Kamień runiczny z Kensington (
ang.
Kensington Runestone) - kamienna płyta z
szarogłazu
pokryta
znakami runicznymi
. Została odkryta w roku
1898
w okolicach Kensington w stanie
Minnesota
w
USA
.
Gdyby jej oryginalność potwierdziły badania, byłaby dowodem na pobyt skandynawskich żeglarzy u brzegów
Ameryki Północnej
w
XIV wieku
, na ponad sto lat przed odkryciem kontynentu przez
Krzysztofa Kolumba
. Specjaliści od
alfabetów runicznych
i lingwiści uważają płytę za fałszerstwo, do podobnych wniosków doszło tez wielu archeologów badających znalezisko. Mimo tego w rejonie Kensington kamień uważany jest za atrakcję i "żyje własnym życiem".
Inskrypcja
Na kamieniu wyryty jest
runiczny
napis w języku staroskandynawskim:
8 goter ok. 22 norrmen po opdagelsefard fro vinland vest vi hade ager ved 2 : skjar en dags rise norr fro deno sten vi var ok. fiske en dagh aptir vi kom hem fan 10 man rode af blod og ded AVM fraelse af illy har 10 mans ve havet at se aptir vore skip 14 dagh rise from deno oh ahr 1362
Co w tłumaczeniu oznacza:
"Ośmiu Gotów (Szwedów) i 22 Norwegów w odkrywczej podróży z
Winlandii
na zachód. Obozowaliśmy przy dwóch skalistych wyspach o dzień podróży od tego miejsca. Wyruszyliśmy łowić ryby na jeden dzień. Gdy powróciliśmy znaleźliśmy dziesięciu naszych ludzi zakrwawionych i martwych. Niech Bóg nas zachowa ode złego (AVM – Ave Virgo Maria – bądź pochwalona Mario Dziewico, chroń nas ode złego) Mamy dziesięciu ludzi nad morzem pilnujących naszych statków, 14 dni podróży od tego miejsca. Rok
1362
."
Historia
Farmer szwedzkiego pochodzenia Olof Öhman zeznał, że znalazł kamień, gdy wycinał drzewa i usuwał ich korzenie dla przygotowania gruntu pod orkę. Kamień leżał na stoku pagórka opleciony korzeniami ok. 10-letniego drzewa. Świadkowie mówili, że niektóre korzenie były spłaszczone i ściśle przylegały do kamienia. 10-letni syn Öhmana zauważył jakieś znaki wyryte na powierzchni kamienia, co farmer uznał za jakieś indiańskie zapiski (być może kalendarz). Znalezisko miało rozmiary 76 x 41 x 15 cm i ważyło ok. 90 kg.
W czasie, gdy Öhman dokonał swego odkrycia, podróż
Leifa Erikssona
do
Vinlandii
była powszechnie znana i dyskutowana. Odżyło zainteresowanie epoką
wikingów
; znalezisko z
Minnesoty
doskonale wkomponowywało się w historię odkrycia
Ameryki
przez
Skandynawów
, którzy w
XIX wieku
zasiedlali obszary północnego
Michigan
,
Wisconsin
i
Minnesoty
. Öhman, który nie był zainteresowany w zrobieniu na odkryciu majątku, wystawił kamień w miejscowym banku, ale gdy wszyscy znani lingwiści uznali inskrypcję za fałszerstwo, zabrał go na farmę i uczynił zeń próg swej stodoły. Największym autorytetem tamtych czasów był Olaus J. Breda, profesor skandynawistyki na uniwersytecie stanowym w Minnesocie w latach
1884
–
1899
. Nigdy nie widząc kamienia i znając jedynie przepisany z błędami tekst inskrypcji dokonał tłumaczenia, uznał za fałszerstwo i rozesłał kopie do uczonych w Szwecji i Danii. Ostatnich czterech
run
(daty) nikt jeszcze nie odczytał, więc uznano powszechnie, że zapis jest nieprawdziwy, bowiem
Szwedzi
i
Norwegowie
byli sobie w czasach
wikingów
wrogami. W
1907
kamień nabył za 10 dolarów Hjalmar Holand, doktorant z University of Wisconsin, który zainteresował nim innych lingwistów i geologów. Ci wydali swoją opinię w roku
1910
, Wykorzystując dendrochronologię obliczyli, że drzewo nad kamieniem wyrosło w czasach, gdy białych w tym obszarze jeszcze nie było. Uznali również, że erozja powierzchni kamienia i wyrytego runicznego tekstu wskazuje na co najmniej 500-letnie pochodzenie. Znaleźli jednocześnie dowody na to, że lingwistycznie dokument mógł powstać w
XIV wieku
. I gdy odczytano wreszcie datę (
1362
) wszystko zaczęło wydawać się zupełnie proste.
Co mówią dokumenty?
W
1354
król
Magnus Eriksson
wystawił dokument, na mocy którego Paul Knutson miał poprowadzić wyprawę na
Grenlandię
celem poznania losów normandzkich osadników, którzy od jakiegoś czasu przestali dawać znaki życia. Ekspedycja stwierdziła, że
wikingów
w Zachodnim Osiedlu nie ma, że musieli opuścić ją niezbyt dawno, bo żyło jeszcze parę krów, że prawdopodobnie odeszli od
Kościoła
i przeszli na
pogaństwo
i gdzieś wywędrowali. Wiemy, że wyprawa (zaledwie ośmiu ludzi) wróciła do
Europy
w roku
1363
lub
1364
. Relację z wyprawy – Inventio Fortunate – sporządził uczestniczący w niej ksiądz. Relacja, choć odnotowana w kilku średniowiecznych dokumentach, nie dotrwała do naszych czasów.