Dolnołużyczanie inaczej
Serbołużyczanie
z Dolnych Łużyc, nazwa własna: Dolne Serby, nazwa niemiecka: Wenden, to najmniejszy naród słowiański (około 20 000 osób), mówiący obecnie głównie
językiem niemieckim
; starsze pokolenie posługuje się także
językiem dolnołużyckim
.
Naród czy grupa etniczna?
Dolnołużyczanie mają cechy samodzielnego narodu (odrębną historię, kulturę i język), jednak przez większość badaczy z krajów słowiańskich oraz przez pozostałych Serbołużyczan uznawani są za część jednego narodu serbołużyckiego. Wynika to z chęci liczebnego wzmocnienia mniejszości serbołużyckiej w Niemczech jako całości. Badacze zachodnioeuropejscy oraz niemieccy często traktują Dolnołużyczan jako odrębny naród słowiański.
Większość Dolnołużyczan ma poczucie własnej odrębności etnicznej w stosunku do Górnołużyczan. Wynika to z wielowiekowej izolacji obu narodowości, które od
VI wieku
do czasów nowożytnych rozwijały się niezależnie od siebie, rozdzielone szerokim pasem bezludnych puszcz, które dopiero stopniowo były zasiedlane.
Wytworzeniu narodowej wspólnoty obu grup nie sprzyjały także podziały polityczne: od
1815
Łużyce
Dolne należały do
Prus
(obecnie do
landu Brandenburgia
), a
Łużyce
Górne do
Saksonii
, jak również podziały wyznaniowe: Dolnołużyczanie są narodem tradycyjnie protestanckim, podczas gdy
Górnołużyczanie
są w znacznej większości katolikami.
Dolnołużyczanie więcej mają do zawdzięczenia Niemcom, którzy często (wbrew rygorystycznym zakazom władz niemieckich) aktywnie propagowali i chronili język dolnołużycki (między innymi dzięki temu przetrwał do dziś).
Dolne Łużyce wcześniej zostały uprzemysłowione i w związku z tym szybciej zgermanizowane; Łużyce Górne do dziś są przede wszystkim krajem rolniczym i ostoją serbołużyckiego patriotyzmu.
Język i kultura Dolnołużyczan
Pierwszy zachowany zabytek piśmiennictwa dolnołużyckiego to pochodząca z połowy
XVI wieku
niedrukowana Przysięga mieszczan z Luboraza. W okresie
Renesansu
pojawili się humaniści i pisarze dolnołużyccy (piszący jednak w
języku łacińskim
, pochodzący głównie z mieszczaństwa:
Jan Rak
, zwany Rhagius Aesticampianus (1457-1520) był profesorem i dziekanem na Uniwersytecie w
Krakowie
, prekursorem slawistyki i autorem tomu Pieśni o Łużycach (Carmen de Lusatia). Innym wybitnym poetą był
Jan Bok
(lub Bokac, Bocatius) z miasta Wětošow.
Znaczące dzieła w języku dolnołużyckim powstały dopiero z inspiracji
Reformacji
: były to głównie tłumaczenia
Biblii
. W
1548
pastor Mikołaj Jakubica przetłumaczył
Nowy Testament
na język dolnołużycki (a właściwie na dialekt wschodni , który zawierał wiele polonizmów). Było to pierwsze w historii tłumaczenie Biblii
Marcina Lutra
na język obcy. W tym samym czasie pojawiło się anonimowe tłumaczenie Psałterza w dialekcie zachodnim (z licznymi germanizmami). Obie te książki nie były drukowane.
Pierwszą wydrukowaną książką dolnołużycką był śpiewnik i katechizm Lutra, przetłumaczony (na dialekt zachodni) w
1552
[] przez pastora ze wsi Tšupc/
Straupitz
Albina Mollera i wydrukowany w roku
1574
w Budziszynie[1]. To dzieło odegrało dużą rolę w popularyzacji pisanego języka dolnołużyckiego. W
1610
wydano we
Frankfurcie nad Odrą
Podręcznik serbskiego (Enchiridion Vandalicum). Wszystkie te dzieła nie przyczyniły się jednak do powstania jednolitego literackiego języka dolnołużyckiego.
Od
XIV wieku
język dolnołużycki rozwijał się w izolacji od innych języków słowiańskich, stąd pojawiły się w nim liczne germanizmy (np. bom [drzewo] , niem. Baum), uprościła się znacznie wymowa (w porównaniu do języka górnołużyckiego) , np. źěśi [dzieci] zamiast grnłuż. dźěći, tšawa zamiast trawa, šejc zamiast šewc i gramatyka (brak kategorii męskoosobowości oraz wołacza, inaczej tworzy się liczba podwójna: dwa doma zamiast grnłuż. dwaj domaj).
Kolejne ożywienie twórczości przyniósł
pietyzm
. Pietystyczne gminy wyznaniowe uczyły ludność wiejską modlitw i pieśni w języku łużyckim.
