"Zomowskie budy" na ulicy Marszałkowskiej w Warszawie w l. 80.
Zmotoryzowane Odwody Milicji Obywatelskiej (ZOMO) – (czasem można spotkać się z mylną nazwą Zmechanizowane Oddziały Milicji Obywatelskiej) oddziały
Milicji Obywatelskiej
powołane w drugiej połowie
1956
(po
Poznańskim Czerwcu
) do zaprowadzania porządku w sytuacjach wyjątkowych (dsł.:"likwidacji zbiorowych naruszeń porządku publicznego"), a także do udzielania pomocy ludności w czasie klęsk żywiołowych i ochrony imprez masowych. Funkcjonariusze ZOMO pomagali również przy budowie domów dziecka, szpitali, poszukiwaniu zaginionych osób.
Utworzenie
Impulsem do powołania ZOMO były wydarzenia poznańskiego czerwca '56, które ukazały brak przygotowania wojska i
milicji
do pacyfikowania dużych rozruchów ulicznych. Formalną podstawę do utworzenia ZOMO stanowiła uchwała Rady Ministrów PRL z 24 grudnia
1956
. Pierwsze wytyczne dotyczące pełnienia przez nie służby zostały wprowadzone rozkazem Komendanta Głównego MO z dnia 17 lipca
1957
(rozkaz nr 5/57). ZOMO funkcjonowało na zasadach wojskowych i było skoszarowaną formacja paramilitaraną. Od
1973
zaczęto do niej rekrutować poborowych, by odbywali w tych oddziałach zasadniczą służbę wojskową[1].
Sprzęt i wyposażenie
Funkcjonariusze ZOMO byli początkowo wyposażeni jedynie w pałki i hełmy. Dopiero pod koniec lat pięćdziesiątych zakupiono w
NRD
13-t. armatki wodne
IFA
, które w Polsce otrzymały nazwę PSG-5. Po raz pierwszy użyto ich w kwietniu
1960
w czasie walk w
Nowej Hucie
, gdzie mieszkańcy wystąpili w obronie krzyża stojącego na placu, na którym zabroniono im wcześniej budowy kościoła.
Na początku lat 60. pododdziały ZOMO zaopatrzono w wyrzutnie granatów łzawiących. Funkcjonariusze wykorzystali je m.in. podczas tłumienia zajść w Toruniu (w
1961
) i Przemyślu (w
1963
). Tam również doszło do protestów po decyzji władz wymierzonych w lokalne instytucje kościelne. Po
wydarzeniach marcowych 1968
wyposażenie ZOMO zostało po raz kolejny unowocześnione. Wprowadzono nowe mundury typu moro oraz – na wzór policji na Zachodzie – tarcze ochronne. Oddziały ZOMO były przez cały czas intensywnie szkolone, a poziom ich sprawności budził zainteresowanie najwyższych władz partyjnych. Na przykład wielkie ćwiczenia "Dunajec ’69", które odbyły się na krakowskim
lotnisku w Czyżynach
, oprócz ministra spraw wewnętrznych Kazimierza Świtały nadzorował członek Biura Politycznego
PZPR
Władysław Kruczek
.
W czerwcu
1976
funkcjonariusze rozpędzali
tłum zgromadzony w centrum Radomia
w kaskach z przyłbicami z pleksiglasu, przy wsparciu armatek wodnych nowego typu, które zastąpiły przestarzałe PSG-5. Były to polskie armatki Hydromil 1, zbudowane na podwoziu
Stara
. W tym czasie zakupiono także w
Austrii
nowoczesne armatki wodne
Steyer
. W połowie lat 70. ZOMO stały się prawdopodobnie najlepiej wyszkoloną i wyposażoną formacją tego typu w krajach komunistycznych. Z państw zaprzyjaźnionych z
PRL
przyjeżdżały delegacje resortów spraw wewnętrznych, pragnące się zapoznać ze sposobem szkolenia i organizacji ZOMO. Urządzano dla nich nawet pokazowe ćwiczenia (na przykład w
1980
dla Bułgarów w
Krakowie
czy w
1986
dla Kubańczyków w
Poznaniu
).
