Startuj z nami!

www.szkolnictwo.pl

praca, nauka, rozrywka....

mapa polskich szkół
Nauka Nauka
Uczelnie Uczelnie
Mój profil / Znajomi Mój profil/Znajomi
Poczta Poczta/Dokumenty
Przewodnik Przewodnik
Nauka Konkurs
uczelnie

zamów reklamę
zobacz szczegóły
uczelnie
PrezentacjaForumPrezentacja nieoficjalnaZmiana prezentacji
Życie nie mieści się nawet w najlepszych i najmądrzejszych normach

Od 01.01.2015 odwiedzono tę wizytówkę 1723 razy.
Chcesz zwiększyć zainteresowanie Twoją jednostką?
Zaprezentuj w naszym informatorze swoją jednostkę ->>>
* szkolnictwo.pl - najpopularniejszy informator edukacyjny - 1,5 mln użytkowników miesięcznie



Platforma Edukacyjna - gotowe opracowania lekcji oraz testów.



 

Esej opracowała:
mgr Teresa Gajzner

Częstochowa 2007

      Pracuję w ZSS nr 23 w Częstochowie. Często w życiu, a jeszcze częściej w pracy z dziećmi „sprawnymi inaczej” spotykam się z pojęciem „norma”. Czy życie ludzkie podlega ścisłym normom? Źródłem napisania przeze mnie eseju na ten temat stało się motto profesora A. Kępińskiego ,iż „Życie ludzkie nie mieści się nawet w najlepszych i najmądrzejszych normach”

„Życie nie mieści się nawet w najlepszych, w najmądrzejszych normach”

      Nad zagadnieniem życia rozprawiają od wieków filozofowie, poeci, biolodzy, słowem wszyscy, którzy pragną wyjaśnić, opisać otaczającą nas rzeczywistość oraz nasze w niej miejsce. U źródeł poszukiwania odpowiedzi na pytanie o życie i jego sens leży potrzeba zrozumienia, aby nieco „oswoić” i „przyzwyczaić” świat. Sprawić, aby nie był taki straszny. Bóg pozostawił człowiekowi władzę nazywania rzeczy i zwierząt, aby mógł on mieć nad nimi władzę. Ludzka władza oznacza więc zdolność określania rzeczywistości, nazywania jej po imieniu- zrozumienia. Obramowania jej niezmiennymi regułami. W mitologii greckiej bogowie decydowali o porządku na ziemi, określali pory roku, czas przypływu i odpływu. Mity wyjaśniały rzeczywistość ustanawiając reguły i mechanizmy funkcjonowania życia. Życie zaskakiwało człowieka i wymuszało konieczność ciągłego przystosowania się. Otoczony innymi ludźmi, człowiek nadal odczuwał samotność. Nie potrafił samodzielnie uporać się ze światem. Ogarniał go chaos. Zagubienie wynikało z braku norm regulujących funkcjonowanie społeczności ludzkich. Człowiek narażony był na zło ze strony otaczającego go świata jak i poszczególnych jednostek. Potrzeba określenia reguł postępowania zrodziła powstanie prawa i norm prawnych, mających za zadanie wyeliminowanie zagrożeń zewnętrznych. Ale prawo powstało nie tylko dla ochrony człowieka przed drugim człowiekiem, a normy postępowania nie oznaczały jedynie abstrakcyjnej łamigłówki ułatwiającej życie. Już Arystoteles mówił, że „człowiek jest istotą społeczną”. Sam musiał wykształcić szereg norm, reguł, ustalonych mechanizmów zachowania się, aby móc funkcjonować w ramach danej społeczności. Wyższą formą organizacji się człowieka było państwo i konieczność oddelegowania prawa do podejmowania decyzji wiążących wszystkich na organy wykonawcze, ustawodawcze i sądownicze. Podział ról w dobrze zorganizowanym społeczeństwie miał za zadanie wyjście, wydobycie się z chaosu, w jakim żyli ludzie. Chaos i anarchia są nieodłącznymi elementami każdej, nie zorganizowanej zbiorowości ludzkiej. Normy prawne, obyczajowe i moralne przestrzegane przez większość pozwalają sprawnie funkcjonować społeczeństwu.

