Batu-chan na Węgry uderzył w tym samym czasie, co Ordu na Polskę. Jeźdźcy tatarscy szybko i bezproblemowo rozbili węgierską obronę i zajęli cały kraj, aż dotarli do wybrzeży Adriatyku. Nad rzeką Cisą pokonany został węgierski król – Bela IV, a w pogoni za uciekającym rycerstwem Tatarzy zapędzili się aż pod Wiedeń. Jednak na wieść o śmierci chana UgedejaMongołowie zawrócili do Azji. Polska w kolejnych latach jeszcze dwa razy była najechana przez tatarów, jednak nie doszło do uzależnienia się jej od struktur mongolskich. Niemniej po każdym najeździe Mongołowie zostawiali po sobie istotne zniszczenia.