Religia Słowian
Religia SłowianReligia Słowian – zespół
wierzeń
,
mitów
i praktyk
kultowych
Słowian
w okresie przed
chrystianizacją
, zaliczany do systemów
religii
politeistycznych
z akcentami
panteistycznymi
i być może
dualistycznymi
. Informacje o religii Słowian w nikłym stopniu dotrwały w
źródłach
do dnia dzisiejszego. Nie zachowały się żadne źródła bezpośrednie, a jedynie lakoniczne relacje chrześcijańskie, często spisywane przez niezorientowanych bezpośrednio w temacie autorów lub kronikarzy żyjących w kilkadziesiąt, czy kilkaset lat po chrystianizacji. Pełna rekonstrukcja wierzeń słowiańskich nie jest możliwa, a dokonywane próby często budzą wątpliwości, co do tego czy przyjęte metody są właściwe i wiarygodne. Rekonstrukcja odbywa się przede wszystkim w oparciu o ślady dawnych wierzeń zachowane w
folklorze
i wierzeniach z okresu już chrześcijańskiego. Nie bez znaczenia są także badania z zakresu szerzej pojmowanej teorii religii. Zachowane źródła i rekonstrukcjonizmChram Mazowiecki
RKP
, Noc Kupały (2009) Na tle innych
pogańskich
systemów
religijnych
Europy
, religia Słowian jest jedną z najsłabiej zachowanych. W efekcie zderzenia kultury słowiańskiej z chrześcijańską, od
VI wieku
następował stopniowy proces wypierania pierwotnych wierzeń przez chrystianizm, ostatecznie zakończony na poziomie państw wraz z podbojem
Połabia
przez
Niemców
(
XIII wiek
), zaś na poziomie wierzeń prywatnych około
XV
-
XVI wieku
. Pewne relikty religii pogańskiej przetrwały w
folklorze
do dziś, choć forma i skala tego zachowania budzą liczne wątpliwości, a oparte na nowoczesnych metodach badań
religioznawczych
(np. morfologia świętości
Mircei Eliadego
, indoeuropeistyka
Georges'a Dumézila
) wnioski rzadko uzyskują powszechne uznanie. Choć ludy słowiańskie oraz powiązane z nimi systemem wierzeń, a prawdopodobnie także
etnogenezą
ludy
bałtyjskie
zamieszkiwały gigantyczne połacie Europy (większość terenów na wschód od
Łaby
, z wyłączeniem terenów zajętych przez
Węgrów
i ludy koczownicze), nie zachował się żaden spójny przekaz opisujący ich wierzenia. Wprawdzie chrystianizacja Słowian trwała kilkaset lat, a do jej celów przygotowywano
misjonarzy
, czy wręcz całe
konwenty
czy
biskupstwa
, nie przyniosło to jednak rezultatu w postaci szerszej charakterystyki zwalczanego kultu. Nie zachował się odpowiednik
Eddy
służącej dziś do rekonstrukcji
religii Germanów
, a tym bardziej rodzime źródła pogańskie podobne do
skandynawskich
sag
. W efekcie religię Słowian i ich
mitologię
rekonstruować można jedynie w oparciu o lakoniczne wzmianki w obcych źródłach kronikarskich lub późniejszych o przynajmniej kilkadziesiąt lat od momentu chrystianizacji źródłach rodzimych. Najczęściej są to krótkie relacje mające na celu przedstawienie swego rodzaju ciekawostek lub szkalowanie pogańskiego,
bałwochwalczego
kultu. Cennymi źródłami są m.in.
ruska
Powieść doroczna
(kilka opisów kultu pogańskiego sprzed przyjęcia
chrztu
w
988
), niemiecka
Kronika Thietmara
(opis połabskiej świątyni w
Radogoszczy
), czy czeska
Kronika Czechów
Kosmasa
(dość zagmatwany opis
wróżb
wskazujący na istnienie grupy parających się
magią
kobiet). Nieocenioną wartość ma dużo wcześniejszy od wymienionych tekst
bizantyński
autorstwa
Prokopiusza z Cezarei
. W swojej Historii Wojen opisał on zwyczaje Słowian, którzy w VI wieku poczęli atakować Cesarstwo Bizantyńskie. Kilka zdań poświęcił on także ich wierzeniom. Sporo wzmianek na temat religii pogańskiej znaleźć można w źródłach dotyczących Rusi i Połabia. Swoistą czarną plamę stanowi natomiast Polska. Pierwsi kronikarze,
Anonim zwany Gallem
i
Wincenty Kadłubek
, nie wykazywali w zasadzie żadnego zainteresowania religią przedchrześcijańską. Nawet przy okazji wspominania o
reakcji pogańskiej
w latach 30.
XI wieku
ignorowali jej religijne podłoże. Zainteresowanie rodzimym pogaństwem wzrosło w późnym
średniowieczu
. Informacje na temat imion bogów i miejsc kultu podał
Jan Długosz
, jednak nie mają one większej wartości źródłowej. Wątpliwe aby autor ten korzystał z wiarygodnych, starszych źródeł – przekazywał raczej zniekształcone rozumienie pogaństwa w 500 lat od chrystianizacji. Stan zachowania źródeł sam w sobie uniemożliwia rekonstrukcję religii słowiańskiej. Do naszych czasów dotrwały tylko nieliczne wzmianki na temat niektórych praktyk religijnych, imion
bogów
czy
przesądów
. Brakuje opowieści mitycznych, czy szerszego materiału pozwalającego zrekonstruować
panteon
słowiański. Nie sposób z całą pewnością ustalić które bóstwa o różnych imionach były w rzeczywistości ze sobą tożsame (tzw.
