cenariusz powstał na potrzeby obchodów Święta Szkoły i dotyczy historii miasta Koronowa ( woj. kujawsko- pomorskie)- najważniejszych wydarzeń, które utworzyły z osady miasto, bogate turystycznie, jak i obyczajowo- powiązane szarfą wydarzeń z przeszłości. Scenariusz może przydać się osobom, które prezentują na lekcjach, akademiach poszczególne kraje, jak i miasta, np. dla uczniów kształcących się w kierunku turystycznym.
Scenariusz przedstawienia z okazji Obchodów Święta Szkoły
Moje miasto- Koronowo… W przedstawieniu udział biorą:
- Koronowianka
- Chłopak- gość
- Narrator
- Król Kazimierz Wielki
- 2 rycerzy- krzyżacki oraz polski
- 4 damy dworu
- 2 pielęgniarki
Rekwizyty: nakryty stoliczek (obrusek, 2 filiżanki, talerzyki), stół biesiadny, kufle, kanwa, stroje adekwatnie do roli, w tle widok miasta oraz młyn koronowski namalowany na płótnie
Wstęp: Przy stoliczku kawiarnianym, pijąc herbatkę, degustując ciasto toczy się rozmowa 16- letniej Koronowianki oraz rówieśnika, ucznia szkoły średniej-chłopca- gościa ( chłopiec przyjechał na wakacje do Koronowa do swojej cioci, sąsiadki dziewczynki ). W tle przez całe przedstawienie prezentowane są fotografie dotyczące miasta- historyczne, współczesne, wykonane przez uczniów szkoły. Gość: Wiesz co? Nie wiem, czy dobrze zrobiłem przyjeżdżając na wakacje do Koronowa?
Dziewczynka: A co? Żałujesz? Już chcesz wyjeżdżać? Podobno interesujesz się historią?
G: No tak. Ale gdzie tutaj w tym małym miasteczku szukać śladów historii?
Dz: Zaraz przekonasz się, że Twoje stwierdzenie było niesłuszne. A więc od czego zaczynamy?
G: Czy nazwa Koronowo obowiązywała Twoje miasto od czasów powstania tej osady?
Dz: Nie. Na początku nosiło nazwę Smeysche (czyt.: Smejsze), a nawet „Szczęśliwa Dolina”- jak nazwał osadę biskup włocławski Wisław, zachwycony pięknem i położeniem osady.
G: coś wspominałaś o Cystersach…
Dz: Tak. To oni są historycznymi ojcami miasta Koronowa. To przecież oni zbudowali klasztor w 1288 roku.
N: Wspomnianą wieś Smeysche, na obszarze której Koronowo powstało, Cystersi nabyli drogą zamiany od owego kujawskiego biskupa Wisława.
Dz: A czy ty wiesz, że poklasztorne obiekty, które odziedziczyliśmy po Cystersach, kryją w sobie tajemnice?
G: Nie wierze!
N: Swego czasu w Pelplinie na Pomorzu znaleziono w aktach grodzkich dokument, że w fundacji klasztoru Cystersów w Koronowie koło Bydgoszczy jest zakopane kilka skrzyń złota. Założony z początkiem XIII wieku klasztor pali się kilka razy i dlatego po ostatnim pożarze w XVII wieku zamurowano w fundamentach znaczną część złota, ażeby w razie nowego pożaru można było klasztor odbudować. Że istnienie tego skarbu nie jest legendą, świadczy najlepiej fakt, że Niemcy przez dłuższy czas bardzo energicznie poszukiwali złota. Ostatnich poszukiwań dokonywał „Grenzschutz”, a następnie- po przejściu Pomorza do Polski- nasze władze. Wszystkie jednak usiłowania pozostały bez skutku. Zdaje się jednak nie ulegać wątpliwości, że istnieją osoby wtajemniczone, którym znane jest miejsce odkrycia skarbów…
G: Co więc z tymi skarbami w Koronowskim klasztorze?
Dz: Widzę, że zainteresowały Ciebie losy klasztoru wraz z jego tajemniczością?
G: Bardzo!
Dz: Zatem posłuchaj. Inną niewyjaśnioną sprawą dotyczącą klasztoru jest miejsce pochówku księcia Kazimierza czyli Kaśka. W zarysie historyczno- statystycznym diecezji Chełmińskiej w 1928 roku podaje się wśród ważniejszych wydarzeń historycznych dotyczących Koronowa również i takie…
N: W klasztorze Koronowskim złożono do grobu ksiecia Kazimierza, czyli Kaśka, syna księcia pomorskiego Bogusława V i jego żony Elżbiety, córki Kazimierza Wielkiego
G: Czyli wnuka Kazimierza Wielkiego
Dz: Spostrzegawczy jesteś!
