Globalizacja sama w sobie nie jest ani czymś dobrym, ani czymś złym. Przynosi korzyści mimo wielkich kryzysów.
W wielu przypadkach interesy i walory komercyjne wyparły troskę o środowisko naturalne, demokrację, prawa człowieka i sprawiedliwość społeczną.
Nie mamy rządu światowego, który by odpowiadał przed ludźmi z każdego kraju i nadzorował proces globalizacji w sposób porównywalny ze sposobem, w jaki rządy poszczególnych krajów kierują procesem nacjonalizacji.
Mamy system, w którym kilka instytucji - Bank Światowy, MFW i WTO, a także - ministrowie finansów, gospodarki i handlu - zdominowało scenę.