hipostazy
) oraz w jakim stopniu można mówić o jednolitej religii wszystkich Słowian. Gigantycznym problemem jest też kwestia interpretatio christiana. Pisarze chrześcijańscy przedstawiali religię pogańską z perspektywy zwalczającego ją
monoteizmu
. Wywoływało to przekłamania wynikające nie tylko z wrogiej perspektywy, ale także niezdolności zrozumienia obcej kultury – kronikarze niemieccy siłą rzeczy wtłaczali wiadomości o pogańskich praktykach do swojego ortodoksyjnego, chrześcijańskiego światopoglądu. Inny problem wynika z trudności odtworzenia przemian następujących w religii słowiańskiej w efekcie zderzenia z innymi systemami religijnymi – chrześcijaństwem,
dualistycznymi
kultami
irańskimi
,
manicheizmem
i
bogomilizmem
czy
wierzeniami skandynawskimi
. Zinstytucjonalizowanie religii pogańskiej na Połabiu często jest odczytywane jako efekt wpływów chrześcijaństwa, a tworzenie posągów-
idoli
na Rusi identyfikowane jest z przyjmowaniem pewnych elementów kultów
wareskich
. W efekcie nierozwiązaną zagadką pozostaje to, jak wyglądała pierwotna forma religii słowiańskiej. Badania nad religią słowiańską prowadzone są na kilka sposobów. Metoda czysto
historyczna
wyklucza zasadniczo pełniejsze odtworzenie wierzeń słowiańskich. W efekcie analizy samych źródeł można jedynie wskazać na pewne główne elementy religii i obce wpływy. Niemożliwe jest natomiast uchwycenie rozwoju czasowego czy różnic regionalnych. Prowadzi to do wyraźnego pesymizmu badawczego, widocznego np. poświęconych tematowi pracach
Stanisława Urbańczyka
. Badacz ten dosadnie stwierdził, że historia badań nad religią Słowian jest historią rozczarowań[1]. W podobnych słowach wypowiedział się także
Jerzy Strzelczyk
[2]. W inny sposób do problemu podchodzą
etnolodzy
i religioznawcy. Szczególnie w ostatnich latach starają się oni odtwarzać kulty rodzime metodami porównawczymi. Odszukują oni relikty wierzeń pogańskich w opowieściach z czasów już chrześcijańskich, starając się wskazać w którym miejscu
Bóg
,
diabeł
czy określony
święty
w rzeczywistości zastępuje postać pogańskiego bóstwa lub
demona
ze znacznie starszej opowieści. Różne inne aspekty folkloru –
obyczaje
, rodzime
święta
, praktyki magiczne, czy same sposoby postrzegania świata, zarówno już wymarłe jak i wciąż istniejące mogą naprowadzać na ślad wierzeń pogańskich. Nie bez znaczenia jest także coraz pełniejsze poznanie teorii religii – mechanizmów sterujących powstawaniem i rozwojem religii w powiązanych ze sobą kulturach lub w skali całej ludzkości. Szczególne znaczenie mają tutaj ogólne wnioski dotyczące
ludów indoeuropejskich
wiązane z badaniami już wspomnianego G. Dumezila, czy tzw. koncepcja bricolagu
antropologa
Claude'a Lévi-Straussa
[3]. Coraz istotniejsze stają się także metody
archeologiczne
, pozwalające odnajdywać dawne świątynie lub miejsca kultu. Przykładem może być odkryta w
latach 90.
XX wieku
świątynia pogańska we
Wrocławiu
, pochodząca prawdopodobnie z okresu wspomnianej już reakcji pogańskiej. Mimo postępującego rozwoju badań, do wyników pracy religioznawców i etnologów należy podchodzić z rezerwą. Jak stwierdził znawca tematu M. Eliade, próba odtworzenia historii religii słowiańskiej jest skazana na niepowodzenie[4]. W podobnym tonie wypowiadają się wspominani powyżej historycy, a wątpliwości wyrażają nawet badacze w rodzaju A. Szyjewskiego, entuzjastycznie podchodzący do metod
rekonstrukcjonistycznych
,
semiotycznych
czy komparatystycznych[5]. W niniejszym artykule przedstawione zostały wierzenia Słowian w świetle najpopularniejszych i cieszących się najszerszym uznaniem naukowców rekonstrukcji – mimo to do hipotez tych należy podchodzić z rezerwą, zakładając, że są one w dużym stopniu obciążone błędami i domysłami. Religia czy mitologia?Większość nowszych badań nad
religiami
politeistycznymi
wykazuje, że nie można rozdzielnie pojmować
mitologii
i religii z jej aspektem
kultowym
. Badania te zwykle odnoszone były do religii świata
antycznego
, jednak z powodzeniem można się do nich odwołać także w przypadku systemu wierzeń słowiańskich. Cytując Andrzeja Szyjewskiego, w takich społecznościach jak słowiańska mamy do czynienia z jednością
ontologii
i
teologii
– ontoteologią[6]. Nie istniało, jak w świecie współczesnym i religiach
monoteistycznych
, wyraźne rozdzielenie świata
sacrum
i
profanum
– to co nadprzyrodzone i uświęcone przejawiało się we wszelkich aspektach codziennego życia. Dlatego błędem wydaje się rozdzielne rozumienie lub opisywanie mitologii i religii słowiańskiej. Tym bardziej, że trudno mówić o mitologii w klasycznym rozumieniu tego terminu. Nie zachował się żaden zbiór słowiańskich mitów. Prawdopodobnie nigdy nie istniał on w jednolitej formie – możemy mówić o pewnej ilości różnorodnych mitów-opowieści pomagających zrozumieć świat i jego nadprzyrodzoną warstwę, powtarzanych w formie ustnej i często podobnych do siebie jedynie w niektórych aspektach. Niektórzy "badacze" posuwają się we wnioskach sporo dalej stwierdzając, że Słowianie w ogóle nie posiadali mitów ani mitologii[7]. Różnice regionalne – jedna czy wiele religii? Mity, wierzenia i panteon – rekonstrukcja Mit kosmogoniczny
Jedną z podstaw każdej religii jest mit o
stworzeniu świata
, czyli tzw.
mit kosmogoniczny
, tłumaczący kto, w jakich okolicznościach, w jaki sposób i dlaczego stworzył świat. Nie zachował się żaden tego typu mit przedchrześcijańskich Słowian, jednak nadużyciem byłoby twierdzić, że nigdy on nie istniał. Antropolodzy i religioznawcy starają się odnajdywać jego relikty w późniejszych, chrześcijańskich opowieściach. Jedną z najczęstszych jest identyfikacja tzw. mitu wyłowienia z wierzeniami dawnych Słowian[8]. Mit ten występuje w różnych kulturach, często w znacznie zmienionych wersjach. Do dziś żywy jest także wśród Słowian. Zgodnie z nim świat początkowo był pokryty morzem, na którym w łodzi dryfował
bóg
. Spotkał on pływającego w wodzie
diabła
, którego wpuścił do łodzi. Następnie posłał go pod wodę, by wyłowił z dna nieco ziemi. Z wyciągniętego ziarnka piasku stworzył wyspę stanowiącą pierwszy element nadwodnego świata. W micie tym początkowo bóg i diabeł współpracują ze sobą, dopiero z czasem popadając w konflikt. Bóg nie jest
wszechwiedzący
ani wszechmogący – w różnych wersjach mitu prosi o radę diabła lub musi korzystać z jego pomocy. Wyraźny jest podział kompetencji – do boga należy władza nad światem nadziemnym i niebem, natomiast do diabła nad podziemiami i co charakterystyczne dla słowiańskiej wersji mitu, światem wodnym. Tym samym bóg ma charakter
uraniczny
, natomiast diabeł
chtoniczny
i akwatyczny[9]. Ten silnie
dualistyczny
mit odnajdywany jest w opowieściach ludowych z terenów
Bułgarii
,
Ukrainy
,
Polski
czy
Białorusi
. Nie jest jasne czy zachowały się w nim relikty wcześniejszego mitu słowiańskiego, czy raczej wpływów
bogomilskich
. Część badaczy uważa tę opowieść za stosunkowo późną i wynikającą z oddziaływania dualistycznej
sekty
bogomiłów, która uzyskała silną pozycję w Bułgarii,
Serbii
czy
Bośni
we wczesnym średniowieczu. Inni etnolodzy uważają wpływy dualizmu za znaczenie wcześniejsze – miałby on dotrzeć do Słowian z
Iranu
za pośrednictwem ludów
koczowniczych
, np.
