Ognie św. Elma na żaglowcu w morzu
Ognie świętego Elma (ognie św. Bartłomieja, ognie Kastora i Polluksa) – zjawisko akustyczno-optyczne w postaci małych, cichych, ciągłych, wyładowań
elektrycznych
na różnych powierzchniach, a szczególnie krawędziach przedmiotów, mające miejsce w czasie pogody zapowiadającej burzę. Wyładowaniom tym mogą towarzyszyć bardzo ciche dźwięki w postaci syczenia lub świstu, a czasem może być to nawet głośny gwizd.
Zjawisko pojawić się może na powierzchni skał, drzew, masztów, anten, lin. Występuje w różnych miejscach, ale najłatwiej zaobserwować je w górach lub na morzu. Wyładowania te są niegroźne, a można je zaobserwować nawet na wyciągniętej ręce. Ognie św. Elma pojawiają się podczas
pogody
zwiastującej zbliżanie się burzy z
piorunami
, chociaż nie zawsze do tego dochodzi. W skrajnych przypadkach zjawisko to może występować nawet podczas burzy. Efekty świetlne w czasie widnego dnia są niewidoczne, ale o brzasku, zmierzchu i w nocy, oraz podczas bardzo silnego zachmurzenia widać je w postaci łuny lub świetlnych miotełek wytryskujących z różnych miejsc.
Na
statkach
szczególnie wydatnie zjawisko to występuje na końcach masztów, ponieważ
gęstość ładunku
w naładowanych przewodnikach jest zawsze największa tam, gdzie promień krzywizny powierzchni jest najmniejszy (a więc np. na ostrzu).
Marynarze nazwali te wyładowania "ogniami
świętego Elma
" prawdopodobnie dlatego, że niegroźne zjawiska odczytywali jako wysłuchanie modlitw zanoszonych podczas burz do Boga za wstawiennictwem świętego. Według legendy bowiem święty Elmo miał nie bać się uderzających obok niego piorunów.[1].
Same ognie św. Elma nie są w ogóle groźne, ale duża ich intensywność świadczy o wysokiej różnicy
potencjałów elektrycznych
pomiędzy ziemią i warstwą chmur, co powinno być ostrzeżeniem dla obserwatora, że w każdej chwili gdzieś w okolicy może uderzyć piorun.
Ognie św. Elma występują także podczas przelotu
samolotu
przez naładowaną elektrostatycznie
chmurę
lub chmurę pyłów wydobywających się podczas erupcji
wulkanu
. Wtedy to drobne, ostre drobinki pyłu trą o krawędzie natarcia skrzydeł, powodując wyładowania elektrostatyczne, a także jasną poświatę.
Zobacz też
Przypisy
- ↑ Michael P. Foley: Dlaczego jemy ryby w piątek. tłum. Janusz Winiarski. Warszawa: Świat Książki, 2010, s. 130. . (
pol.
)