| Witam.
W latach osiemdziesiątych uczęszczałem do przedszkola w Kłecku, później do szkoły podstawowej. Osiem lat pobytu w podstawówce wspominam bardzo miło. Jestem pełen podziwu dla nauczycieli, którzy tam pracowali, bądź jeszcze pracują. Dzięki Wam Państwo mogłem wiele się nauczyć, wasze nauki oraz dobre intencje w kształtowaniu świadomości dzieci, później młodzieży nie poszły w las, co mogę śmiało powiedzieć na swoim przykładzie. Dziękuję Wam Państwo za to! Wracając do przedszkola w Kłecku to bardzo zaskoczyło mnie, że Pani Dorota Kondradzka, z lat osiemdziesiątych Śnieżek pracuje jeszcze w przedszkolu. Z ta osobą nie mam miłych wspomnień, podejrzewam, że niektóre dzieci również. Szarpanie, popychanie, wyzywanie,ośmieszanie przed innymi dziećmi, selekcja dzieci na lepsze i gorsze, stawianie na czas całego leżakowania do konta to była norma. I to bez powodu. A,że byliśmy wówczas trzy, cztero ,pięcio latkami to wiadomo, że nikt nam nie wierzył. A siniaki na nóżkach, rączkach były usprawiedliwiane urazami podczas zabawy. Mógłbym wymienić jeszcze kilka przykładów ale po co brudzić w Pani i tak marnej karierze. Mam do Pani żal, a rodzicom współczuję tak MARNEJ przedszkolanki. Pozdrawiam |