Sarmatów
. Dwaj adwersarze są zwykle identyfikowani z
Perunem
(bóg) i
Welesem
(diabeł). Pewne ślady domniemanego dualizmu odnaleźć można w źródłach historycznych. Szerzej temat ten zostanie omówiony w dalszej części tekstu. Część badaczy wskazuje na możliwość istnienia innego mitu o początku, popularnego w wielu religiach – tzw. mitu o pojedynku kosmogonicznym. Opowieść ta jest elementem mitologii różnych ludów
indoeuropejskich
. Zwykle przedstawia ona walkę między gromowładnym bogiem uranicznym, a symbolizującym siły
chaosu
i przybierającym wężowaty kształt bóstwem chtonicznym. Jeśli mit tego rodzaju istniał u Słowian dwoma adwersarzami mogli być wymienieni już Perun (władca nieba, którego atrybutem była błyskawica) i Weles (w postaci
żmija
-
smoka
)[10].
Rosyjski
badacz
Władimir Toporow
w oparciu o dość dyskusyjną analizę rodzimych
bajek
zasugerował możliwość istnienia mitu o jaju kosmicznym, w którym świat powstał z rozbicia jaj zdobytych w efekcie pojedynku bohatera z wężowatymi stworami, wspomnianymi już żmijami-smokami[11]. Forma wszechświata. Axis mundi i zaświatyJednym z wyobrażeń osi kosmicznej u Słowian był ogromny dąb. Innym kluczowym elementem każdego systemu wierzeń jest mit lub raczej zespół mitów i przekonań na temat konstrukcji
wszechświata
i połączenia między światem ziemskim/rzeczywistym oraz
zaświatami
. Również tego typu mit nie zachował się w odniesieniu do Słowian. Badacze w oparciu o materiał etnograficzny i historyczny zaproponowali hipotezę o popularnym wśród ludów indoeuropejskich trójdzielnym podziale świata na
niebo
, ziemię i krainę umarłych[12]. Identyfikacja ta nie jest pewna, podobnie problem stanowi określenie co stanowiło tzw.
axis mundi
, oś kosmiczną, czyli wyobrażenie o ogólnej formie łączącej rzeczywistość doczesną i zaświaty. Często w pracach naukowych jako axis mundi Słowian podaje się
Drzewo Kosmiczne
z niebem (Rajem/
Wyrajem
) ulokowanym w jego koronie i krainą umarłych (
Nawie
) w korzeniach[13]. Motyw ten byłby podobny do znanego z
mitologii skandynawskiej
wielkiego
jesionu
Yggdrasila
. Materiał etnograficzny wskazuje jednak, że równie prawdopodobnymi motywami mogłyby być święta góra (
Góra Kosmiczna
) stanowiąca religijny środek świata lub symbolizujący ją kamień[14], a także
Droga Mleczna
jako przejście do zaświatów[15]. Z mitem o axis mundi wiąże się także rozumienie nieba jako wielkiego klepiska lub młyna, obracającego się wokół
Gwiazdy Polarnej
[16]. W folklorze Słowian zachodnich za oś tej konstrukcji uznawany jest słup biegnący od wspomnianej gwiazdy. Brakuje przekonujących przesłanek, by wierzyć że istniał jeden dominujący motyw axis mundi. Mogło być ich wiele, współwystępujących nawet na tym samym terytorium. Niejasne jest to, jak Słowianie postrzegali zaświaty. Część badaczy, np.
Maciej Salamon
, przyjęło że ich religia nie posiadała
eschatologii
lub, że ta była ograniczona do minimum[17]. W podobnym tonie wypowiedział się
niemiecki
kronikarz z początków
XI wieku
,
Thietmar z Merseburga
, przypuszczając, że Słowianom zdaje się, iż ze śmiercią doczesną wszystko się kończy[18] (według części opinii, w stwierdzeniu tym chodziło raczej o brak u Słowian pojęcia pośmiertnej kary i nagrody, tak jak się to np. przedstawia w chrześcijaństwie – p. niżej). Materiał etnograficzny wskazuje jednak na wiarę w jakąś formę zaświatów określanych jako
Raj
,
Wyraj
lub
Nawie
. W nauce dominują dwie interpretacje. Według pierwszej początkowo słowiańska religia znała tylko jeden typ zaświatów określany wszystkimi tymi nazwami. W efekcie ewolucji wierzeń, pod wpływem przede wszystkich chrześcijaństwa miało dojść do dyferencjacji między Raj/Wyraj i Nawie[19]. Druga interpretacja zakłada, że podział ten był pierwotnym elementem religii Słowian[20]. Raj/Wyraj to przede wszystkim kraina do której odlatują ptaki na zimę, rodzaj wielkiego, zamkniętego ogrodu ze strzeżoną bramą. Niekiedy mogli trafić tam także ludzie porwani przez
tęczę
, którzy następnie stawali się demonami pogody,
płanetnikami
. Ciężko określić ile w tych wierzeniach reliktów przedchrześcijańskich, a ile lokalnej adaptacji
biblijnego
Raju. Drugą z części zaświatów była podziemna kraina Nawie, zapewne podlegająca jurysdykcji
bóstwa chtonicznego
, według najpopularniejszej rekonstrukcji
Welesa
. Tam trafiali ludzie po śmierci. Droga do zaświatów trwała 40 dni i przez ten czas możliwy był kontakt ze zmarłym. Wydaje się, że przynajmniej część Słowian wierzyła w jakąś formę kosmicznej rzeki, podobnej do
greckiego
Styksu
, przez którą zmarły musiał przejść po drodze do świata podziemnego. Wiara ta znalazła swoje odbicie w zwyczajach takich jak budowa kładki na pobliskim strumieniu lub wrzucenie do
trumny
grosza na zapłatę za przewóz przez rzekę[21]. Przejście między światem doczesnym i Nawie otwierało się także kilka razy w roku, umożliwiając np. rozmowy z
duchami
. Niektórzy badacze przydają Welesowi dodatkowo funkcję sędziego, który miał ważyć dobre i złe uczynki i decydować o wpuszczaniu do krainy przodków[22]. Interpretacja ta nie spotkała się z powszechnym uznaniem, jako bardzo daleko posunięta. Religia Słowian zapewne nie łączyła się z żadnym jednolitym systemem nakazów moralnych, co na swój sposób wyklucza ideę
sądu ostatecznego
[17]. Powyższa interpretacja wiary w zaświaty obarczona jest wieloma wątpliwościami. Wydaje się, że jeden, spójny system eschatologiczny nie istniał, a wśród Słowian powszechne były wątpliwości co do natury życia pozagrobowego. Aleksander Gieysztor przytacza przykład z folkloru staroruskiego, wskazując, że miejsce do którego udawali się zmarli określano jako nevedomaja strana[23]. Teologia słowiańska
Demonologia
Iwan Bilibin
, Baba Jaga. Popularna postać słowiańskich wierzeń i baśni. Znacznie mniej trudności wiąże się z odtworzeniem
demonologii
słowiańskiej
, niż głównego zrębu systemu
religijnego
.
