Lekcja: "Groza gór wysokich w poezji Kazimierza Przerwy - Tetmajera"
Kamienne królestwo Tatr
Góry Kazimierza Przerwy – Tetmajera to twarde kolosy. „Próg tatrzańskich granitów”
jest mocno wbity w grunt. To majestatyczne olbrzymy, których czoła uwieńczone są
„skalnymi koronami”. Strzegą oni swego kamiennego królestwa. Podmiot liryczny jest
świadomy tego, że tu wysoko, to właśnie góry rządzą jego życiem. Mają one władzę
nad każdym ruchem człowieka idącego skalnymi zapadliskami. Panują również nad
potokami, których szum będzie trwał, dopóki złomy granitów nie spadną w dół, i nie
zatrzymają biegu górskiej wody:
„(...)
wiecznie szumiaca z urwisk stromych rzeka;
nigdy się szum ten posępny nie zgłuszy,
nigdy, aż zwali się granitu zrąb - -
(...).” [w: Przy Morskim Oku]
Góry są zbudowane z twardego granitu. W „Słowniku motywów literackich” można
przeczytać, że są one „symbolem niewzruszoności; trwania i siły.” Jest to wiecznie
trwający granit, „po którym chmura pędzi, wiatr szalony wyje”. Są to dumne wierchy,
które istnieją od wieków, jak „skalne piramidy”. Szczyty stwarzają wrażenie bardzo
stabilnych skał, które „wrastają” w otaczający je świat.
Władysław Kopaliński w „Słowniku symboli literackich” pisze, że „góra to symbol
nieruchomości. Potężna masywność góry czyni z niej wyobrażenie stałości i
niezłomności”. Skalne kolosy z poezji Tetmajera stanowią dla wędrowca „niezdobyty
gród”, który jest „kuty z ciosu granitowych odłamków i marmurowych bieli”. Tworzą
trwałą zaporę przed słońcem, którego promienie słabo tu docierają. Z daleka
przypominają „zimny łańcuch skał”.