      Immanuel Kant pisał: „niebo gwieździste nade mną a pion moralny we mnie”. Normy oznaczają więc coś więcej. Są normy prawne, normy moralne... Człowiek w procesie wychowawczym poddany jest wpływowi obowiązujących norm obyczajowych, wartościujących rzeczywistość w ten sposób, aby był on zdolny do życia w danej zbiorowości. Reguły postępowania wynikają z miejsca i środowiska, w którym rozwija się dana jednostka. Trudno jest wartościować normy, według jakich żyją dane społeczności. Do tego typu norm zalicza się religię, która także reguluje postępowanie współwyznawców. Chrześcijanie kierują się przykazaniami, Żydzi mądrością Tory, zaś muzułmanie wolą Allacha. I choć każdy z nich może nie rozumieć postępowania innego, wewnętrzny „pion moralny” nakazuje działać w ten, a nie inny sposób. Struktura psychiczna człowieka wydaje się potrzebować owego porządku, szuka prawideł i przewidywalności zjawisk życia codziennego. To czego nie wolno, a co jest dozwolone ułatwia rozpoznać własną rolę społeczną.

      Ale nawet najlepsze normy moralne, najmądrzejsze normy prawne nie miały charakteru stałego i były zmieniane w miarę rozwoju ludzkości. Już Heraklit uważał, że zasadniczą cechą rzeczywistości jest jej zmienność. Obrazem rzeczywistości jest rzeka, a wszystko płynie, nic nie trwa, „niepodobna wstąpić dwukrotnie do tej samej rzeki”, bo już inne napłynęły na nią wody. Gdyby było inaczej nadal kierowalibyśmy się modelem zachowania charakterystycznym np. dla średniowiecznego rycerza. I choć dużo cech pozostało w w dzisiejszym, potocznie rozumianym dobrym zachowaniu młodego człowieka, nie musi on już stosować kodeksu, „reguł rycerskich”. Co kształtowało normy i reguły przez stulecia rozwoju ludzkości? Czy ich rozwój i zmiany był nieuchronny? Odpowiedź wydaje się prosta. Życie nie da się umieścić w żadnych kategoriach, regułach czy normach. Zaskakuje nas i stawia wobec nowych wyzwań i zjawisk. Z teorią zmienności ściśle związana jest teoria względności, która oznacza niemożność wartościowania poszczególnych reguł i norm, którymi kierują się ludzie.

      Dlatego też poeci i pisarze najczęściej porównywali życie z teatrem, premierą teatralną, przedstawieniem, na którym wszyscy jesteśmy widzami i aktorami jednocześnie, nie mając większych możliwości wpływu na działanie na scenie. Szekspir dodatkowo porównywał życie do snu, w którym także nie mamy większego wpływu na jego przebieg. Norwid widział nas jako „marionetki”, „na scenie tak małej, tak nie mistrzowsko zrobionej, gdzie wszystkich wszystkie ideały grały, a teatr życiem płacony” Dlatego życie wymyka się normom powszechnym bo takie jest... życie.