Kościół
w procesie
chrystianizacji
występował przede wszystkim przeciw oficjalnym lub szeroko rozpowszechnionym praktykom
kultowym
, przymykał natomiast oko na prywatne zwyczaje i wierzenia. W efekcie udało mu się wyplenić kult
Peruna
czy
Świętowita
, natomiast na długi czas żywa pozostała wiara w
demony
i pomniejsze
bóstwa
, stopniowo zlewająca się z wierzeniami
chrześcijańskimi
. Wiele z wierzeń czy praktyk kultowych mających swoje korzenie jeszcze w okresie
pogańskim
przetrwało aż do czasów najnowszych. Zebrany materiał
etnograficzny
jest bardzo szeroki – obejmuje setki nazw demonów, niezliczoną liczbę
legend
oraz relikty
folklorystyczne
przeróżnych zwyczajów i praktyk religijnych[24]. Religia słowiańska dostrzegała w przyrodzie stałe istnienie pierwiastka nadprzyrodzonego. Wierzono w przeróżne
duchy
i demony związane zwykle z miejscami.
Aleksander Gieysztor
podzielił demony na wodne, leśne, powietrzne i te związane z
ogniskiem domowym
[25]. Pierwsze trzy kategorie obejmowały głównie istoty wrogie człowiekowi, symbolizujące złowieszczy, nieposkromiony charakter przyrody. Przykładem mogą być
wodniki
topiące ludzi w jeziorach[26], czy
południce
, atakujące na polach w południe – wywołujące
koszmary
lub nawet śmierć poprzez
atak serca
[27]. Niektóre demony znane były jedynie na niewielkim obszarze, w inne wierzono w całych regionach. Do bardziej rozpowszechnionych należały m.in. postacie uznawane za opiekunów miejsc i władców sił przyrody w określonym miejscu. W przypadku jezior były to wspomniane już wodniki (wodianoje). Opiekunem lasu był natomiast demon znany jako
Leszy
, Borowy, Boruta lub Dziad[28]. Bardzo rozpowszechniony był i do dziś jest w folklorze motyw wrogiego demona żeńskiego – Leśnej Baby, która do baśni przeniknęła jako
Baba Jaga
[29]. Przyjmowała ona zwykle postać starej i brzydkiej kobiety, mieszkającej na odludziu w chatce na kurzej stopie. Polowała na błąkające się po lesie dzieci, które po złapaniu gotowała w kotle. Atakowała też nieuważnych dorosłych, dusząc ich swoimi obwisłymi piersiami. Niejasne jest pochodzenie demonów słowiańskich. Zdaniem
Ludwika Stommy
wszystkie te istoty były ludźmi zmarłymi tzw. złą śmiercią np. poprzez
zamordowanie
,
samobójstwo
czy podczas
połogu
[30]. Inny badacze wskazują, że rzeczywiście takie mogło być pochodzenie części lub większości demonów, reszta reprezentowała jednak same siły przyrody[31]. Najbardziej rozpowszechnionym przykładem demona mediacyjnego, powstałego w efekcie nagłej śmierci przez
utonięcie
i niejako zawieszonego między życiem a śmiercią jest
topielec
. Tymczasem zmarłe nagle kobiety mogły stać się
boginkami
(
wiłami
,
rusałkami
)[32]. Istoty te zwykle przedstawiano jako wiecznie młode, uwodzicielsko piękne dziewczyny przebywające nad brzegami zbiorników wodnych. Wabiły one swoją urodą przechodniów, a następnie doprowadzały do ich zguby np. śmierci z wyczerpania
pieszczotami
. Szczególnie widoczny w wierzeniach słowiańskich jest złowrogi charakter rzek czy jezior, już zresztą wspomniany przy okazji omawiania
mitu kosmogonicznego
. Demony zamieszkiwały także w lesie czy powietrzu. Te drugie związane były z
pogodą
, zaliczali się do nich m.in.
chmurnicy
, obłocznicy czy płanetnicy[33]. Aleksander Gieysztor wyróżnił grupę cech wspólnych, występujących u różnych demonów słowiańskich: m.in. obwisłe sutki, czasowa niewidzialność, wielka głowa, czy nadmiar palców. Zwrócił także uwagę na metody, którymi istoty te dręczyły bądź zabijały ludzi. Za być może specyficzne motywy słowiańskie uznał
załaskotanie
i zagłaskanie na śmierć[34]. Różne naturalne lub zdrowotne katastrofy przypisywano działaniu sił demonicznych np.
poronienia
były dziełem boginek,
niedorozwój umysłowy
dzieci wywoływały
mamuny
, a opuchlizny i
paraliż
–
latawce
. Wierzono też, że dziecko może zostać ukradzione przez demona i zamienione na tzw. boginiaka – istotę odznaczającą się wielką głową, nieruchomym wzrokiem, brzydotą i nieznośnym charakterem[27]. Odrębną grupę demonów stanowiły te związane z gospodarstwem domowym. Zwykle uznawano je prawdopodobnie za niepersonifikowane duchy przodków żyjące w sferach półmroku – ciemnych kątach, pod
progami
, za piecem, na
strychu
itp[35]. Te tzw.
ubożęta
(bożęta, bożątki, bodzięta,
domowi
, żyrownicy itd.) w zamian za m.in. ofiary w jedzeniu miały zapewnić domostwu pomyślność[36]. Ostrzegały też przed niebezpieczeństwami – wschodni Słowianie wierzyli, że domowy może ukazać się gospodarzowi we
śnie
lub nawet na jawie. Zdaniem Andrzeja Szyjewskiego kres wierze w demony domowe położyło dopiero upowszechnienie oświetlenia elektrycznego, likwidującego wspomniane sfery półmroku[37]. Rod, kult przodków i zarys antropologiiMoment narodzenia był uznawany przez Słowian za chwilę magiczną, stąd m.in. wiara w niezwykłą moc porońców i dzieci zmarłych podczas
porodu
[38]. W chwili przyjścia na świat los dziecka i jego życiowe powodzenie były określane przez trzy boginie
losu
–
rodzanice
, a następnie zapisywane na czole jako niezmywalne znamię. Wiara w rodzanice wydaje się bardzo archaiczna, choć stoi z w sprzeczności z relacją
Prokopiusza
, który stwierdził, że Słowianie nie wiedzą nic o
przeznaczeniu
. Zdaniem Andrzeja Szyjewskiego Prokop miał jednak na myśli nie tyle przeznaczenie, co wiarę w heimarmene –
astrologicznie
wyznaczoną konieczność zachodzenia zdarzeń[39]. W opinii tego badacza Słowianie doskonale znali pojęcie przeznaczenia, a zgodnie z ich wiarą ludzką egzystencją kierował nie przypadek, lecz indywidualna, przypisana każdemu człowiekowi
dola
, której przyznawano życie i osobowość[40] (a tym samym, której kierunek było można jednak odwrócić, przebłagać). Podobne zdanie do Szyjewskiego zaprezentował
Aleksander Gieysztor
[41]. W przeciwnym tonie wypowiedzieli się natomiast Stanisław Urbańczyk i Kazimierz Kryspin, dosłownie przyjmując relację bizantyńskiego dziejopisa[42]. Z wiarą w przeznaczenie wiąże się zagadkowa postać boga
Roda
, któremu podobnie jak rodzanicom składano ofiary przy okazji narodzin i
postrzyżyn
. Bóg ten pojawia się w dość nielicznych relacjach z obszaru Rusi, również pod imionami Suda i Usuda.
