Marek Górnisiewicz |
Data i miejsce urodzenia | 16 września 1959 r.
Gdańsk |
Data i miejsce śmierci | 19 czerwca 2006 r.
Gdańsk |
Narodowość | polska |
Dziedzina sztuki | komiks, grafika |
Marek Górnisiewicz (ur.
16 września
1959
w
Gdańsku
, zm.
19 czerwca 2006
tamże) – grafik i rysownik
komiksowy
, absolwent Państwowego
Liceum Sztuk Plastycznych
w
Gdyni
-Orłowie.
Styl jego rysunków łączył elementy
realizmu
i
groteski
.
Zadebiutował w pierwszej połowie
lat 80.
czarno-białym komiksem Fantazja na fujarkę (do scenariusza
Jerzego Szyłaka
), drukowanym w formie pasków w tygodniku "Wiadomości Elbląskie".
Potem Szyłak i Górnisiewicz zaczęli pracę nad barwnym komiksem Kula ludu Xizz, będącym
prequelem
Fantazji. Pierwsze plansze wysłali do
harcersko
-młodzieżowej gazety "
Świat Młodych
". Oficjalna odpowiedź redakcji brzmiała, iż "komiks jest odrażający" (formuła groteski) i "nie spełnia celów społeczno-wychowawczych" (
satyryczna
fabuła). Nie udało się też zainteresować wspólnymi projektami gdańskiego oddziału
KAW
; głównym kontrargumentem było stwierdzenie redaktora, iż "rysunki są ciekawe, ale nikt tak dotąd nie rysował, zaś on ryzykować nie będzie".
Dopiero 64-planszowy barwny komiks według
Odysei
(także scenariusz Szyłaka) został przyjęty do druku przez Wydawnictwo Morskie ale ostatecznie do wydania nie doszło ze względu na bankructwo wydawnictwa. Górnisiewicz opublikował w jednym z numerów komiksowego magazynu "
Fan
" komiks Dom przy Canterville Street (będący
parafrazą
utworu
Oscara Wilde'a
dokonaną przez
Jana Platę-Przechlewskiego
).
Potem, zniechęcony do współpracy ze środowiskiem komiksowym, nawiązał kontakt z
anarchistycznym
periodykiem "
Mać Pariadka
", gdzie zamieszczał satyryczne rysunki i krótkie komiksy.
Był też autorem okładek książkowych do Zewu krabów
Guya N. Smitha
(wyd. Fantom Press International) i Króla Bezmiarów
Feliksa W. Kresa
(I wydanie tej powieści, wyd. Aurora) - z początku lat 90.
Od połowy
lat 90.
nie zajmował się już twórczością artystyczną (chociaż nadal wykonywał pojedyncze rysunki - głównie jednak "do szuflady").
Zmarł w jednym z gdańskich szpitali, po ciężkiej chorobie.