       Życie nie mieści się w żadnych normach, zaskakuje nas. Zaskakuje nas stawiając przed nami zjawisko choroby psychicznej. Uświadamiamy sobie, że norma nie zawsze obowiązuje. Poszukiwanie źródeł choroby psychicznej to żmudna praca psychiatrów i psychologów. W XIX wieku wielu uczonych zadało sobie pytanie o życie już nie na gruncie filozofii lecz psychologii. Chcieli w ten sposób zajmować sie prawdziwą nauką, opartą na faktach i na niekwestionowanych założeniach. Była to, jak pisze Władysław Tatarkiewicz, jedna z przyczyn wielkiego rozkwitu studiów psychologicznych XIX wieku. Kolejny wiek te studia rozwinął. W latach 70 Kazimierz Jankowski wyróżnił dwa modele leczenia psychicznie chorych. Otóż podjął on bardzo ważny problem- istnienia elementów 'chorobotwórczych' w samym społeczeństwie, mechanizmach zarówno patologicznych zachowań w rodzinie, jak również odstępstw od normy wywołanej jakimś przeżyciem. Model leczenia ma być, jego zdaniem: medyczny i społeczny W pierwszym przypadku nie można zapominać, że niektórych chorób psychicznych, jak na przykład schizofrenii nie da się wyleczyć bez udziału lekarstw. Na dowód drugiego modelu autor podaje przykład, kiedy taką pacjentkę wyleczono farmakologicznie w domu, natomiast innych chorych nie udało się wyleczyć bowiem terapia przeprowadzona była w szpitalu (ale z użyciem tych samych dawek lekarstw). Z tego wysnuł wniosek, że ogromne znaczenie ma kontekst społeczny w leczeniu pacjentów. Współczesna medycyna nie zamyka nienormalności za kratami szpitali psychiatrycznych lecz każe choremu dostosować się do norm obowiązujących w społeczeństwie, co z drugiej strony pozwala uwrażliwić zbiorowość na problemy ludzi dotkniętych chorobą, dzięki czemu uczymy się tolerancji. W książce od psychiatrii biologicznej do humanistycznej ... Jankowski nazywając psychiatrię humanistyczną ma na myśli dwie sprawy, ponieważ wymaga emocjonalnego zaangażowania leczących oraz niesie za sobą optymizm, który wierzy we współczesne leczenie. Należy postrzegać człowieka jako całość społeczno-biologiczną bowiem choroba psychiczna uwarunkowana jest wewnętrznie i zewnętrznie. Człowiek, pisze K. Jankowski, jest zarówno organizmem biologicznym jak i jednostką społeczną. Choroby i stan naszego organizmu wielokrotnie wynika ze stresu jaki powoduje presja społeczna, tzw. Ciśnienie zewnętrzne. Dlatego wrażliwość na doświadczenia społeczne pacjentów powinna przyświecać każdej terapii.

       Społeczeństwo, które posiada ustalone reguły i swoje „mądrości” nie akceptuje odmiennych zachowań, stara się hamować wszelkie odstępstwa od normy. Zachodzą wówczas mechanizmy wzajemnie się wykluczające. Z jednej strony ludzie obawiają się inności, a z drugiej pociąga ich ona i stymuluje rozwój. Kazimierz Jankowski w książce pt. „Mój Śambhala” badając różne aspekty patologii występującej w społeczności byłych alkoholików, narkomanów i przestępców zadaje sobie pytanie: Czy można przezwyciężyć narkomanię? Czy można przekreślić lata spędzone na społecznym dnie – w szpitalach psychiatrycznych, więzieniach, melinach i przytułkach - i zacząć normalne, a nawet twórcze życie? Ludzie, którzy mieli takie doświadczenia nie potrafią „wyrwać się ze społeczności” narkomanów czy prostytutek. Jankowski uważa, że dramat narkomana polega na tym, że z jednej strony zmuszony jest do przerwania nałogu (...) z drugiej natomiast, zmuszony jest do kontynuowania nałogu w celu utrzymania się w konkretnym środowisku społecznym. W innym przepadku dochodzi bowiem do izolowania takiej jednostki od reszty otoczenia. To co jest w stanie uwolnić osobę patologiczną z nałogu jest stworzenie nowego sposobu życia, przy którym używanie środków odurzających staje się zbędne. Autor opisuje przykład ośrodka Synanon, założonego przez byłego alkoholika Charlesa Dedricha pod koniec lat 50. Tam nie tylko zbudowano społeczność terapeutyczną, ale przede wszystkim zbudowano warunki społecznej normalności, w której narkoman, czy były alkoholik mogą się odnaleźć, również jako osoba „normalna”

