Nie ma podstawy do zaprzeczania słuszności realizmu, który jest naturalnym poglądem wszystkich.
Jeśli się realizmowi zaprzecza, to ma to źródło w pomieszaniu pojęć. Przede wszystkim w nieodróżnianiu myślenia od tego, co myślimy. Ono jest źródłem tezy idealistów, że „być" znaczy to samo, co „być pomyślanym". Idealiści mówią, że barwa należy do umysłu, jest natury umysłowej: mieszają barwę z widzeniem barwy. To tylko widzenie należy do umysłu, barwa zaś nie jest widzeniem, lecz jego przedmiotem, a to jest zupełnie co innego. Trudności, jakie filozofowie widzieli w realizmie, pochodziły stąd, iż umysł wyobrażali sobie na podobieństwo jakiegoś zamkniętego naczynia i nie mogli zrozumieć, jak się rzeczy z zewnętrznego świata mogą przedostawać do tego naczynia. Ale umysł nie jest bynajmniej naczyniem. Jest członem stosunku, którego drugim członem jest świat realny.