Poeta – samotny indywidualista.
"Samotność – cóż po ludziach, czym śpiewak dla ludzi?
Gdzie człowiek, co z mej pieśni całą myśl wysłucha (…)
Nieszczęsny, kto dla ludzi głos i język trudzi:
Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie;"
Oto jeden z najważniejszych fragmentów improwizacji. Konrad to poeta, indywidualista, jednostka nie tyle wyobcowana ze społeczeństwa, co samodzielnie stawiająca się ponad nim. Samotność bohatera jest świadoma, wynika z przekonania o nieograniczonych możliwościach własnej duszy, która mieści w sobie potężne uczucia. Żywioł poezji niosący Konrada jest dla zwykłych śmiertelników niewidoczny. Ludzie poczytują jego zachowanie jako akt szaleństwa, boją się go (zachowanie księdza Lwowicza i współwięźniów), nie dostrzegając "bożej iskry" w proroczych słowach. Dlatego poeta kieruje swoją pieśń ku innej "publiczności":
"Wam, pieśni, ludzkie oczy, uszy niepotrzebne (…)
Ty Boże, ty naturo! dajcie posłuchanie."