Błyskotliwą umysłowość Schelera fascynowało wiele różnych problemów. Napisał „Resentyment a moralności” jako polemikę z oceną chrześcijaństwa sformułowaną ćwierć wieku wcześniej przez Friedricha Nietzschego. Nietzsche wprowadził do terminologii moralnej pojęcie „resentymentu” jako wartości negatywnej. Scheler porównuje różne moralności i broni chrześcijaństwa przed zarzutem, że stanowi ono wykwit „resentymentu”, „moralności słabych”, którzy siłą swojej masy usiłują obalić wartości „arystokratyczne”, a przynajmniej nie potrafią ich udźwignąć. Broni tych wartości i przyznaje je właśnie chrześcijaństwu, choć już nie mieszczaństwu.
Scheler poddał krytyce społeczeństwo mieszczańskie. Wbrew Nietzschemu twierdził, że resentyment nie jest efektem represji społeczeństwa i kultury chrześcijańskiej wobec wybitnych jednostek, ale ma swe źródło w kulturze mieszczańskiej. To ona przeinaczyła i ośmieszyła takie heroiczne ideały chrześcijańskie jak bohaterstwo, poświęcenie, pokora, a sama zdegradowała człowieka do roli narzędzia pracy, sprzedajnego, uległego i służalczego.