Aleksander Brückner
uważał Roda za abstractum[43], Gieysztor natomiast uznał go za pomniejsze bóstwo stanowiące
personifikację
losu tożsamą z Dolą[44]. Szyjewski posunął się nieco dalej, widząc w Rodzie ważnego boga patronującego pokrewieństwu rodowemu i związanego ze sferą życia pozagrobowego[45]. Skrajną koncepcję zaprezentował
Borys Rybakow
, którego zdaniem Rod był w czasach archaicznych najważniejszym bóstwem Słowian, a nawet
stwórcą
świata, wraz z rozwojem słowiańskiej religii zastąpionym przez
Peruna
[46]. Hipoteza ta spotkała się z niewielkim poparciem, choć w nowszej literaturze nawiązała do niej m.in. Halina Łozko, uznając Roda za Boga nad bogami
Ukraińców
[47]. Liczne relacje
etnograficzne
wskazują na wiarę w
duszę
, choć nie jest jasne jak Słowianie postrzegali jej koncepcję. Duszę przynosił ze sobą ptak, zwykle
bocian
– przeświadczenie to w zmodyfikowanej formie przetrwało w
folklorze
do dzisiaj. Dusza za życia mieszkała według najpowszechniejszego wierzenia w sercu i była utożsamiana z oddechem. Według części relacji po śmierci ponownie w formie ptaka odlatywała ona do
Wyraju
, co miałoby się wiązać z powszechnym obyczajem
ciałopalenia
. Część badaczy uważa, że istniały dwa rodzaje wierzeń – w wyraj "niebiański" i konkurencyjnie w podziemne
Nawie
. Zdaniem Andrzeja Szyjewskiego była to raczej koncepcja podwójnej duszy – jej część trafiała do Nawie, reszta natomiast, utożsamiana ze swoistym pierwiastkiem rodowym, do Wyraju. Szyjewski posunął swoją koncepcję dalej, uznając, że dusza ta następnie była odsyłana na ziemię przez Roda by w drodze
reinkarnacji
stać się częścią nowego ludzkiego istnienia[48].
Powszechna była, jak już wspomniano, wiara w możliwość przynajmniej częściowego pozostania duszy na ziemi. Doprowadzało to do powstawania wyżej opisanych
demonów
. Aby zapobiec przekształceniu się duszy w
wąpierza
czy
upiora
stosowano skomplikowane obrządki
pogrzebowe
– np. otwierano wszystkie okna domu by dusza mogła swobodnie ulecieć lub zacierano ślady za pogrzebowym orszakiem[49]. Badania
Alfonso di Noli
wskazują, że praktyki te odnaleźć można w różnych kulturach i nie stanowią one specyficznej cechy kultury słowiańskiej[50]. Wielu badaczy wskazuje na istnienie wśród Słowian
kultu przodków
, często utożsamianego z kultem demonów domowych. W. Szafrański za przedstawienia przodków uznał opisane niżej
figurki
odnalezione w
Wolinie
[51].
Kosmas
w swojej
kronice
wspomniał o zwyczaju stawiania przodkom budek – domów dusz[52]. Podobne praktyki aż do
XIX wieku
występowały u Słowian wschodnich[53]. Śladem kultu przodków są wspomniane już uprzednio obrządki mające na celu kontakt ze zmarłymi lub uczczenie ich pamięci. Oprócz modlitw i ofiar powszechne było urządzanie uczt pogrzebowych i zadusznych. Znane były one pod różnymi nazwami: jako
chorwacka
karmina
, ruska
tryzna
czy polska
strawa
. O zwyczaju tym wspomniał polski kronikarz
Wincenty Kadłubek
[54]. Do dziś przetrwał on w bałkańskiej kulturze ludowej. Istniały także obrządki mające na celu bezpośredni kontakt ze zmarłymi, znane m.in. pod nazwą
Dziadów
[55]. Zdaniem Andrzeja Szyjewskiego duchy przodków nazywano lalkami lub lutkami. W efekcie desematyzacji przekształciły się one w dziecięce
zabawki
. Dały też początek idei
krasnoludków
[56]. Kult Miejsca kultuPrzylądek
Arkona
– we wczesnym średniowieczu znajdowało się tu jedno z głównych sanktuariów słowiańskich Miejsca
kultowe
Słowian
można lokalizować w oparciu o
przekazy źródłowe
, jednak w większości przypadków naukowcy dysponują jedynie późnymi
legendami
, rzadko nawiązującymi do realnej przeszłości. Znacznie większe znaczenie mają badania
archeologiczne
, pozwalające odnajdywać ślady
świątyń
bądź innych konstrukcji kultowych. Słowianie za święte uznawali miejsca spełniające odpowiednie warunki przyrodnicze – najczęściej była to góra ze starym drzewem na szczycie. Znaczenie miała też bliskość wody w postaci źródła, studni bądź strumienia. Czcią otaczano także uznane za święte głazy, często pełniące role
ołtarzy
ofiarnych
.
Aleksander Gieysztor
zwrócił uwagę na dążenie do takiego przekształcenia terenu by formował się w magiczny krąg przeznaczony do kontaktowania się z bóstwem[57]. Niekończące się dyskusje naukowców wywołuje kwestia istnienia słowiańskich świątyń bądź innych konstrukcji o przeznaczeniu kultowym. Już na pierwszy rzut oka widoczne są w tym temacie istotne różnice regionalne. Istnieje sporo wzmianek źródłowych, opisujących świątynie ulokowane na
Połabiu
.
Thietmar
zawarł w swojej
kronice
szczegółowy opis świątyni
Swarożyca
w
Radogoszczy
[58],
Helmold
wspomniał o przybytku
Trygława
w
Szczecinie
[59], natomiast
Saxo Grammaticus
o świątyni
Świętowita
w
Arkonie
na
Rugii
[60]. Zgodnie z relacjami budynki te były konstrukcjami drewnianymi, najpewniej czworokątnymi i zadaszonymi. Stanowiły obszar wydzielony dla sfery
sacrum
– dostęp do nich mieli tylko wyznaczeni
kapłani
. W źródłach i literaturze zwykle określa się je mianem
kącin
. Obiekty te znajdują swoje poświadczenie w archeologii – przykładem mogą być pozostałości świątyni położonej w sąsiedztwie datowanego na
VII
-
VIII wiek
grodziska
w
Feldbergu
pod
Neustrelitz
[61]. Inaczej wygląda sytuacja na pozostałych terenach zajętych przez ludy słowiańskie. Niemal nie istnieją współczesne źródła opisujące świątynie słowiańskie na Rusi, a kompletnie brakuje ich w przypadku
Polski
czy
Bułgarii
. Również archeologia nie wykazała istnienia zadaszonych świątyń – natrafiono jedynie na kilka spornych konstrukcji. Na Rusi te tzw.
