Antoine Beguyer de Chancourtois narysował na bębnie spiralnie wznoszący się łańcuch nazw pierwiastków. Średnica bębna była tak dobrana, że łańcuch tworzył pełen obrót spirali co osiem pierwiastków. Dzięki temu, patrząc wzdłuż linii prostopadłych do podstawy bębna na jego powierzchni bocznej widziało się zawsze pierwiastki o podobnych własnościach chemicznych. "Wynalazek" bębna chemicznego jednak nikogo nie zainteresował i wydawał się zwykłym dziwactwem.
1865
John Newlands ułożył pierwiastki według rosnących mas atomowych
i spostrzegł, że co ósmy z nich wykazuje podobne własności.
Jednakże tylko nieliczne pierwiastki, które trafiły do tej samej „oktawy”
Newlandsa, były faktycznie do siebie podobne.
Ich twórca popełnił błąd, ustawiając jeden za drugim (bez przerw)
wszystkie znane wtedy pierwiastki, na skutek czego w jednej oktawie
znalazły się również całkiem odmienne substancje proste.