Krótka historia
Podstawą prawną dzisiejszej holenderskiej polityki wobec narkotyków (hol.: Het drugsbeleid van Nederland) jest ustawa o
opium
z 1919 roku. Z czasem ustawa ta była wielokrotnie nowelizowana.
W latach 60. wraz z ruchem hipisowskim i buntem
dzieci kwiatów
do Holandii wkroczyła na większą skalę
marihuana
. Marihuana i
haszysz
pochodzą z tej samej rośliny o nazwie
konopie siewne
(Cannabis sativa). Produkty konopi zawierające chemiczny środek
THC
(tetrahydrocannabinol) są w Holandii nazywane soft drugs (miękkie narkotyki) i występują pod nazwami: wiet, hasj (czytaj: hasz), skuff i spacecake. Większość tych używek pochodzi z konopi hodowanych w Holandii, nazywanej nederwiet.
Z powodu zdobycia przez marihuanę w latach 60. i 70. dużej popularności, władze holenderskie powołały specjalną komisję która w 1976 dokonała podziału narkotyków na dwie grupy; o nieakceptowanym ryzyku (lista I z m.in. heroiną, kokainą i o akceptowalnym ryzyku (lista II, na której znajdują się tylko konopie). Władze zaczęły tolerować ten drugi rodzaj używek jako mniejsze zło.
Od roku 1976 roku przestano traktować zażywanie produktów z drugiej listy jako przestępstwo i posiadanie do 30 gram produktu konopi nie było karalne. Z czasem, pod naciskiem innych krajów, te normy zostały zaostrzone i od lat 90. prawo holenderskie toleruje posiadanie tylko 5 gram haszyszu lub marihuany, 0,5 grama heroiny lub kokainy i 1 tabletki XTC (Ecstasy).
W Holandii uważa się, że
miękkie narkotyki
są używką, która nie powoduje uzależnienia, w przeciwieństwie do
twardych narkotyków
(hard drugs), jedynie przy częstym i regularnym ich używaniu może wystąpić pewne psychiczne uzależnienie. Przy wysokim dozowaniu mogą wystąpić także napady strachu, paniki i czasami utraty przytomności.
Poprzez oddzielenie w holenderskim ustawodawstwie miękkich narkotyków od twardych stało się bardziej możliwym efektywne przeciwdziałanie twardym narkotykom a używanie soft drugs wyjęto ze strefy kryminalnej. W
coffeeshopie
na terenie całej Holandii można kupić miękkie narkotyki w różnych postaciach i jakości (pod nazwami takimi jak: skunk, thai, zero zero, sensimilla, purple haze, northern light i afghan wings) w maksymalnej ilości 5 gram. Coffeeshopy muszą spełniać wiele warunków zanim dostaną zezwolenie władz na sprzedaż miękkich narkotyków. Zabronione jest palenie na ulicy, reklama i sprzedaż narkotyków młodzieży poniżej 18 lat. Największą grupę konsumentów soft drugs stanowi w Holandii młodzież szkolna.[1]
Hodowla konopi
Konopie można też legalnie w Holandii hodować[]. Po 1976 roku władze przymykały oko, gdy ktoś "na własny użytek" miał kilkadziesiąt roślin hodowlanych. Powstało wtedy wiele gospodarstw konopnych, produkujących narkotyki na skalę przemysłową, także na eksport. Po coraz większych protestach, szczególnie Francji i Niemiec, władze holenderskie od roku 1996 zaostrzyły kontrolę i ograniczyły hodowlę konopi do maksymalnie 5 roślin. Jednak nadal konopie są nielegalnie hodowane na masową i często bardzo dużą skalę - co jest zwalczane i karane.
Holenderskie racjonalne myślenie o marihuanie
Polityka Holandii wobec miękkich narkotyków jest wyjątkiem na skalę światową. Palenie marihuany jest bardzo powszechne na całym świecie i na przykład mieszkańcy Stanów Zjednoczonych Ameryki palą zdecydowanie więcej marihuany niż Holendrzy, chociaż w Ameryce jest ona zabroniona, a w Holandii można ją kupić legalnie w każdym mieście. Holandia ma mniej problemów związanych z narkomanią niż większość innych krajów. Gdyby nie istniały coffeshopy, kupowano by nielegalnie marihuanę u dealerów handlujących także twardymi narkotykami. To z kolei ułatwiałoby kontakt nabywcy z twardymi narkotykami i tym samym znacznie powiększało grupę narkomanów.
W holenderskiej polityce tolerowania miękkich narkotyków jest pewna sprzeczność. Sprzeczność ta spowodowana jest próbą kompromisu między ich liberalnym charakterem a naciskami krajów sąsiednich. Miękkie narkotyki można legalnie sprzedawać w Holandii ale nie można ich legalnie uprawiać (z wyjątkiem do 5. roślin, co jest zbyt małą ilością na zaopatrzenie coffeeshopów). Także zaopatrzenie coffeshopów znajduje się paradoksalnie nadal w strefie nielegalności.
Według
wytycznych
ministerstwa sprawiedliwości tolerowanie miękkich narkotyków w praktyce wygląda tak, że karalna jest ich sprzedaż i kupno (z wyjątkiem tolerowania sprzedaży do 5 g w coffeshopie). Coffeeshop może posiadać maksymalnie 500 g marihuany ale paradoksalnie nie może być zaopatrywany w ilościach większych niż 5 g. Hodowla do 5 roślin konopi nie jest karalna jeśli przy odkryciu hodowli przez organy ścigania dobrowolnie zrzekniesz się tych roślin[2].
Przypisy
Zobacz też