyrywamy chwasty w ogródkach…
Fili: - Pilnujemy sadów przed szpakami, szczególnie, gdy dojrzewają gruszki, mniam, mniam (głaszcze się po brzuchu)
Ponto: - Śpiewamy niemowlętom kołysanki…
Wszystkie chochliki śpiewają:
Luli, luli, luli,
chochlik cię utuli.
Śpij, maleństwo, śpij,
o słoneczku śnij.
Małgosia: - A mnie moglibyście pomóc? Chociaż nie wiem, czy na to zasługuję….Moja macocha wciąż powtarza, że jestem leniwa, niezdarna, krnąbrna i nieposłuszna.
Dudo: - Na świętego Patryka! Słyszeliście bracia, co ta dziewczyna mówi? A kto o rannym świtaniu wstaje, aby oporządzić bydło? Kto przez cały dzień uwija się przy kuchni, gotuje strawę, piecze chleb i sprząta? Kto najciężej pracuje w polu? No, pytam, kto?
Fili i Ponto: - Małgosia!
Dudo: - Jesteś dobrym dzieckiem, dlatego chętnie służymy ci pomocą. Powiedz wreszcie, co cię gnębi?
Małgosia: - Macocha dała mi sito, abym przyniosła w nim wody ze studni. Czerpałam wiele razy, ale na próżno. Woda wciąż wycieka przez otwory sita. Jakże ja się w domu pokażę? (znów zaczyna płakać)
Ponto: - Nie frasuj się Małgosiu, zaraz zaradzimy problemowi.
Chochliki szepczą coś do siebie, poczym rozbiegają się po lesie. Po chwili wracają niosąc mech i glinę.
Małgosia: - Co to jest?
Fili: - To soczysty mech i lepka glina. Zaraz zatkamy i zakleimy nimi otworki, tak że żadna kropelka się nie przeciśnie.
Chochliki uszczelniają sito i podają je dziewczynie.
Dudo: - Gotowe! Spróbuj teraz zaczerpnąć wody.
Małgosia schyla się nad studnią, wkłada sito i czerpie wodę.
Małgosia: - Ach, dziękuję wam, miłe skrzaty. Sito nie przecieka. Mogę już wrócić do domu. Do zobaczenia!
Chochliki: - Do widzenia! (machają na pożegnanie rękami i odchodzą do lasu)

SCENA IV

Dziewczyna ostrożnie zbliża się do chaty. Na progu czeka na nią macocha i jej córki
Hela: - (z niedowierzaniem w głosie) Kocmołuch już wraca?
Mela: - Pewnie żabę niesie w sicie! (śmieje się złośliwie) Pokaż ofermo, co tam masz?
Siostry podbiegają do Małgosi i zaglądają do sita. Zdziwione odskakują. Dziewczyna podaje sito macosze
Małgosia: - Proszę, mamo! Oto woda, o którą prosiłaś.
Macocha z niedowierzaniem zagląda do sita
Macocha: - Rzeczywiście, woda! Tylko dlaczego tak długo musiałam na nią czekać?
Macocha wynosi sito do domu, córki idą za nią. Małgosia stoi przed chatą. Po chwili macocha ukazuje się na progu, rzuca dziewczynie sito i krzyczy:
Macocha: - Skaranie boskie z takim brudasem. Wyczyść mi je zaraz, bo nie dostaniesz obiadu. (znika w chacie)
Małgosia odlepia mech od dna sita. Nagle z mchu wypada pierścień. Dziewczyna ze zdumieniem ogląda klejnot.
Małgosia: - A cóż to takiego? (ogląda przedmiot) Ojej, jaki piękny pierścień. Skąd on się wziął w tym mchu? Nie należy ani do mnie, ani do macochy, ani do sióstr… Może jest własnością tych przemiłych skrzatów? Muszę je o to zapytać.

