Ukrzyżowanie – rodzaj
kary śmierci
stosowanej w starożytności m.in. przez
Persów
,
Rzymian
i
Kartagińczyków
, jako forma hańbiącej egzekucji na
niewolnikach
, buntownikach i innych osobach nie będących pełnoprawnymi obywatelami.
Kara ta była stosowana nierzadko na masową skalę, jak w roku
71 p.n.e.
, gdy ukrzyżowano[1] około 6000 uczestników powstania
Spartakusa
[2]. Jednak najbardziej znane jest ukrzyżowanie
Jezusa Chrystusa
.
Bezpośrednią przyczyną zgonu skazańca (następującego w czasie od kilku do kilkunastu godzin) było najczęściej uduszenie. W takim przypadku skazaniec początkowo miał nogi w miarę rozprostowane, zgięte na tyle, żeby stopy dało się przybić do krzyża. Po kilku, kilkunastu godzinach mięśnie nóg nie dawały rady dalej podtrzymywać ciężaru ciała i uginały się pod skazańcem. Wtedy to przepona była uciskana tak bardzo, że skazany zaczynał się dusić – i to mogło trwać kolejne kilka-kilkanaście godzin. Innym sposobem śmierci na krzyżu było wykrwawienie się (źle wbite gwoździe) lub śmierć z wycieńczenia (zastosowanie podpórki pod nogi).
Sposoby wykonywania
Zgodnie z (rzymską) literaturą źródłową, skazany na ukrzyżowanie nigdy nie przenosił całego krzyża, wbrew zwyczajowej wierze i w przeciwieństwie do wielu nowożytnych odtworzeń drogi Jezusa na Golgotę. Zamiast tego, dźwigana była tylko poprzeczna belka, podczas gdy prostopadła była osadzona trwale w miejscu, które było używane do dalszych egzekucji. Czasami jednak skazaniec dźwigał pionowy pal, na którym był stracany[3].
Karę tę wykonywano, przywiązując bądź przybijając skazańca do drewnianej belki. Następnie belkę wciągano poziomo na wkopany pionowo w ziemię słup. Po umieszczeniu belki ze skazańcem na właściwym miejscu, konstrukcja tworzyła
krzyż
(
gr
. stauros,
łac.
crux). Skazanego pozostawiano na krzyżu aż do zgonu.
W czasach rzymskich stosowano także modyfikację tego sposobu egzekucji, poprzez umieszczenie na pionowym słupie na wysokości stóp skazańca podpórki, dzięki której skazany mógł względnie swobodnie oddychać. Śmierć następowała z wycieńczenia organizmu, nawet po kilku dniach od rozpoczęcia egzekucji. Zdarzało się również, że egzekucję przyspieszano łamiąc skazanemu nogi (uniemożliwiało to próby zaczerpnięcia oddechu).
Nawet kiedy w całym rzymskim imperium wykształciła się pewna "norma" w procedurze ukrzyżowania (włączając w to wcześniejsze biczowanie, kiedy ofiara często przenosiła belkę na miejsce egzekucji, gdzie była do niej przybijana z rozłożonymi ramionami, podnoszona w górę i sadzana na małym drewnianym kołku), postać egzekucji mogła być bardzo zmienna: ukrzyżowanie było karą, w której kaprysy i sadyzm katów pozbawiony był wszelkich hamulców[4].
Skazańca przybijano do poprzeczki (łac. patibulum), wtedy całość nadawała narzędziu formę najbardziej znaną, czyli krzyża. Jeśli nie zastosowano poprzeczki, wówczas skazaniec był zawieszany na palu (crux) przy użyciu gwoździ lub lin. Okrucieństwo katów przybierało różne formy, a męka mogła trwać od kilku godzin do nawet kilku dni. Wieszano skazańca do góry głową lub w dół. Ciało skazańca – jeśli nie zdjęto do pochówku – mogło być rozszarpane przez dzikie zwierzęta. Przysłowiowe stało się więc określenie skazańców ofiara krzyżowa, kruków wyżerka (Petroniusz 58).
Ukrzyżowanie Jezusa Chrystusa
Syndolodzy, czyli naukowcy badający
Całun Turyński
, będący według części z nich zabytkiem materialnym związanym bezpośrednio z
Jezusem Chrystusem
, doszli do ciekawych wniosków dotyczących ukrzyżowania. Ręce Człowieka z Całunu zostały przebite gwoździami w nadgarstkach, czyli całkiem niezgodnie z ikonografią chrześcijańską, która przedstawiała Chrystusa z przebitymi dłońmi. Jednak przebicie nadgarstków w szczelinie Destota potwierdza, że ukrzyżowania dokonali Rzymianie. Gdyby Chrystusa ukrzyżowano tak, jak przedstawia to chrześcijańska ikonografia, prawdopodobnie ciężar ciała spowodowałby rozerwanie dłoni. Kierunek krwi wypływającej z ran nadgarstkowych wskazywałby, że krzyż, na którym zmarł Człowiek z Całunu był rzeczywiście dwuczęściowy, to znaczy złożony z pionowego pala (łac. stipes) i belki poprzecznej (łac. patibulum).
Kształt krzyża Chrystusa
Tzw.
Graffiti Aleksamenosa
, najstarsze przedstawienie ukrzyżowania, prawdopodobnie satyrycznie przedstawiające ukrzyżowanego Jezusa pod postacią osła
W rachubę wchodzą cztery kształty: pal (I), litery T, T z obniżoną poprzeczką ( † ), litery X.
Ignacy Antiocheński
mówi o κλάδοι τοῦ σταυροῦ (gałęzie krzyża)[5].
List Barnaby
przyrównuje krzyż do litery T (List Barnaby 9,7-8).
Klemens Aleksandryjski mówi o wysokim, ociosanym palu (ksylon), na którym umieszczono napis na oczach wszystkich[6].
Justyn Męczennik
przyrównuje stauros Chrystusa do litery X (Apologia 55,1-5; 60,5). "W krzyżu bowiem stoi pionowo jedna belka, której wierzchołek ma kształt rogu. Do niej przymocowana jest belka poprzeczna..." (por. "Apologia" I:60,1).
Tertulian
"My czcimy krzyż, wraz z belką poprzeczną ("Do pogan" 1,12); "przy każdej czynności dnia codziennego znaczymy czoło znakiem krzyża" (De corona 3).
Hipolit Rzymski
: "Starajcie się zawsze osłaniać swe czoło znakiem krzyża. Jest to bowiem znak męki, dany przeciwko szatanowi, jeżeli ktoś czyni go z wiarą, a nie dla dogodzenia ludziom..." ("Tradycja apostolska" 42).
Orygenes
w polemicznym dziele Przeciw Celsusowi kilkakrotnie posługuje się terminem "skolops" (pal) (Przeciw Celsusowi, 2,36, 3,32) oraz stauros (2,56).
W tradycji teologii i ikonografii
prawosławia
ukrzyżowanie nazywa się rozpięciem.
Znane osoby poddane tej karze
Przypisy
Zobacz też