Przedmiotem filozofii są według Marcela nie problemy, lecz tajemnice, a zatem coś bardzo osobistego i podmiotowego, a nawet ponad przedmiotowego.
Treścią tej tajemnicy, którą rozwikłać powinna filozofia, jest byt. Do bytu można się zbliżyć nie przez wyabstrahowane i ogólne obrazy pojęciowe, ale przez analizę życia duchowego i analizę związków pomiędzy ludźmi, opartych na wierności, miłości, nadziei i wierze.
Marcel usiłuje zrozumieć egzystencję ludzką jako istnienie, które bez przerwy wyrasta z bytu i ustawicznie do bytu się przybliża.
Zbliżając się do bytu absolutnego, człowiek wchodzi na drogę optymizmu wiary, nadziei i miłości, zajmując się natomiast wyłącznie bytem własnym, wkracza w zamknięty świat troski i trwogi przed utratą własnej duszy.