chramy
najczęściej nie były zadaszonymi budynkami, lecz ogrodzonymi miejscami kultowymi wyposażonymi w
posągi
[62]. W Polsce swoistym ewenementem jest jedyne w miarę pewne znalezisko – odkryta pod koniec lat 90. domniemana świątynia pogańska we
Wrocławiu
[]. Kopiec Kraka w Krakowie. W czasach pogańskich na jego szczycie znajdował się liczący nawet 300 lat dąb, a miejsce pełniło prawdopodobnie rolę sakralną. Starożytna figura kultowa na szczycie Ślęży. Stworzona zapewne przez Celtów, ale obdarzona czcią prawdopodobnie także przez Słowian. W nauce ścierają się dwa główne nurty. Według pierwszego, współcześnie reprezentowanego przede wszystkim przez
Stanisława Urbańczyka
, Słowianie swoje bóstwa czcili w domu i w przyrodzie, nie budowali natomiast osobnych świątyń[63]. Te miały powstawać jedynie na Połabiu, jako późny efekt wpływów
chrześcijaństwa
. Gdzie indziej pogaństwo miało nie osiągnąć dostatecznie wysokiego poziomu rozwoju, by zorganizować się wokół świątyń i grupy kapłańskiej. Podobne poglądy głosili
Henryk Łowmiański
[64] oraz Aleksander Gieysztor[65]. Drugi z badaczy wskazywał jednak na inne typy miejsc kultowych –
święte gaje
(np. opisany przez Thietmara gaj
Głomacz
położony na północ od
Miśni
[66] lub gaj wspomniany przez
Helmolda
, leżący w Wagrii i związany z kultem boga
Proue/Prone
[67]), wzgórza (np.
Kopiec Kraka
w
Krakowie
[68], wspominana przez Thietmara
Ślęża
[69] lub Góra Grodowa w
Tumlinie
na północ od
Kielc
[70]) czy stare drzewa (najczęściej
dęby
, ale także np.
lipy
,
klony
czy
jesiony
[71]; w Żywocie świętego
Ottona z Bambergu
opisany jest kult uznanego za święty
orzecha
w
Szczecinie
[72]). Również najnowsze polskie znalezisko, świątynia we Wrocławiu, została uznana za możliwy efekt wpływów połabskich datowany na czasy
reakcji pogańskiej
związanej z rządami
Bezpryma
i
Kazimierza Odnowiciela
(lata 30.
XI wieku
)[]. Wśród badaczy działających w ostatnich latach wykształcił się nurt konkurencyjny, uznający, że świątynie budowano na znacznie szerszą skalę, a występowały one zarówno na Połabiu, w Polsce jak i na Rusi. Nurt ten reprezentują m.in.
Leszek Paweł Słupecki
[73] i Andrzej Szyjewski[74]. Zdaniem wspomnianych naukowców świątynie słowiańskie powstawać miały już w VIII-
IX wieku
, czyli w okresie sprzed silnych wpływów chrześcijańskich, jako niezależny element rodzimej religii. Ustalenia wspomnianych badaczy wymagają dalszych analiz materiałów źródłowych i zakrojonych na szerszą skalę badań archeologicznych. Wśród archeologów współcześnie dominuje sceptycyzm wobec wzmianek o dawnych świątyniach pogańskich. Znaleziska takie, jak np. drewniane podłogi pod kościołami romańskimi dawniej były identyfikowane jako pozostałości kącin. Dziś ustalenia te uznaje się za błędne. Przykładem może być np.
kościół św. Wojciecha
na
rynku krakowskim
[75]. Niezależnie od tego, który z nurtów uzna się za właściwszy, należy przyjąć, że większość z występujących w późnych źródłach chramów i kącin w rzeczywistości nie istniało. Wyznawcy
Rodzimego Kościoła Polskiego
naliczyli w źródłach wzmianki odnoszące się do obiektów rozlokowanych w 59 różnych miejscowościach[76]. W większości jednak są to zapewne jedynie pozbawione silniejszych podstaw legendy, przenoszące w przeszłość realia znane ich twórcom z chrześcijańskich czasów. Istotne ze względu na zbieżność ze źródłami historycznymi są znaleziska z terenów Rusi, przede wszystkim krąg posągów w okolicy
Kijowa
, zbieżny z relacją w
Powieści dorocznej
. Ta niezadaszona konstrukcja nad
Dnieprem
to prawdopodobnie miejsce, w którym
wielki książę
Włodzimierz
umieścił
idole
pogańskich bogów, a następnie kazał je strącić do rzeki po
przyjęciu chrześcijaństwa
. Inna podobna konstrukcja została zlokalizowana na północ od
Żytomierza
, a znacznie starszy ośrodek kultowy wiązany z
Perunem
odnaleziono na Peryni pod
Nowogrodem Wielkim
[62]. PosągiPrzynajmniej część świątyń i miejsc kultowych wyposażona była w posągi przedstawiające pogańskie bóstwa. Języki słowiańskie posiadają wspólne słowo na ich określenie –
bałwan
. Prawdopodobnie najwcześniej posągi pojawiły się na Rusi, później także na Połabiu, co potwierdzają liczne przekazy źródłowe. Brakuje natomiast przedstawień figuralnych wśród Słowian południowych, a znaleziska z terenów Polski są nieliczne i dyskusyjne. Podobnie dyskusję rodzi to, skąd u Słowian pojawił się zwyczaj tworzenia idoli. Większość badaczy wskazuje na wpływy obce, różnią się oni natomiast w określaniu tego jak wczesne i silne były te wpływy. Zdaniem Aleksandra Gieysztora posągi stanowią efekt wpływu ludów irańskich lub tureckich, który najszerzej rozwinął się na Rusi, a następnie przeniknął na zachód[57]. Maciej Salamon wskazał na znacznie późniejsze wpływy nordyjskie i chrześcijańskie, tych drugich doszukiwał się także Henryk Łowmiański. Najbardziej znanym posągiem jest idol wyłowiony w
1848
roku ze
Zbrucza
i umownie nazwany
Światowidem ze Zbrucza
. Zdaniem
Borysa Rybakowa
jest to przedstawienie o charakterze
kosmogonicznym
, obrazujące trzy sfery rzeczywistości – boską, ludzką i podziemną. Na jego górze znajdują się twarze czterech bóstw, niżej postacie ludzi, na samym dole natomiast domniemana sylwetka
bóstwa chtonicznego
[77]. Interpretację tę przyjęli
Aleksander Gieysztor
[78] i z zastrzeżeniami Andrzej Szyjewski[79], przy tym jednak zwrócili uwagę na wątpliwości co do identyfikacji poszczególnych bóstw (zdaniem Gieysztora są to: Perun, Perperuna, Mokosz i czwarte, niezidentyfikowane). Inni naukowcy negują nawet sam słowiański charakter rzeźby, którego nie da się jednoznacznie potwierdzić[80]. Na
