Wojna kokosza (rokosz lwowski, rokosz gliniański) – nazwa
rokoszu
szlachty
polskiej, zawiązanego w lipcu
1537
roku, w celu zahamowania dążeń
Zygmunta Starego
i królowej
Bony
. Był to pierwszy sejm rokoszowy szlachty polskiej[1].
Od początku
XVI wieku
w szeregach szlachty
Królestwa Polskiego
powstawał program zmian w polityce dworu królewskiego. Dotyczył on wielu, często anachronicznych, aspektów polityki wewnętrznej. Najważniejsze postulaty reform dotyczyły władzy sądowniczej oraz polityki administracyjnej. Choć istniało kilka skodyfikowanych praw (
Statut Łaskiego
,
Formula processus
,
Korektura Taszyckiego
), to jednak były one przestarzałe, niepełne bądź przyjęte tylko na małym obszarze państwa. Prowadziło to również do manipulowania prawem[2]. Szlachtę raziło łączenie niektórych godności i urzędów, co powodowało zaniedbywanie przez urzędników ich obowiązków. Z oburzeniem była przyjmowana ekonomiczna polityka królowej
Bony
dotycząca dóbr królewskich. Krytykowano króla i królową za przeprowadzoną elekcję
vivente rege
Zygmunta Augusta
, a także wychowanie młodego króla – wychowywany przez kobiety Zygmunt August odsuwany był od spraw państwowych.
Królowi przedstawiono 36 postulatów związanych z
ruchem egzekucyjnym
, dotyczących:
- kodyfikacji prawa
- poniechania skupu dóbr przez Bonę
- zwolnienia z ciężarów na rzecz kościoła
- wprowadzenia zakazu łączenia niektórych urzędów (
incompatibilitas
)
- ustanowienia stałych doradców królewskich
Sukcesem szlachty było doprowadzenie do
sejmów
w Piotrkowie i Krakowie, na których król zobowiązał się egzekwować prawa, co godziło w interesy magnaterii, która często bezprawnie posiadała
majątki królewskie
i dał gwarancję elekcyjności tronu polskiego. Mimo to rokosz nie przyniósł żadnego ważniejszego skutku. Jego nazwa wzięła się z faktu, iż jednym z rezultatów, przynajmniej według magnatów, było wyjedzenie drobiu z okolicy
Lwowa
, gdzie go zawiązano.
Przypisy
- ↑ Na podstawie: Stanisław Rosik, Przemysław Wiszewski, Poczet polskich królów i książąt, Wrocław 2004, str. 215
- ↑
Mikołaj Rej
widząc te niedociągnięcia napisał: Prawo jest jak pajęczyna: bąk się przebije, a na muchę wina.