Mapa przedstawiająca amerykański desant na wyspę
Bitwa o Corregidor - bitwa stoczona na wyspie
Corregidor
i jej okolicach w dniach
16 lutego
-
20 lutego
1945
roku pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Japonią.
Tło bitwy
Na przełomie roku 1944 i 1945 ofensywa amerykańska na Pacyfiku była na bardzo zaawansowanym etapie. USA nie martwiły się Azją Południowo-wschodnią, przez którą szedł zwycięski marsz Brytyjczyków. Do osiągnięcia głównego celu wojny - zaatakowania Wysp Japońskich, potrzeba było już tylko kilku wysp na wschodnim i północnym Pacyfiku, m. im.
Okinawy
. Na żadnym szlaku bojowym - ani amerykańskim, ani brytyjskim, nie leżały zaś Filipiny.
To byłe terytorium zależne od Stanów Zjednoczonych było jednak bardzo ważne dla generała
Douglasa MacArthura
. Na Filipinach, w
Manili
spędził on bowiem najlepsze lata swego życia.
14 lutego
1942
roku, gdy uciekał przed zmasowanym atakiem Japończyków, złożył u brzegów
Luzonu
obietnicę historyczną słowami "I shall return!" (
ang.
"Ja tu wrócę"). Chciał za wszelką cenę oswobodzić Filipińczyków i odwdzięczyć im się za zorganizowanie prężnej partyzantki.
Przeciwnym jego planowi był jednak admirał
Chester Nimitz
. Uważał on, że wyzwolenie Filipin nie jest potrzebne dla wygrania wojny i poskutkuje tylko zmarnowaniem cennych środków. Ich spór rozwiązał sam prezydent
Franklin Delano Roosevelt
na spotkaniu w
Pearl Harbor
. MacArthur tak, jak się spodziewał, dostał pozwolenie na wyzwolenie Archipelagu.
Przygotowania
Po zwycięstwie w
Bitwie w Zatoce Leyte
, opanowaniu licznych wysp w centralnych Filipinach i przy posuwaniu się do przodu linii frontu na wyspie
Leyte
, możliwa stała się akcja wyzwolenia Luzonu. Atak nastąpił w pierwszej kolejności od południa, gdyż kluczowym elementem do opanowania wyspy była
Zatoka Manilska
. Wejścia do niej broniła mała, ale świetnie ufortyfikowana wysepka
Corregidor
.
Wywiad amerykański dostarczył informacji, iż na wysepce może znajdować się nawet 5000 japońskich żołnierzy, do tego liczna artyleria dalekiego zasięgu i przeciwlotnicza o nieznanej liczbie. Dowództwo postanowiło, że na pierwszy ogień pójdą spadochroniarze, potem zaś wesprze ich desant morski.
Bitwa
Lądowanie poprzedzone silnym bombardowaniem i ostrzałem artylerii okrętowej. Tylko z powietrza zrzucono 3200 ton bomb[1].
Wyspa była terenem skalistym. Tylko dwa miejsca na całym Corregidorze nadawały się do zrzutu spadochronowego. Był to plac defilad i niewielkie pole golfowe. Dzięki celnemu bombardowaniu cała obrona przeciwlotnicza została wyeliminowana i do samolotów transportowych strzelało tylko kilka karabinów maszynowych. W dzień zrzutu panował silny wiatr, dlatego też spadochroniarze skalali małymi grupkami - ośmiu przy jednym podejściu samolotu.
25 żołnierzy wiatr zniósł poza teren lądowania. Opadli oni w japońskim stanowisku dowodzenia. Pokryte było tylko delikatną siatką maskującą, którą łatwo można było rozerwać. W tym czasie na stanowisku przebywał komandor Itagaka i jego ochrona wpatrzona w trwający właśnie desant morski. Spadochroniarze otworzyli ogień i zabili komandora [2].
34. pułk piechoty, który lądował z morza, napotkał silny opór kaemów zainstalowanych w gniazdach wydrążonych w skale. Uciszyli je spadochroniarze, którzy w ciągu dwóch godzin zajęli bez większego oporu powierzchnię wyspy. Jednak pacyfikowanie skomplikowanego systemu umocnień podziemnych zajęło Amerykanom aż cztery dni. Opór Japończyków był samobójczy. Gdy zabrakło amunicji, atakowali na noże,
bagnety
i
katany
, a nawet gołymi rękami.
Nie mając już szans na zwycięstwo, kilkudziesięciu Japończyków spróbowało uciec i dopłynąć do Manili. Większość z nich jednak nie umiała pływać i utonęła. Tylko dwudziestu z nich oddało się w ręce wroga.
12 marca
nastąpiło uroczyste podniesienie amerykańskiej flagi na Corregidorze.
Bibliografia
- Zbigniew Flisowski: Burza nad Pacyfikiem Tom 2. Poznań: Wydawnictwo Poznańskie, 1989. .
Przypisy
- ↑ Z. Flisowski, Burza nad Pacyfikiem Tom 2, str. 577
- ↑ Z. Flisowski, Burza nad Pacyfikiem Tom 2, str. 578
Zobacz też