Ukrainie
odnaleziono także dwa inne uszkodzone idole, zdaniem Gieysztora będące przedstawieniami bóstw. Pozostałe ruskie rzeźby pogańskie uznał on raczej za posągi upamiętniające wodzów plemiennych[81]. O idolach ruskich, pomijając wspomnianą już Powieść Doroczną, niewiele można wyczytać w źródłach. Inaczej sprawa ma się w przypadku Słowian zachodnich. Monumentalny posąg w świątyni Świętowita w Arkonie opisał Saxo Gramatyk. Miał on wyróżniać się gabarytami, a w dłoni trzymać wykonany z rozmaitego kruszcu
róg
wykorzystywany do wróżb. Zachowały się także relacje na temat posągów w Wołogoszczy czy Radogoszczy. W przypadku pierwszych Thietmar wspomniał też o fakcie, że idole były "podpisane" – niestety nie wiadomo jakim alfabetem i w jakim języku. Charakterystyczny dla przedstawień bóstw połabskich jest polikefalizm czyli posiadanie wielu głów. Posąg Świętowita miał mieć ich cztery,
Rujewita
w
Gardźcu
siedem, zaś Trygława w Szczecinie trzy. Raffaele Pettazzoni uznał polikefalizm za symbol
wszechwiedzy
rozumianej jako wszechwidzenie[82]. Duża liczba opisów kontrastuje z nielicznymi znaleziskami archeologicznymi. Nie odnaleziono żadnych pełnowymiarowych idoli polikefalicznych, a jedynie zminiaturyzowane, drewniane,
czterogłowe figurki
(Wolin, odkrycie z 1974 roku)[83]. Odkryto także kilka drewnianych posągów o bliskim ludzkiemu wzroście. Do pewniejszych znalezisk należą idol o owalnej głowie z Behren-Lübchen w Meklemburgii (
X
-
XII wiek
) i posąg w czapce wykopany z
torfowiska
pod grodem w Alt-Friesack (
VI
-VII wiek)[84]. Niewielka liczba zabytków wynika zapewne z małej wytrzymałości materiału (drewno) i dużej skuteczności akcji chrystianizacyjnej. Innego typu znaleziska pochodzą z części
Pomorza
dzisiaj leżącej na terenie Polski. Są to
półamorficzne
przedstawienia w formie kamiennego
reliefu
. Prezentują one postacie ludzkie: postać kobieca, mężczyznę z rogiem, jeźdźca na koniu. Odnaleziono także trzy posągi o prawdopodobnie religijnej funkcji. Pierwszy prezentuje postać z naczyniem lub bochnem chleba, drugi postać w czapce. Trzeci ma jedynie słabo zaznaczone rysy twarzy. Zabytki te nie mają analogii w sztuce zachodnioeuropejskiej ani skandynawskiej, nawiązują natomiast stylem do znalezisk z ziem
Prusów
, tzw.
kamiennych bab
. Być może są to przedstawienia bohaterów lub wodzów plemiennych[85]. Z terenu Polski właściwej pochodzą tylko trzy pewniejsze znaleziska – dwie drewniane głowy o realistycznych rysach twarzy wyłowione z rzek i figurka koziołka znaleziona na Ostrowie Lednickim. Do tej niewielkiej grupy zabytków można dodać dwa zniszczone, a znane z opisów przedstawienia figuralne, dawniej znajdujące się w
Maliszewie
i
Witowie
. Drugie z nich miało mieć charakter polikefaliczny[86]. Chrystianizacja doprowadziła do zniszczenia dużych przedstawień figuralnych, jednak jeszcze przez kilka wieków w domach wykorzystywano mniejsze obiekty kultowe – figurki zwierząt, opaski, maski czy ceramiczne
pisanki
, dopiero później związane symbolicznie z
Wielkanocą
. Wiele z nich przetrwało po dziś dzień[87]. Rodzimowierstwo
Bibliografia- A. Gieysztor, Mitologia Słowian, Warszawa 1980, ;
- H. Łowmiański, Religia Słowian i jej upadek, PWN, Warszawa 1986,
- J. Strzelczyk, Mity, podania i wierzenia dawnych Słowian, Poznań 1998;
- A. Szyjewski, Religia Słowian, WAM, Kraków 2003, ;
- S. Urbańczyk, Dawni Słowianie – wiara i kult, Wrocław 1991.
Przypisy- ↑ S. Urbańczyk, Dawni Słowianie – wiara i kult, Wrocław 1991, s. 125.
- ↑ J. Strzelczyk, Mity, podania i wierzenia dawnych Słowian, Poznań 1998, s. 8-9
- ↑ C. Lévi-Strauss, Myśl nieoswojona, Warszawa 1969, s. 21-39. Zob. też pracę poświęconą tzw. opozycjom binarnym: C. Lévi-Strauss, Antropologia strukturalna, Warszawa 1970, s. 285-315.
- ↑ M. Eliade, Historia wierzeń i idei religijnych, t. III, Warszawa 1995, s. 27.
- ↑ A. Szyjewski, Religia Słowian, WAM, Kraków 2003, s. 25.
- ↑ A. Szyjewski, Religia Słowian, WAM, Kraków 2003, s. 23.
- ↑ S. Urbańczyk, Dawni Słowianie – wiara i kult, Wrocław 1991, s. 126; J. Strzelczyk, Mity, podania i wierzenia dawnych Słowian, Poznań 1998, s. 8-9.
- ↑ A. Szyjewski, Religia Słowian, s. 29-38.
- ↑ Różne wersje mitu spisał i przeanalizował M. Eliade, Historia wierzeń i idei religijnych, t. III, Warszawa 1995, s. 11. W artykule została podana wersja mitu z jego podstawowymi elementami.
- ↑ A. Szyjewski, Religia Słowian, s. 59-64.
- ↑ W. Toporow, Wokół rekonstrukcji mitu o jaju kosmicznym (na podstawie baśni rosyjskich), [w:] Semiotyka kultury, red. E. Janus i M. R. Mayenowa, Warszawa 1977, s. 132-133.
- ↑ A. Gieysztor, Mitologia Słowian, Warszawa 1980, s. 125; A. Szyjewski, Religia Słowian, s. 69-73.
- ↑ A. Szyjewski, Religia Słowian, s. 76-80.
- ↑ A. Szyjewski, Religia Słowian, s. 80-88; L. P. Słupecki, Wawel jako święta góra a słowiańskie mity o zajęciu kraju, "Przegląd religioznawczy", 1993, nr 2, s. 14.
- ↑ M. Gładyszowa, Ludowa wiedza o gwiazdach, Wrocław 1956.
- ↑ A. Szyjewski, Religia Słowian, s. 84-85.
- ↑ 17,0 17,1 red. M. Salamon, Kształtowanie średniowiecza, Wydawnictwo Fogra, Kraków 2005.
- ↑ Thietmar, Kronika Thietmara, I 14.
- ↑ B. Uspienski, Kult świętego Mikołaja na Rusi, Lublin 1980.
- ↑ A. Szyjewski, Religia Słowian, s. 78.
- ↑ A. Gieysztor, Mitologia Słowian, s. 219-220.
- ↑ A. Szyjewski, Religia Słowian, s. 79.
- ↑ A. Gieysztor, Mitologia Słowian, s. 220.