       Czasem rodzi się pytanie dlaczego jesteśmy tak niedoskonali, że znajdują się wśród nas jednostki upośledzone. Jako zdrowi ludzie widząc osobę chorą musimy się do niej ustosunkować. Często reagujemy agresywnie, tworząc barierę między sobą, a kimś wymykającym się normalności. Wynika to ze strachu o własną ,,normalność”. Przez wieki ludzie chorzy psychicznie byli izolowani, a sposoby ich wprowadzania do społeczeństwa nad wyraz ograniczane. Współczesna psychoterapia i psychologia stara się wykorzystywać inne metody leczenia. Między innymi uświadomiono sobie, że choroba psychiczna nie ma jedynie biologicznego, genetycznego charakteru i wielokrotnie wynika z kontekstu społecznego, a więc w tym też kontekście należy prowadzić terapię. Istnieje w nas „pion moralny” o jakim mówił Immanuel Kant, a normy moralne znajdują sie wewnątrz nas. Pielęgnujemy je i kształtujemy w sobie pod wpływem zmieniających się okoliczności zewnętrznych. Na ile są one silne i nie chcemy się ich pozbywać na tyle nasze zachowanie będzie zgodne z naszym wewnętrznym ja. W innym przypadku może dojść do powstania, znanego w psychologii społecznej zjawiska tzw. dysonansu poznawczego. Jest to odczucie niezgody z wewnętrznym głosem, który mówi że powinniśmy zadziałać inaczej od tego, w jaki sposób już postąpiliśmy. Człowiek w całym swym życiu stara się zmniejszyć ów dysonans, tłumacząc na wiele sposobów swoje postępowanie. Tłumaczymy się przed samym sobą, gdyż odczuwamy duży dyskomfort. Podobne w tradycji chrześcijańskiej zadanie wypełnia spowiedź, która pozwala oczyścić się z nieprzyjemnych, zawinionych przez nas grzechów które są niczym innym jak złamaniem reguł i norm powszechnie obowiązujących. Wnioski , do jakich doszli psychoanalitycy i psycholodzy mówią o ogromnym znaczeniu losów życiowych pacjentów w badaniu źródeł ich chorób psychicznych. I tu także doświadczamy faktu, że życie zaskakuje wyprzedza nasze zdolności percepcji i analizy.

       Innym nieco zjawiskiem, które może „deformować” nasze zachowanie są instynkty popędu seksualnego, „odkryte” przez twórcę psychoanalizy– Sigmunda Freuda. Instynkty te są zwykle ukrywane przed otoczeniem. Według Freuda tkwią w naszej podświadomości, a decydujące znaczenie mają przeżycia z dzieciństwa, kiedy człowiek nie jest zdolny do przeanalizowania zjawisk zachodzących w jego najbliższym otoczeniu. Freud napisał o sobie, że „nie zamierzał zrobić i nie zrobił nic więcej ponad to, że ujawnił nieświadome czynniki życia psychicznego”. Ale w ten sposób zerwał z XIX wieczną psychologią, która uznawała świadomość za ważną cechę psychiki. Austriak przekonywał o istnieniu psychiki nieświadomej kształtowanej przez odległe przyczyny, a co najważniejsze – uważał on, że wykrycie nieświadomych przeżyć leczy niedomogi psychiczne. Nieuświadomione przez nas przeżycia patologiczne mogą doprowadzić do zaburzeń psychicznych, urojeń i załamań w życiu dorosłym. Jednostka odczuwa wówczas osamotnienie i niezrozumienie, próbując odciąć się od społeczeństwa lub wręcz przeciwnie przejawia wobec społeczności zachowania agresywne. Wyładowanie kompleksów ukrywanych w psychice i zepchniętych do nieświadomości może być jedyną drogą do ich odkrycia, a co za tym idzie wyeliminowania. Jeśli natomiast kompleks nie wyładuje się, to zostaje w sferze świadomości, ale nie przestaje działać- zniekształcając życie psychiczne jednostki. Staje się przyczyną nerwic. Nie oznacza to, że wyobrażenia nieuświadomione odbiegają od normalnych odczuć. Wręcz przeciwnie są ich najjaskrawszą kopią. To co wpływa na deformację psychiczną jednostki jest proces usuwania ze świadomości przeżyć i doświadczeń, które dopiero w sferze podświadomości urastają do ogromnych rozmiarów. Psychika człowieka według Freuda składa się z kilku warstw, jest złożoną, delikatną strukturą. Każdą z tych warstw rządzą inne prawa. Stąd należy mieć świadomość, że „okiełznanie” ludzkiej psychiki jest niezwykle trudne, a określenie reguł i norm nią rządzących wydaje się wręcz niemożliwe. Z tej złożonej struktury naszej psychiki pochodzą dysharmonie naszego życia i kultury. W nich tkwi przyczyna, dla której kultura, choć ją sami tworzymy, nigdy nas w pełni nie zadowala. A reguły, które tworzymy nie przystają według wielu do rzeczywistości i potrzeb poszczególnych jednostek. Kultura tworzona przez człowieka okazuje się być systemem reguł rozumianych jako bariery, które jedynie ograniczają nasze instynkty, swobody popędów: a, więc nie dają one szczęścia.

