Andrzej Czechowicz (ur.
17 sierpnia
1937
w
Święcianach
) - polski agent wywiadu
PRL
zatrudniony przez pewien czas w Biurze Studiów i Analiz
RWE
, emerytowany
podpułkownik
[1]
SB
.
W dzieciństwie jego rodzinę wywieziono do
Kazachstanu
, po wojnie repatriowano; osiedlili się na
Górnym Śląsku
. Czechowicz ukończył w
1962
Wydział Historii
Uniwersytetu Warszawskiego
. Wkrótce wyjechał do
RFN
, gdzie otrzymał
azyl
jako polityczny uchodźca. Prawdopodobnie jesienią
1964
nawiązał kontakt z Polską Misją Wojskową w
Berlinie Zachodnim
i w styczniu
1965
zadeklarował swoją gotowość współpracy z polskim wywiadem i podjął aktywną współpracę. W kwietniu zgłosił się do pracy w Radiu Wolna Europa, gdzie - po przeprowadzeniu z nim przez
Jana Nowaka-Jeziorańskiego
rozmowy informacyjnej i uzyskaniu w jej wyniku rekomendacji - został zatrudniony w Biurze Studiów i Analiz. Do jego obowiązków należało m.in. przygotowywanie wycinków prasowych.
W marcu
1971
odwołany do Polski, dokąd wrócił przy ogromnym medialnym nagłośnieniu jako "polski as wywiadu", który "rozpracował struktury imperialistycznej rozgłośni". To sztuczne nagłaśnianie rzekomych sukcesów wywiadowczych
kapitana
Czechowicza stało się szybko obiektem licznych drwin i dowcipów, krążących po Polsce. Potem (
1974
) wydał książkę, w której opublikował dokument podpisany
22 kwietnia
1970
przez Johanna Kassnera, w którym ten twierdził, że Jan Nowak-Jeziorański był rzekomo zatrudniony w latach
1940
-
42
jako zarządca majątku zrabowanego
Żydom
przez
Niemców
(jakkolwiek dokument jest autentyczny, to Nowak-Jeziorański został na tym stanowisku zwerbowany przez polskie podziemie, co Czechowicz skrzętnie przemilczał).
To ten dokument stanowił główny argument oskarżeń, które rzucał na Jeziorańskiego szef Kongresu
Polonii
Amerykańskiej,
Edward Moskal
. Jeziorański, oburzony tymi posądzeniami, w wypowiedzi cytowanej w
2002
za
Polską Agencją Prasową
przez liczne polskie media określił Czechowicza następującymi słowami: "Czechowicz był najmniej szkodliwy ze wszystkich, bo był tak prymitywny i reprezentował tak niski poziom, że bardziej szkodził bezpiece aniżeli nam swymi wystąpieniami". Czechowicz poczuł się tą wypowiedzią urażony i wytoczył PAP oraz Nowak-Jeziorańskiemu proces sądowy o zniesławienie. Czechowicz przed Sądem Okręgowym w Warszawie dowodził, że był ceniony jako pracownik wywiadu i że miał poczucie, że jest skutecznym pracownikiem. W lutym
2005
stołeczny Sąd Okręgowy oddalił powództwo Czechowicza przeciw PAP uznając, że PAP cytując wypowiedź Jeziorańskiego nie naruszyła dóbr osobistych byłego "asa wywiadu".
Przypisy
- ↑ Cytat z książki Jolanty Hajdasz "Szczekaczka czyli Rozgłośnia Polska RWE" wyd. Media Rodzina 2006, str. 238:
"W 1990r poddał się weryfikacji i otrzymał negatywną ocenę. Od sierpnia 1990 w stopniu podpułkownika przebywa na emeryturze"