N: Umarł on 2 stycznia 1377 roku. Informację tą zaczerpnięto od kronikarza dziejów Polski Jana Długosza. Wiemy już, że znana jest w kościele tylko jedna krypta- jasno wynika z planów kościoła sporządzonych podczas pomiarów przeprowadzanych w klasztorze Koronowskim przez Katedrę Historii Architektury Polskiej Politechniki Gdańskiej w roku 1959. Z kolei wiadomo, że w krypcie tej pochowani byli tylko zakonnicy. Fakt ten potwierdzają osoby przebywające w niej w czasie jej otwarcia, nie dopatrując się żadnych śladów pochowania tam innych osób prócz zakonników.
G: To w którym roku ta osada stała się miastem?
Dz: Za obowiązujący akt lokacyjny uważany jest dokument wydany przez Kazimierza Wielkiego w Kruszwicy 18 grudnia 1368 roku.
N: Późniejsza nazwa miasta Koronowo czerpie swój rodowód z faktu, że zakon cystersów był czcicielem Panny Marii (Corona Mariae). Inna legenda powiada, że zebrana w 1296 roku w tej miejscowości szlachta pomorska pierwsza ofiarowała koronę Władysławowi Łokietkowi i od tego wydarzenia osada otrzymała nazwę Koronowo.
DZ: Teraz zamknij oczy i na chwilę przenieś się do Kruszwicy w 1368 rok, gdzie nadano akt lokacyjny, a wraz z nim prawa miejskie naszej wówczas osadzie.
( Wchodzi król Kazimierz Wielki, obejmując władczym spojrzeniem ludność, tzn. zebranych gości. Pozdrawia wszystkich. Za nim 4 damy dworu wchodząc, kłaniają się) Odczytanie i nadanie aktu lokacyjnego miasta Koronowa przez Króla N: Prawdopodobnie wraz z lokacją władze miejskie zaczęły korzystać z pieczęci przedstawiającej berło i koronę. Pierwsza wiadomość źródłowa na ten temat pochodzi z 1339 roku. Dzisiejszy herb miasta przedstawia złotą koronę i berło na niebieskim tle. Dodajmy jeszcze, że na podstawie przywileju 18 grudnia 1368 roku Kazimierz Wielki nadał miastu prawo odbywania co tydzień- w czwartek- targu.
G: Czyli te czwartkowe targi, które trwają do dzisiaj wywodzą się z tradycji?
DZ: Tak. Mówiłam Tobie, że nasze miasto kryje wiele tajemnic i jest w stanie zaskoczyć nie raz turystów!
N: Od tego czasu miasto notuje wiele lat swojego pięknego rozwoju. Jest znacznym ośrodkiem rzemieślniczo- handlowym. Jego rangę podnoszą przywileje królewskie Kazimierza Jagiellończyka. Mieszczanie posiadali młyny i browar, zajmowali się rzemiosłem, rolnictwem i hodowlą.
Dz: Czasy Kazimierza Wielkiego to okres pokoju, ale już za panowania Władysława Jagiełły nad Polską pojawiły się czarne chmury, w postaci niebezpieczeństwa krzyżackiego.
G: To dlatego przy ulicy Tucholskiej widnieją dwa potężne nagie miecze- symbole bitwy pod Grunwaldem?
Dz: No właśnie. Ale nie chodzi tu o bitwę pod Grunwaldem, ale o zwycięstwo Polaków nad Krzyżakami pod Koronowem. Dla słynnego polskiego kronikarza zwycięstwo to było ważniejsze, niż zwycięstwo grunwaldzkie.
N: Bitwa Koronowska według historyków to typowa bitwa średniowieczna, na którą składała się suma indywidualnych pojedynków rycerskich. Poszczególni rycerze stawali obok siebie na podobieństwo kołków w płocie, w odstępach równych mniej więcej długości kopii. Tak uformowana linia rycerzy, za którymi znajdowali się ich giermkowie, zbliżała się truchtem do analogicznie uszykowanej i postępującej naprzód linii przeciwnika. Być może tak wyglądało opisywane przez Długosza jak zaraz zobaczymy starcie rycerza polskiego i krzyżackiego pod Koronowem.
