24 października 1929 r. w tak zwany
czarny czwartek ceny
akcji na
nowojorskiej giełdzie papierów wartościowych gwałtownie spadły, co obecnie uznawane jest za jeden z objawów rozpoczynającego się
Wielkiego kryzysu. Właściciele akcji zaczęli
masowo je
wyprzedawać, jeszcze bardziej obniżając ich
wartość. Nastąpił
kryzys finansowy. Banki wstrzymały udzielanie
kredytów i domagały się zwrotu pożyczonych pieniędzy. Przemysł, który borykał się z
nadmiarem towarów podupadł jeszcze bardziej. Nastąpiły masowe
bankructwa przedsiębiorstw. W 1932 r. kryzys osiągnął
apogeum,
produkcja przemysłowa na świecie zmalała o 32%. Kryzys najmocniej dotknął
Stany Zjednoczone, gdzie spadek produkcji sięgał nawet 52%, produkcja
stali spadła o 10%, dochody
rolnictwa w ciągu trzech lat zmniejszyły się o połowę,
bezrobocie sięgnęło 15 mln osób,
zbankrutowało 5 tysięcy banków. Nikt nie spłacał
długów, nie płacono
podatków ani
ceł. Kryzys był ogromnym wstrząsem dla
opinii publicznej, podważył wiarę w
kapitalizm i odegrał znaczącą rolę w
propagowaniu poglądów Marksa o końcu
ery industrialnej.