SCENA V

Dziewczyna kieruje się w stronę lasu, podbiega do krzewów, zagląda za nie, nawołując
Małgosia: - Hop, hop! Fili, Ponto, Dudo, gdzie jesteście? Hop, hop!
Skrzaty śpią pod drzewami. Budzi ich wołanie dziewczyny
Fili: - Kto nam zakłóca poobiednią drzemkę?
Małgosia: - To ja, Małgosia!
Skrzaty wychodzą zza krzewów
Ponto: - Małgosia?! Czyżbyś była w tarapatach?
Małgosia: - Ach nie, kochane skrzaty. Macocha kazała mi oczyścić sito. Gdy odlepiłam mech, wypadł z niego ten niezwykłej piękności klejnot. (podaje chochlikowi)
Dudo: - Skoro znalazłaś pierścień, zatrzymaj go sobie. (chce zwrócić go Małgosi)
Małgosia: - Nie mogę. To od was dostałam mech, w którym ukryty był pierścień, To wy go pierwsi znaleźliście.
Fili: - Małgosiu, jesteś mądrą i uczciwą dziewczynką. Ten klejnot rzeczywiście jest nasz i to od dawna.
Ponto: - Nie miej nam za złe tego, że chcieliśmy wystawić cię na próbę.
Dudo: - A ponieważ nie uległaś pokusie i chciałaś oddać nam nasza własność, sowicie cię za to wynagrodzimy.
Małgosia: - Ale ja nie oczekuję żadnej nagrody!
Fili: - Wiemy o tym, ale mimo to chcemy odwdzięczyć ci się za twoje dobre serduszko. Posłuchaj uważnie: to czarodziejski klejnot. Spełni on twoje dwa największe marzenia. Musisz je tylko wypowiedzieć.
Chochlik podaje jej pierścień i mówi:
Dudo: - Śmiało, Małgosiu, włóż pierścień na palec. I powiedz, czego pragniesz najbardziej… Może bogactwa?
Ponto: - Pięknej sukni, złotej karety?
Małgosia: (wkłada pierścień na palec) – Nie! Marzę o tym, aby mój tatuś wrócił do domu z dalekiej podróży. Bardzo za nim tęsknię.
Fili, Ponto, Dudo: - Niech tak się stanie!
W tym momencie światło na scenie gaśnie i rozbłyskuje
Fili: - A drugie marzenie?
Ponto: - Wiem, zażycz sobie, aby macocha z córkami zapadły się pod ziemię.
Dudo: - I więcej cię nie dręczyła!
Małgosia: - Nie, drogie skrzaty. Nie można złem odpowiadać na zło. Pragnę, aby macocha stała się dla mnie prawdziwą mamą, a Mela i Hela pokochały mnie i uznały za siostrę.
Fili, Ponto, Dudo: - Niech tak się stanie. (światło gaśnie i rozbłyskuje)
Fili: - Spełni się to, o co prosiłaś. Wracaj teraz do domu.
Małgosia oddaje chochlikom pierścień
Małgosia: - Dziękuję wam skrzaty za wszystko. Czy kiedyś jeszcze się spotkamy?
Fili: - Na pewno! Bywaj Małgosiu!
Ponto: - Bywaj!
Małgosia: - Do zobaczenia!
Małgosia kluczy między drzewami. Kieruje się do domu. Chochliki chowają się w głębi lasu

SCENA VI

Zza chaty wychodzą macocha, siostry i ojciec Małgosi. Małgosia zatrzymuje się koło studni, podnosi rękę do oczu i spogląda w kierunku domu. Chochliki skradają się za Małgosią ukrywając się w krzakach.
Małgosia: - Kto tam stoi przed chatą? Czy mnie oczy nie mylą? Moje marzenia się sprawdziły! Tato! Tatusiu, wróciłeś. (podbiega do ojca, wita się z nim)
Ojciec: - Wróciłem, Małgosiu. Tak bardzo stęskniłem się za wami. Jak ty wyrosłaś i wypiękniałaś córeczko. A mama powiedziała mi, że jesteś dzielną, grzeczną i bardzo pracowitą dziewczynką.
Małgosia: - (spoglądając z niedowierzaniem na macochę) Naprawdę tak powiedziałaś, mamo?
Macocha: - Tak, Małgosiu. Ale to nie wszystko. Opowiedziałam twojemu tatusiowi o tym, jak okrutnie i bezdusznie postępowałyśmy wobec ciebie.
Hela: - Jest nam teraz wstyd!
Mela: - Zasłużyłyśmy na karę!
Macocha: - Czy mogłabyś nam wybaczyć, córeczko?
Małgosia: - Ależ tak! Niczego bardziej nie pragnę, niż tego, abyśmy stali się prawdziwą rodziną. Podajmy sobie ręce.
Zza krzaków wychodzą chochliki
Ponto: - I zatańczmy! Nic tak nie łagodzi obyczajów jak dobra muzyka i taniec.
Fili: - My chochliki znamy się na tym!
Dudo: - Przypieczętujmy zgodę wspólną zabawą!
Ponto: - Czy mogę panią prosić do tańca? (Podchodzi do Meli)
- Hej, leśni muzykanci! Zagrajcie, a skocznie!
Rozbrzmiewa muzyka. Aktorzy dobierają się parami i zaczynają tańczyć.


Koniec

Opracowała Iwona Hausner

Umieść poniższy link na swojej stronie aby wzmocnić promocję tej jednostki oraz jej pozycjonowanie w wyszukiwarkach internetowych:

X


Zarejestruj się lub zaloguj,
aby mieć pełny dostęp
do serwisu edukacyjnego.




www.szkolnictwo.pl

e-mail: zmiany@szkolnictwo.pl
- największy w Polsce katalog szkół
- ponad 1 mln użytkowników miesięcznie




Nauczycielu! Bezpłatne, interaktywne lekcje i testy oraz prezentacje w PowerPoint`cie --> www.szkolnictwo.pl (w zakładce "Nauka").

Zaloguj się aby mieć dostęp do platformy edukacyjnej




Zachodniopomorskie Pomorskie Warmińsko-Mazurskie Podlaskie Mazowieckie Lubelskie Kujawsko-Pomorskie Wielkopolskie Lubuskie Łódzkie Świętokrzyskie Podkarpackie Małopolskie Śląskie Opolskie Dolnośląskie