W
1983
funkcjonariuszy ZOMO zaczęto wyposażać w nagolenniki oraz nowe, głębsze kaski. Później pojawiły się kamizelki chroniące przed uderzeniami (tzw. żółwie). Do rozpędzania demonstracji milicja otrzymała nowe armatki wodne Hydromil 2, skonstruowane na podwoziu
Jelcza
, pięciolufowe automatyczne wyrzutnie granatów łzawiących i transportery opancerzone wyposażone w tarany lub parkany ochronne. Warto wspomnieć o wypożyczonych od wojska dmuchawach WUS (używanych bardzo rzadko) i miotaczach pocisków gumowych (MPG) znajdujących się na wyposażeniu plutonów specjalnych. W ramach "bratniej pomocy" w l. 80. formacja otrzymała także transportery
BTR-60
z
ZSRR
, armatki wodne
Tatra
z
CSRS
, duże partie metalowych granatów gazowych RWK z
NRD
. Te ostatnie po odpaleniu rozgrzewały się do ok. 300 °C, uniemożliwiając ich odrzucenie. W sumie jednak modernizacja wyposażenia w czasie rządów
gen. Jaruzelskiego
miała ograniczony zasięg, bowiem – podobnie jak na wiele innych celów – brakowało wówczas pieniędzy[1].
Użycie
"Zomo przyjechało na akcję" – nielegalna ulotka z okresu stanu wojennego
Po raz pierwszy ZOMO wystąpiło publicznie 20 stycznia
1957
podczas zabezpieczania wyborów do sejmu PRL II kadencji. Swój "chrzest bojowy" formacja przeszła 7 marca
1957
pod
Rzeszowem
, gdzie kompania ZOMO spacyfikowała 400-osobową demonstrację mieszkańców wsi Lutoryż domagających się zwrotu tamtejszej parafii jej majątku ziemskiego. Jednak pierwszym prawdziwie wielkim wyzwaniem dla tej formacji było stłumienie strajku łódzkich tramwajarzy w nocy 13/14 sierpnia
1957
roku oraz kilkudniowych demonstracji jakie wybuchły w
Warszawie
pomiędzy 3 – 7 października
1957
po zamknięciu tygodnika
Po prostu
(zginęły wtedy dwie osoby)[1]. Od tego momentu oddziały ZOMO były wykorzystywane w wszystkich większych falach zamieszek antyustrojowych okresu
PRL
.
W latach 80. formacje ZOMO były używane głównie do rozpraszania manifestacji opozycyjnych, podczas których zasłynęły z brutalności i bezwzględności. Wtedy też narodziły się potoczne, pogardliwe nazwy jej funkcjonariuszy – "zomowcy" i "zomole" lub "bijące serce partii" dla całej formacji. Główne zadania pacyfikacji strajków, które wybuchły na wieść o wprowadzeniu stanu wojennego, powierzono ZOMO i MO. Mur w
kopalni "Wujek"
obaliły 17 grudnia
1981
roku wojskowe czołgi, ale do górników strzelał specjalny pluton ZOMO. Od ich kul zginęło 9 osób. Łącznie w czasie stanu wojennego w wyniku ataków ZOMO zginęło około 40 osób[2]. Po raz ostatni ZOMO zostało użyte 3 lipca
1989
, kiedy to rozpędziło demonstrację przeciwko zaproponowaniu kandydatury generała Wojciecha Jaruzelskiego na urząd prezydenta Polski[2].
Liczebność
Dawne koszary ZOMO na terenie Fortu Śliwickiego na Golędzinowie
Początkowo liczebność formacji określono na 6600 osób, jednak w późniejszym czasie limit ten wielokrotnie podnoszono. W końcu lat 80. oddziały ZOMO liczyły blisko 13 tys. funkcjonariuszy[2]. Największą jednostką była brygada ZOMO stacjonująca w Warszawie na tzw.
Golędzinowie
, ale koszary ZOMO znajdowały się w każdym większym mieście.
Rozwiązanie
Oddziały ZOMO zostały rozwiązane 7 września
1989
rozporządzeniem ministra MSW jako negatywny i powszechnie znienawidzony symbol władzy
PRL
. W ich miejsce (tym samym rozporządzeniem) powołano
Oddziały Prewencji Milicji Obywatelskiej
, które w
1990
na mocy
Ustawy
z dnia 4 kwietnia
1990
o
Policji
przekształcono w
Oddziały Prewencji Policji
.
Bibliografia
- Zdzisław Zblewski: Leksykon PRL-u. Kraków: Znak, 2000. .
Przypisy
Zobacz też
Linki zewnętrzne