Lobotomia przedczołowa, inaczej leukotomia, zwana popularnie lobotomią lub lobotomią czołową – zabieg
neurochirurgiczny
polegający na przecięciu włókien nerwowych łączących
czołowe płaty mózgowe
ze strukturami
międzymózgowia
(najczęściej
podwzgórzem
lub wzgórzem), obecnie bardzo rzadko stosowany (większość naukowców z całego świata uznaje to za okrutne okaleczanie). Władze ZSRR zakazały tego medycznego procederu na swoim terytorium już w roku 1950 argumentując, że "zamienia on schorowaną osobę w kompletnego idiotę". Dawniej jedna z metod leczenia chorych na
schizofrenię
lub inne poważne
zaburzenia psychiczne
. Celem była redukcja procesów
emocjonalnych
, które zwykle towarzyszą procesom poznawczym – myślom i wspomnieniom (a więc i myślom natrętnym lub halucynacjom). Jednym z poważniejszych skutków ubocznych lobotomii przedczołowej jest utrata przez pacjenta poczucia "ciągłości własnego
ja
", świadomości, że jest tą samą osobą, którą był wczoraj i będzie jutro.
Ponieważ lobotomia nie zawsze okazuje się skuteczna, jest nieodwracalna i prawie zawsze powoduje niekorzystne zmiany w psychice oraz zachowaniu pacjenta, w wielu krajach – m.in. w
Polsce
– obecnie w ogóle się jej nie stosuje.
Walter J. Freeman
od 1936 r. propagował za aprobatą medycznego establishmentu, mediów i opinii publicznej, niezwykle bulwersujacy obecnie sposób prowadzenia lobotomii przedczołowej, poprzez wbijanie szpikulca do lodu przez oczodół pacjenta (wprowadzając go pod gałkę oczną) i cyt. "obracanie go jak mieszadełka do koktajli wewnątrz mózgu" co miało jego zdaniem leczyć psychozę, depresję czy przysparzające problemów zachowania. Freeman wykonał tę procedurę u ponad 2900 osób spośród których najmłodsza miała 4 lata[1][2]. Próbował on z zabiegu wbijania szpikulca w oczodół i przecinania wiązań zrobić zabieg ambulatoryjny, realizował około 4 tego typu zabiegów dziennie[3]. Gdy u pacjenta dochodziło do zmniejszenia pobudzenia, Freeman uważał procedurę za udaną. Jednak wiele osób umierało na stole operacyjnym lub pozostawiono ich z nieodwracalnymi uszkodzeniami: dziecinnych, potulnych, bezmyślnych, tracących poczucie tożsamości, apatycznych i bezwolnych oraz niemogących utrzymać moczu lub stolca[1][2]. Mimo niepowodzeń Freemana jego twierdzenie, jakoby lobotomia leczyła choroby umysłowe, było skwapliwie akceptowane przez prasę. Nie było też istotnych oporów ze strony innych lekarzy. W owym czasie publiczne krytykowanie lekarza przez jego kolegów było uważane za nieetyczne[1]. W okresie między 1935 a 1960 wykonano w USA blisko 50000 zabiegów polegających na przecięciu połączeń pomiędzy płatami czołowymi mózgu a wzgórzem[2]. W efekcie tego zabiegu blisko 60% pacjentów umierało, pozostała część, wykazywała zaś tendencje do ustąpienia niektórych objawów. Norwegia wprowadziła rekompensaty dla pacjentów poddanych lobotomii[3].
W roku 1949
Egas Moniz
otrzymał
Nagrodę Nobla
za badania nad leczniczymi efektami lobotomii. Pomimo złożenia protestów, m.in. przez jedną z ofiar lobotomii, Christine Johnson, Komitet Noblowski odmówił odebrania Monizowi tytułu laureata Nagrody[2].
Zabieg lobotomii został ukazany m.in. w powieści
Kena Keseya
Lot nad kukułczym gniazdem
.
Przypisy
- ↑ 1,0 1,1 1,2
Lobotomia - grzebanie w mózgu - Czasopisma - Onet.pl Portal wiedzy
- ↑ 2,0 2,1 2,2 2,3
Wprost 24 - Lobotomia Nobla
- ↑ 3,0 3,1
Lobotomia, tragiczna pomyłka lekarzy - Depresja.info.pl