- ↑ K. Moszyński, Kultura ludowa Słowian, t. II, cz. 2, Kraków 1939.
- ↑ A. Gieysztor, Mitologia Słowian, s. 215-240.
- ↑ A. Szyjewski, Religia Słowian, s. 176.
- ↑ 27,0 27,1 A. Szyjewski, Religia Słowian, s. 182.
- ↑ A. Szyjewski, Religia Słowian, s. 179.
- ↑ A. Szyjewski, Religia Słowian, s. 181.
- ↑ L. Stomma, Antropologia kultury wsi polskiej XIX w., Warszawa 1986, s. 159-166. Podobnie D. K. Zielenin i L. N. Winogradowa.
- ↑ A. Gieysztor, Mitologia Słowian, s. 220; A. Szyjewski, Religia Słowian, s. 162-170.
- ↑ A. Szyjewski, Religia Słowian, s. 170-176.
- ↑ A. Gieysztor, Mitologia Słowian, s. 231.
- ↑ A. Gieysztor, Mitologia Słowian, s. 221.
- ↑ A. Szyjewski, Religia Słowian, s. 184-190.
- ↑ A. Szyjewski, Religia Słowian, s. 186; S. Urbańczyk, Dawni Słowianie: wiara i kult, Warszawa 1991, s. 52.
- ↑ A. Szyjewski, Religia Słowian, s. 187.
- ↑ A. Szyjewski, Religia Słowian, s. 195.
- ↑ A. Szyjewski, Religia Słowian, s. 144.
- ↑ A. Szyjewski, Religia Słowian, s. 191.
- ↑ A. Gieysztor, Mitologia Słowian, s. 156-158.
- ↑ S. Urbańczyk, Dawni Słowianie – wiara i kult, Wrocław 1991; K. Moszyński, Kultura ludowa Słowian, t. II, cz. 2, Kraków 1939.
- ↑ A. Brückner, Mitologia słowiańska i polska, Warszawa 1985.
- ↑ A. Gieysztor, Mitologia Słowian, s. 156-157.
- ↑ A. Szyjewski, Religia Słowian, s. 192-193.
- ↑ Poglądy podane za A. Gieysztorem Mitologia Słowian, s. 156-157 i A. Szyjewskim Religia Słowian, s. 192-193.
- ↑ H. Łozko, Rodzima wiara ukraińska, Wrocław 1977, s. 24.
- ↑ A. Szyjewski, Religia Słowian, s. 202-206.
- ↑ A. Szyjewski, Religia Słowian, s. 210-211.
- ↑ Alfonso M. di Nola, Tryumf śmierci. Antropologia żałoby, Kraków 2006.
- ↑ W. Szafrański, Prahistoria religii na ziemiach polskich, s. 356-357, 417-418.
- ↑ Kosmas, Kronika Czechów, III 1.
- ↑ A. Gieysztor, Mitologia Słowian, s. 218.
- ↑ Mistrz Wincenty zwany Kadłubkiem, Kronika polska, I 19.
- ↑ A. Gieysztor, Mitologia Słowian, s. 219.
- ↑ A. Szyjewski, Religia Słowian, s. 200.
- ↑ 57,0 57,1 A. Gieysztor, Mitologia Słowian, s. 186.
- ↑ Thietmar, Kronika Thietmara, VI.
- ↑ Herbord, Dialog o życiu św. Ottona biskupa bamberskiego, II 32.
- ↑ Saxo Grammaticus,
Gesta Danorum
, XIV 39, 2-3.
- ↑ A. Gieysztor, Mitologia Słowian, s. 180.
- ↑ 62,0 62,1 A. Gieysztor, Mitologia Słowian, s. 183-186.
- ↑ S. Urbańczyk, Dawni Słowianie – wiara i kult, Wrocław 1991.
- ↑ H. Łowmiański, Religia Słowian i jej upadek, Warszawa 1979
- ↑ A. Gieysztor, Mitologia Słowian, s. 168-183.
- ↑ Thietmar, Kronika Thietmara, I 3. Thietmar wspomina także o innym świętym gaju, tzw.
Świętym Borze
(oryg. Zeitibure) wytrzebionym w roku
1009
, Kronika Thietmara, VI 37.
- ↑ Cytat i komentarz w: A. Gieysztor, Mitologia Słowian, s. 176.
- ↑ J. Rajman, Kraków. Zespół osadniczy, proces lokacji, mieszczanie do roku 1333, Kraków 2004, s. 46-47.
- ↑ Thietmar, Kronika Thietmara, VII 51.
- ↑ A. Gieysztor, Mitologia Słowian, s. 177.
- ↑ A. Gieysztor, Mitologia Słowian, s. 172.
- ↑ Herbord, Dialog o życiu św. Ottona biskupa bamberskiego, III 22.
- ↑ L. P. Słupecki, Slavonic Pagan Sanctuaries, Warszawa 1994.
- ↑ A. Szyjewski, Religia Słowian, s. 149-156.
- ↑ J. Roszko, Wierzynek i jego sąsiedzi,
Krajowa Agencja Wydawnicza
, Kraków, s. 16.
- ↑
Chramy w dawnej Polsce – Miniprzewodnik na stronach RKP
.
- ↑ B. A. Rybakow, Jazyczeskoje mirowozrienije russkogo sriedniewiekowja, "Woprosy istorii", 1 (1974).
- ↑ A. Gieysztor, Mitologia Słowian, s. 187-189.
- ↑ A. Szyjewski, Religia Słowian, s. 88-90.
- ↑ Np. zdaniem W. Szafrańskiego jest to posąg tracki; W. Szafrański, Prahistoria religii na ziemiach polskich, Wrocław-Warszawa 1987, s. 404.
- ↑ A. Gieysztor, Mitologia Słowian, s. 189-194.
- ↑ Raffaele Pettazzoni, Wszechwiedza bogów, Seria Religioznawcza, Książka i Wiedza, Warszawa 1967.
- ↑ A. Gieysztor, Mitologia Słowian, s. 196.
- ↑ A. Gieysztor, Mitologia Słowian, s. 196-198.
- ↑ A. Gieysztor, Mitologia Słowian, s. 198-201.
- ↑ A. Gieysztor, Mitologia Słowian, s. 201-202.
- ↑ A. Gieysztor, Mitologia Słowian, s. 202.
Inne hasła zawierające informacje o "Religia Słowian":
Wszystkich Świętych
...
Dziady (zwyczaj)
Rodzimy Kościół Polski
↑
Historia Regionu Latowickiego – dziedzictwo kulturowe w regionie
Zobacz też
Święto
Religia Słowian
Zaduszki
Nekrolatria
Dzień Zmarłych
Halloween
Linki zewnętrzne
Dziady – opis
Dziady – Adam Mickiewicz
...
Rodzimy Kościół Polski
...
Dzień Zmarłych
...
Adwentyzm
...
Dogmat
...
Diakon
...
Kara
...
Włosi
...
Franciszek Clet
...
Inne lekcje zawierające informacje o "Religia Słowian":
010c. Rzym (plansza 12)
...
010c. Rzym (plansza 13)
...
010c. Rzym (plansza 5)
...
|