       Odstępstwa od tak zwanej normy wymagają odpowiedzi na ostatnie, kluczowe pytanie Mianowicie czym jest owa norma? Zważywszy, że każda społeczność wykształca określone zasady postępowania w celu sprawnego funkcjonowania relacji wzajemnych w obrębie niej samej, to zaburzenie owych norm spotyka się zwykle z niezrozumieniem i nietolerancją. A przecież powołując się na opinię prof. Antoniego Kępińskiego, który twierdził, że częstokroć życie chorych psychicznie jest o wiele bogatsze od „normalnego”, należy zastanowić się czy granica między normalnością ,a chorobą psychiczną jest tak wyraźna. Nawet piękne normy w konfrontacji z życiem chorych psychicznie, którzy spotykają się w swoim życiu z niezrozumieniem i odrzuceniem przez daną społeczność, każe zastanowić się na wartością owych norm. Życie bowiem nie mieści się w żadnych, nawet najlepszych i najmądrzejszych normach.

Bibliografia:
Alasdair MacIntyre, krótka historia etyki, przeł. Adam Chmielewski, Powszechne Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1995.
Władysław Tatarkiewicz, Historia filozofii, Tom I i III, Warszawa: PWN 1970
Robert Salomon, Kathleen Higgins, Krótka historia filozofii, przeł. Natalia Szczucka- Kubisz, Wydawnictwo Prószyński i s-ka, Warszawa 1997
Kazimierz Jankowski, Od psychologii biologicznej do humanistycznej... dwadzieścia lat później, J. Santorski, Warszawa 1994.
Kazimierz Jankowski, Mój Sambhala, Nasza Księgarnia, Warszawa 1978.
Aronson Elliot, Psychologia społeczna: serce i umysł, Poznań: Zysk i S-ka 1997.
Shakespeare William, Hamlet, przeł. Stanisław Barańczak, Kraków: Znak 1997.
Cyprian Kamil Norwid, Wiersze wybrane, Warszawa 1978.

Umieść poniższy link na swojej stronie aby wzmocnić promocję tej jednostki oraz jej pozycjonowanie w wyszukiwarkach internetowych:

X


Zarejestruj się lub zaloguj,
aby mieć pełny dostęp
do serwisu edukacyjnego.




www.szkolnictwo.pl

e-mail: zmiany@szkolnictwo.pl
- największy w Polsce katalog szkół
- ponad 1 mln użytkowników miesięcznie




Nauczycielu! Bezpłatne, interaktywne lekcje i testy oraz prezentacje w PowerPoint`cie --> www.szkolnictwo.pl (w zakładce "Nauka").

Zaloguj się aby mieć dostęp do platformy edukacyjnej




Zachodniopomorskie Pomorskie Warmińsko-Mazurskie Podlaskie Mazowieckie Lubelskie Kujawsko-Pomorskie Wielkopolskie Lubuskie Łódzkie Świętokrzyskie Podkarpackie Małopolskie Śląskie Opolskie Dolnośląskie