Niemiecki pastor Jan Bogumił Fabricius, po objęciu parafii we wsi Korenj/Kahren, nauczył się języka dolnołużyckiego i zaczął aktywnie przeciwstawiać się germanizacji: mimo zakazu władz pruskich stworzył sieć wiejskich szkół w których uczono dzieci po dolnołużycku i na własny koszt drukował literaturę religijną w tym języku: Katechizm Lutra i Nowy Testament
1709
(w dialekcie chociebuskim, który od tej pory stał się podstawą języka literackiego). Poświęcenie Fabriciusa dla sprawy Dolnołużyczan było tak wielkie, że wydał na nią cały majątek i umarł w biedzie. 67 lat później pastor Jan Fryco przetłumaczył
Stary Testament
.
Od
1728
pastorom zakazano dopuszczać do komunii dzieci łużyckich niewładających językiem niemieckim.
Niemcy: Johann Hauptmann i Georg Körner wydali na początku
XVIII wieku
pierwsze gramatyczne i słownikowe opracowania języka dolnołużyckiego. W dialekcie mużakowskim tworzył rolnik Hanzo Njepila (1766-1856) ze wsi Rowne/Rohne; jego książki pozostały w rękopisach.
Po
1815
całe Łużyce Dolne znalazły się w granicach
Prus
, które nasiliły
germanizację
: zlikwidowano wszystkie szkoły łużyckie i zakazano używania języka dolnołużyckiego w kościołach. W rezultacie Dolnołużyczanie stali się narodem typowo chłopskim, bez własnej inteligencji. Rozbudowa linii kolejowych i postępujące uprzemysłowienie regionu (w tym rozwój wydobycia węgla brunatnego) spowodowały rozpad tradycyjnych wiejskich struktur i masową emigrację Dolnołużyczan ze wsi do miast, gdzie szybko się zniemczali. W
XIX wieku
zasięg języka dolnołużyckiego ograniczył się do kilku okręgów wokół
Chociebuża
, na skutek germanizacji około 300 miejscowości.
Wiosna Ludów
dała kolejny impuls do rozwoju kultury narodowej: w
1848
zaczęto wydawać w Chociebużu Bramborski Serbski Casnik (Brandenburską Gazetę Łużycką), potem nazwaną Casnik. Na jej łamach publikowali swoje artykuły i wiersze: Kito Šwjela i Marcin Grysa. W
1847
Jan Šwora (Johann Zwahr) wydał kompletny Dolnołużycko-wendyjsko-niemiecki słownik. Pierwszym poetą epoki
romantyzmu
był pastor Paweł Broniš, wykładowca języka dolnołużyckiego w chociebuskim gimnazjum.
Wielkim przyjacielem Dolnołużyczan był niemiecki językoznawca
Georg Sauerwein
(1831-1904), który nauczył się języka dolnołużyckiego i zaczął w nim pisać poezje, inspirując się ludową twórczością. Walczył też o wprowadzenie tego języka do szkół.
Największym narodowym poetą dolnołużyckim był
Mato Kosyk
, który inspirował się folklorem. Jego
poematy
epickie: Serbska swajźba w Błótach (Łużyckie wesele w Błotach)
1880
, Branibora pad (Upadek Braniboru) i Pśerada markgroby Gera (Zdrada margrabiego Gerona)
1881
, a także patriotyczna
liryka
: Z paradiza wšyknych swětow (Z raju światów wszystkich) i Ze stwórena źo mój spiw (Od przyrody pochodzi mój śpiew), stanowią szczytowe osiągnięcie literatury dolnołużyckiej. Pisał też utwory dramatyczne i reportaże. Po nim podobnie wysoki poziom reprezentowała jedynie wybitna poetka, pisarka i dziennikarka
Mina Witkojc
(1893-1975).
Po
1945
Łużyce Dolne zostały zaludnione przez Niemców, wysiedlonych ze
Śląska
. Spowodowało to dalszą germanizację; od tego czasu język dolnołużycki przestał być przekazywany młodszym pokoleniom. Dziś posługują się nim prawie wyłącznie osoby starsze (powyżej 60 lat) i mimo podejmowanych prób odrodzenia języka, wszystko wskazuje na to, że język dolnołużycki za 20-30 lat będzie praktycznie językiem martwym; nauczanym być może w nielicznych szkołach, ale nieistniejącym jako język codziennej komunikacji (już dziś bardzo rzadko spełnia taką rolę).
Język dolnołużycki, mimo, iż jest językiem literackim, jest słabo zróżnicowany stylistycznie i środowiskowo, brakuje w nim własnego nazewnictwa dla pojęć abstrakcyjnych i terminologii fachowej. Wynika to ze stale malejącej liczby użytkowników tego języka.
Większą żywotność wykazują obyczaje, kultywowane nawet w całkowicie zniemczonych wsiach: Zapusty, obrzędy wielkanocne, ustawianie maika (Majski bom) i Łapanie koguta. Szeroko znany jest piękny dolnołużycki kobiecy strój ludowy (noszony często do dziś).
Przypisy