Niedługo Dzień Matki.Wychodząc temu naprzeciw, napisalam zabawny dialog dwóch mam ,które spotkały się w parku.Scenka świetnie się nadaje na szkolną czy przedszkolną uroczystość z okazji Dnia Matki.Mam nadzieję ,ze dostarczy Wam i Waszym dzieciom wiele radości.To taki teatr prawie prawdziwy...
SAMOCHWAŁY /aut.Jolanta Herman/
Scenografia:
Park...kilka drzew,ławeczka.
Alejką spacerują dwie mamy,pchają wózeczki,w wózkach śpią dziewczynki...malutkie,w koronkowych sukieneczkach,czapeczkach,,bobaskowych’’,ze smoczkami
,na nóżkach skarpetki z koronkami.
/W przypadku kłopotów ze znalezieniem,,malutkich aktorów-trzylatków’’ dzieci , mogą zastąpić lalki /
Narrator:
Pewnego razu,gdzieś w parku to było,
Ptaki śpiewały pięknie i słonko świeciło,
Dwie mamy na spacerze w parku się spotkały,
Przysiadły sobie na ławeczce i rozmawiały...
O czym rozmawiały ?Wiedzieć chyba chcecie?
Temat ich rozmowy dotyczył ich dzieci.
/Obie mamy siadaja na ławeczce,wózeczki stoją obok ,mamy raz na jakiś czas, zaglądają do wózków,coś tam poprawiają,kołyszą dzieci.../
Mama Julia :
Jak cię miło spotkać Martusiu kochana,
oj coś źle dziś wyglądasz...jesteś niewyspana?
Mama Marta:
Ależ skąd ,kochana,nic podobnego,
Nie ma od Gabrysi aniołka lepszego,
Wczoraj na śniadanie zjadła aż dwie bułeczki,
No i kaszki też zjadła chyba pół miseczki...
Mama Julia:
A moja Natalka też pięknie wszystko zjada,
A taka samodzielna ,aż jestem z niej rada...
Mama Marta;
A moja Gabrysia wczoraj zbudowala wieżę,
Aż z dwudziestu kolcków...
Mama Julia:
Oj coś ci nie wierzę...
Mama Marta :
Naprawdę kochana i jeszcze na dodatek,
Wycięła nożyczkami taki piękny kwiatek!!
Mama Julia:
A moja Natalka wczoraj malowała,
Zupełnie jak artystka ,chociaż taka mała...
Mama Marta:
Moja też potrafi nie tylko malować...
A jak umie śpiewać,jak umie tańcować...
Mama Julia:
A moja to zawsze taka uśmiechnięta,
Że wszyscy mi mówią,że taka rozgarnięta...
Mama Marta:
A moja Gabrysia już lepi z plasteliny...
Mama Julia:
Co tam z plasteliny,moja lepi z gliny...
Mama Marta:
A moja już rozpoznaje niektóre literki...
Mama Julia:
A moja rozróżnia już nawet cyferki...
Mama Marta:
Gabrysia już umie opowiadać bajki,
Umie recytować fragment,,Pchchły szachrajki’’
Mama Julia:
A moja Natalka zna wszystkie reklamy...
Gdy coś chcemy kupić to ją zawsze pytamy!
Mama Marta:A moja tak pięknie bawi się z dzieciakami,
Jest taka koleżeńska dzieląc się zabawkami.
Mama Julia:A ja jestem zachwycona,że moja jest taka grzeczna,
Wie jak trzeba się bawić ,aby zabawa była bezpieczna...
Mama Marta:
Kupilam jej wczoraj nową sukieneczkę,
Jadla tak ostrożnie ,by nie pobrudzić jej mleczkiem.
Mama Julia:
Moja samodzielnie, już w naszej łazience,
Ząbki wyszczotkuje i umyje ręce.
Mama Marta:
Moja to na pewno wkrótce będzie czytała...
Mama Julia:
A moja to nawet będzie już pisała...
/W rozmowie mam napięcie rośnie,mamy mówią coraz bardziej podniesionym głosem.,coraz bardziej nerwowo kołyszą wózkami,aż w koncu dzieci się budzą/
Narrator:
I te mamy samochwały,tak głośno swe dzieci chwaliły,
Że je śpiące w wózeczkach ,zupełnie rozbudziły...
A obie dziewczynki płakały tak samo
I jednakowo wrzeszczaly i darły się ....
Dziewczynki:
/
płaczą i krzyczą/
MAMO...MAMO...MAMO...
Tekst autorski Jolanty Herman