2012-08-27 21:30:31 |
| Jestem zszokowana warunkami w tutejszym ośrodku wczasowym, pierwszy raz w życiu spotkałam się z takimi warunkami, była tam moja córka na kolonii br. Gdy pojechaliśmy z mężem ją odwiedzić zastaliśmy tam niesprzyjający klimat do egzystowania. Jednym słowem smród, brud i insekty w szafach. Pisząc słowo insekty mam na myśli wielkie, czarne KARALUCHY, jest to dla mnie nie do pomyślenia w XXI wieku. Ponadto moja córka miała pokój można powiedzieć w piwnicy, gdyż było to piętro -1. Sama wilgoć i stęchlizna, łazienki czyszczone były domestosem, którego zapach przedzierał się aż do pokoi dzieci w czasie kiedy kilkanaście dzieci już było chorych na tzw. grypę żołądkową, nazywaną przed tamtejsze Panie opiekunki grypą bostońską. Reasumując stwierdzam, że nigdy nie wyśle dziecka na kolonie nie sprawdzając ówcześnie warunków jakie panują w danym ośrodku,
zniesmaczona Maria . |
OdpowiedzCytuj |