(Wybiegają truchtem po kolei wywoływani i przedstawiani przez narratora rycerze- prezentując swe uzbrojenie) N:
( czyta utrzymując styl mówienia jak podczas przedstawiania zawodników gali bokserskich) A oto w prawym narożniku rycerz polski, Maciej z Łabiszyna wojewoda brzeski herbu Topór, niezwyciężony od dziecka, 30 walk wygranych- wszystkie przez nokaut. Natomiast w lewym narożniku pojawia się rycerz Gotfryd de Lavoy z Norymbergii dowódca wojsk krzyżackich.
( Toczy się pojedynek rycerzy) N: ( fragm. z opisu bitwy Długosza) Z obu stron równa odwaga, z obu równa zaciętość przeciągnęły bój do kilku godzin. Każdy silny i niewzruszony w swoim kroku, napierając na przeciwnika walczył bez odetchnienia. Gdy więc długo z obu stron żwawa i zacięta toczyła się walka i jedna drugiej bynajmniej nie ustępowała pola, trudem ciągłym i niewysileniem tak się w końcu znużyły, że jakby za wzajemną umową przerwano bój i oba wojska wykrzyknęły, aby chwilowo uczynić rozejm! Rozejm!
( rycerze krzyczą: Przerwa! Po czym udają się „na łąkę” na odpoczynek, gdzie wspólnie toczą rozmowy i biesiadują. W międzyczasie wchodzą pielęgniarki- nowoczesne, które opatrują rannych) Polski rycerz: Odpoczywamy. Chce mi się pić.
Krzyżacki rycerz: Dobrze się składa- mam dobre wino. Skosztuj.
P: oczywiście, rzeczywiście dobre- zimne i mocne.
N: ( c. d. opisu bitwy Długosza) W czasie odpoczynku zbierano rannych, uprzątano trupy, wymieniano jeńców i konie, a przede wszystkim częstowano się wzajemnie winem i opatrywano rany.
Po chwili odpoczynku, znowu po raz trzeci z jak największą spotkali się zapalczywością. Nie pamiętano nigdy zaciętszej bitwy pomiędzy dwoma dzielnymi wojskami, które wyborem były rycerzy ćwiczonych i wysłużonych w boju, a z najgorętszym zapałem i sił wyprężeniem spierających się o zwycięstwo, póki jedna strona nie uległa lub nie dostała się w niewolę. Aż do tego zatem spotkania wątpliwy był los walki, powodzenie z obu stron prawie jednakie. Tymczasem rycerz królewski, Jan Naszan z Ostrowic, herbu Topór chorążego przeciwnej strony zwaliwszy z konia i porwawszy nieprzyjacielską chorągiew, okręcił ją koło swojego siodła. Zaraz wojsko polskie górę brać poczęło. Krzyżacy zaś przerażeni utratą chorągwi zachwiali się
w szyku! →
głośno i dobitnie K: Kończ waść. Wstydu oszczędź.
( Polak zadaje śmiertelny cios rycerzowi nieprzyjaciela. Wbiegają pielęgniarki, wynoszą go z sali) N: Po krwawej bitwie pod Koronowem Polacy zwyciężają Krzyżaków. Po bitwie- jak opisuje Długosz- „wszystkich na koniec rycerzy swoich, którzy rany otrzymali w boju. Król Władysław osobiście i tej samej nocy jeszcze przy świetle odwiedzał w gospodach. Rzekłbyś, że to nie król, ale człowiek zwyczajny, który dla równego sobie żadnej nie szczędzi pomocy i usługi. Wszystkich zaś wojowników swoich za ich dzielne czyny, którymi się w rzeczonej bitwie odznaczyli, wspaniale i po królewsku wynagrodził.
( król wręcza rycerzom po cukierku oraz wino, które osobiście nalewa z kanwie do kufli, klepiąc wygranych po ramieniu, dając wyrazy uznania) N: Nie wiadomo, czy od tamtej pory Koronowo zaczęto nazywać „Szczęśliwą Doliną”. Z pewnością jednak miejscem spotkań i zabaw mieszkańców w okresie międzywojennym i po II wojnie światowej była Grabina, gdzie tańczono i bawiono się do rana.
( wbiega zespół taneczny który przy piosence Koronowskiej kapeli podwórkowej „ Koronowiacy” tańczy Polkę) N: I tak skończyła się krótka historia miasta Koronowa. W przedstawieniu udział wzięli:…….
( wywoływane osoby dołączają do szeregu, wspólny ukłon w stronę widowni, opuszczenie sali) Scenariusz przygotowany przez nauczycieli Zespołu Szkół Zawodowych w Koronowie:
mgr Anetta Strychalska
mgr Anna Szewczuk
mgr Maciej Kaczyński