Góry są nawiedzane przez Zimowe Panny, czyli przez dusze zmarłych zakonnic. Anioł, niosący ich dusze do nieba, postanawia zostawić je w bezpiecznym miejscu po drodze, ponieważ ciężko mu je unieść. Obiecuje im, że wróci po nie następnego dnia. Gdy przychodzi po nie nazajutrz, okazuje się, że dusze mniszek uciekły z worka i rozbiegły się po całych Tatrach. Od tej pory tańczą po upłazach, halach, dolinach i stawach. Te blade kobiety o oczach „świecacych jak szron o świcie” zsyłają na ludzi różne nieszczęśliwe wypadki, uniemożliwiające bohaterom wyjście w góry.
Ciała tych istot są owinięte w suknie, które wyglądają jak jesienna pajęczyna na młodym smreku. Fruwają po górach przez całą zimę i śpią na graniach. Ich pożywieniem jest lód, który pojawia się koło wodospadów.
Roślina mająca największe liście dorastające do 20 metrów długości to palma Raphia farinifera (Raphia ruffia), która rośnie na wyspach Oceanu Indyjskiego.