Stanowisko swoje uzasadniali przez logiczną analizę twierdzeń. Ich ogólną dyrektywą było wykazanie wobec każdego twierdzenia, że ma nie więcej pewności od twierdzenia z nim sprzecznego. Stąd ich hasłem było: "nie więcej". Wynikiem ich krytyki, w najogólniejszym sformułowaniu, była izostenia, czyli "równosilność sądów":
Żaden sąd nie jest logicznie silniejszy, czyli pewniejszy od innych.
Metoda ich rozumowania polegała na tym, że chcąc potępić jakieś twierdzenie przeciwstawiali mu inne, sprzeczne z nim, a "równie mocne".
Poza tą ogólną metodą późniejsi sceptycy wypracowali do zbijania twierdzeń pewne specjalne stałe argumenty, które nazywali "tropami", czyli sposobami.