Egzystencjalizm Sartre'a skłania ludzi do zrozumienia, że "liczy się tylko rzeczywistość, natomiast marzenia, oczekiwania, nadzieje pozwalają zdefiniować człowieka jedynie jako marzenie zwodnicze, nadzieje poronione, oczekiwanie bezużyteczne". Na pocieszenie Sartre podpowiada, że człowiek realizuje się do końca życia, nie należy więc się załamywać, lecz szukać nowej drogi.
Egzystencjalizm określa jako doktrynę optymistyczną, uznaje bowiem, że „przeznaczenie człowieka zawarte jest w nim samym”. „Egzystencjalizm jest jedyną teorią, która nadaje człowiekowi godność, jedyną która nie robi z niego przedmiotu”.
Człowiek nie ma wpływu na to, kim się urodzi, do jakiej nacji będzie należał, jaki będzie jego kolor skóry czy też jakie posiada zdolności. Zostaje ”wrzucony” w istnienie, które może uznać lub odrzucić.
Z nicości ma szansę dopiero stać się kimś. Na razie odczuwa jedynie mdłości, które nie są dolegliwością żołądkową a odczuciem ontologicznym potwierdzającym istnienie bytu. One to odkrywają bohaterowi absurdalność własnego istnienia, którego nic nie jest w stanie usprawiedliwić. To istnienie cechuje wolność
i świadomość.